Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łowcy z Suwałk łapią bobry w Tarnobrzegu

Marcin Radzimowski
Kiedy pojechaliśmy nad staw w Zakrzowie, po dwóch godzinach  pracy bobrowników, w klatce był już jeden, młody bóbr.
Kiedy pojechaliśmy nad staw w Zakrzowie, po dwóch godzinach pracy bobrowników, w klatce był już jeden, młody bóbr. Marcin Radzimowski
Odłowić, wywieźć w bezpieczne miejsce i wypuścić. Takie zadanie ma 3-osobowy zespół specjalizujący się w odławianiu bobrów. Łowcy z Suwałk łapią bobry w Tarnobrzegu.

 

Zwierzęta od kilku lat są utrapieniem mieszkańców osiedla Zakrzów. Kopią nory, że aż droga się zapada. W jeden z wykopów wpadł chłopiec. Pod wpływem ich zębów położyło się kilkadziesiąt brzóz...

 

O problemie z bobrami na tarnobrzeskim osiedlu - Zakrzowie, już informowaliśmy. Między innymi latem tego roku, kiedy w jeden z wykopów wpadło dziecko mieszkające w sąsiedztwie stawu Trzęsawa. Chłopiec nie zauważył głębokiej wyrwy, która powstała po zapadnięciu się ziemi - ziemia zapadła się, bo pod drogą bobry wyryły korytarze swojej nory.

- Naprawdę utrapienie z nimi. Te dziury w drodze już były zasypywane, ale nic to nie daje, bo powstają kolejne - mówi jeden z mężczyzn. - A tu teren nie jest oświetlony, więc jak ktoś przejedzie samochodem czy motocyklem, to nawet nie chcę myśleć.

Prowizorycznie dziury oznaczane są wkładanymi kijami, żeby było je widać. To jednak nie rozwiązuje problemu.

- A ile tu brzóz pościnały, ze dwadzieścia - pokazuje mężczyzna. - Ogryzają korę, ścinają krzaki i wciągają to do nor.

Ludzie mówią, że problem z bobrami pojawił się po powodzi, to prawdopodobnie w czasie wielkiej wody para bobrów przypłynęła do stawu rybnego i osiedliła się, mając dogodne warunki. Teraz para mieszka tu z potomstwem. I niszczy ze zdwojoną siłą.

Problem był sygnalizowany władzom miasta, a te - jak się zdaje - znalazły rozwiązanie. Bobry są pod ochroną, dlatego przed przeprowadzeniem akcji potrzebne były specjalne zgody inspektoratu ochrony środowiska.

Bobry nie zostaną zabite a jedynie odłowione i przeniesione w inne miejsce, z dala od domostw (prawdopodobnie nad Wisłę), gdzie będą mogły założyć siedlisko.

We wtorek do Zakrzowa przyjechała ekipa z Suwałk, specjalizująca się w odłowie bobrów przy użyciu sieci. 

 Kiedy pojechaliśmy nad staw w Zakrzowie, po dwóch godzinach ich pracy, w klatce był już jeden, młody bóbr. Bobrownicy rozstawiali sieci, by odłowić kolejne zwierzęta. Do czwartku udało się złapać prawdopodobnie kolejne cztwry. W stawie jest ich około dziesięciu. Łowczy będą pracować tyle dni, ile będzie potrzeba. Według szacunków bobrzą rodzinę odłowią w ciągu góra kilku dni. Dopiero wówczas można będzie pozasypywać nory i wyrwy stworzone przez bobry. A ulica Cichy Kącik będzie miała adekwatną nazwę do panujących warunków... 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24