Lubią ten dom

Przebywają codziennie, oprócz sobót i niedziel, od god. 7 do 16. - Niecierpliwie czekam na poniedziałek, abym mógł znowu być w tym Domu - zwierzył się jeden z uczestników ŚDS. - Czuję się tu potrzebny, mam kolegów i koleżanki, są ciekawe zajęcia, wspólnie spędzamy czas. - Placówka powstała trzy lata temu, z inicjatywy samorządu - przypomina Lucyna Chmura - Molteni, kierowniczka ŚDS. - Jest przeznaczona dla 20 osób i tyle uczęszcza do niej, na podstawie decyzji wydanych przez ośrodki pomocy społecznej, po wcześniejszym orzeczeniu lekarskim o stanie ich zdrowia.

Koszty związane z działalnością

Domu Samopomocy pokrywa Wydział Polityki Społecznej Podkarpackiego UW w Rzeszowie. On także przeznaczył pieniądze na zakup mebli i wyposażenie. Część sprzętu udało się sprowadzić na własną rękę oraz dzięki wsparciu sponsorów. W piętrowym budynku jest czysto, schludnie i przyjemnie. Zdecydowana większość podopiecznych ma w rodzinnych domach o wiele gorsze warunki. - Pomagamy im w przystosowaniu się do życia, aktywnnie uczestniczą w zajęciach terapeutycznych, mających na celu aktywizację i rozwijanie ich indywidualnych predyspozycji - mówi Krystyna Chmielecka - Szaro, instruktor terapii, pedagog. - W placówce poznają zasady i normy współżycia w grupie, uczą się przestrzegania zasad bezpieczeństwa, uczestniczą w zajęciach manualnych, przygotowują posiłki. Część z nich dopiero tutaj nauczyła się podstaw pisania i czytania. Tu, po prostu, czują się potrzebni, bo nikt ich nie odrzuca i wszyscy rozumieją problemy, jakie niosą ze sobą schorzenia psychiczne.
Uczestnicy ŚDS (są w wieku od 18 do 52 lat)

korzystają również z rehablitacji ruchowej

w pobliskim budynku. Jest tam mini siłownia, są urządzenia do kinezyterapii i fizjoterapii. Także pracownia komputerowa, dobrze wyposażona kuchnia. Dojeżdżający do placówki mają miesięczne bilety, które dostają za darmo. Niektórzy korzystają z autobusów szkolnych.
Dom Samopomocy zatrudnia na pełnym etacie zaledwie cztery osoby oraz na godzinach psychologa. Jest czynny przez okrągły rok. - Nasi uczestnicy spędzają tu święta, przygotowują wigilię, jasełka, zapraszają do siebie mieszkańców innych domów pomocy społecznej - dodaje K. Chmielecka -Szaro. - Jeżdżą też do nich w odwiedziny.