Łuczniczki z Kielnarowej spisały się na medal

Wynik mógł być jeszcze lepszy, ale nasze dziewczyny po zaciętym boju uległy w półfinale drużynie Marymontu Warszawa 213-212. Dość powiedzieć, że w drugim półfinale drużyny ledwie przekroczyły próg 200 punktów, a na dodatek Marymont w finale rozgromił Talent Wrocław 216-198.

- To jest sport, cóż trafiliśmy na mistrzynie Polski i prawie udało się nam je pokonać. Jeden punkt na tyle strzałów i to bardzo dobrych strzałów, to prawie nic, ale to prawie wystarczyło - mówi zadowolony z brązu trener łuczniczek Jaru Jan Szeliga.

Pecha w miejscu w drabince miała też sama Marzena Stupkiewicz w rywalizacji indywidualnej. Nasza zawodniczka trafiła w ćwierćfinale na Klaudię Kleszcz, która tego dnia była nie do pokonania i zdobyła tytuł mistrza. Marzena przegrała z nią dopiero w dogrywce, podczas gdy inne przeciwniczki przegrywały z Klaudią z kretesem.

- Marzena spaliła się trochę psychicznie i nie wytrzymała presji, zresztą sama się do tego przyznała - dodał trener Szeliga.

Świetny występ wśród młodzieżowców zanotowała z kolei Joanna Rząsa, kielnarowianka w barwach Łucznika Żywiec. Zdobyła złoto zarówno indywidualnie jak i drużynowo. Była w tych zawodach bezkonkurencyjna wygrywając zarówno kwalifikacje jak i pojedynki.

Jak poinformował nas tato Joanny Ryszard Rząsa pochodząca z Podkarpacia zawodniczka otrzymała powołanie do pierwszej reprezentacji na Halowe Mistrzostwa Europy, które za nieco ponad tydzień rozpoczną się w Rzeszowie.