14 lat grał pan w Stali Mielec i... koniec? Ot tak?
Nie była to spontaniczna decyzja z mojej strony - mówi ŁUKASZ JANYST. - To było bardzo mocno przemyślane. Tak naprawdę, to już na początku sezonu podjąłem decyzję, wiedzieli o tym nasz trener i prezes. Serce jeszcze chce, ale organizm nie zawsze pozwala. Moim zdaniem lepiej było to skończyć. Woli gry, walki i charakteru na pewno by mi nie zabrakło, ale ja chcę pomagać zespołowi, a nie tylko być w nim.
Pewnie żal kończyć?
Pewnie, że żal. Na tyle lat grania w Stali? Coś na sercu się odbiło. Ale tak jak wspominam, ta decyzja we mnie dojrzewała, pogodziłem się z tym już dawno, więc na spokojnie już to przyjąłem. Szkoda, że tak skończyliśmy ten sezon, bo nie utrzymaliśmy drużyny w ekstraklasie.
Przeżył pan ze Stalą awanse, spadki, zdobyliście medal i trwał pan, choć wydawało się, że klub się rozpadnie...
Tak. Przeżyłem jeden spadek, te nastroje było dobre i złe, ale wydaje mi się, że tych dobrych było więcej, a przynajmniej więcej takich zostało mi w pamięci. Nie spodziewałem się, że tyle lat spędzę w Mielcu. Kiedy tu przychodziłem z Kielc, myślałem, że to będzie rok, może dwa i pójdę gdzieś dalej, a ja zostałem do dziś, a Mielec stał się moim domem. Teraz nie wyobrażam sobie mieszkać gdzieś indziej.
Nie chciał pan poczekać jeszcze? Np. na nową halę, która się buduje w Mielcu?
Miałem takie marzenie, żeby skończy na nowej hali. Nie ode mnie jednak wszystko zależy. Miałem jeszcze kontrakt na jeden sezon, mogłem to przeciągnąć, ale nie jestem kimś, kto odcina kupony i za wszelką cenę trzyma się składu.
Janyst z Mielca nie wyjeżdża. Od sportu nie odchodzi?
Wiadomo, że jak tyle lat się jest związanym ze sportem, to nie odchodzi się ot tak. Na pewno nie odejdę, zresztą od jakiegoś czasu trenuję młodzież w naszym klubie. Chciałbym przy piłce ręcznej zostać i chciałbym przekazywać tę wiedzę dalej. Pewnie też się gdzieś czasem poruszam dla zdrowia, ale zawodowe granie już za mną i skupiam się dziś na czymś innym. Sercem będę z naszą drużyną, będę chodził na mecze i kibicował. A korzystając z okazji, chciałbym podziękować kolegom z drużyny, klubowi, za lata gry i czas, jaki spędziłem w Stali.
Mówiliśmy, że Stal sportowo spadła z Superligi, ale nadal ma szansę w niej zostać. Ten zespół zasługuje na to, po tak słabym sezonie?
Nie wiem, czy zasługuje na miejsce w Superlidze, ale Stal na pewno zasługuje, żeby jej dać drugą szansę w procesie licencyjnym. Wymogi sportowe nie zostały spełnione, ale klub radzi sobie bardzo dobrze organizacyjnie, tyle lat jest na najwyższym szczeblu i jest rozpoznawalny. Chciałbym, żeby taką szansę Mielec dostał. Nawet jeśli liga zdecyduje inaczej i Stal spadnie do pierwszej ligi, to wierzę, że góra na rok.
Co będzie robił Łukasz Janyst po zakończeniu kariery?
Tak naprawdę to już coś robię. Od ponad pół roku pracuję zawodowo. Do tej pory łączyłem tę pracę z grą w Superlidze, miałem na to pozwolenie z klubu. No i oczywiście dochodzą jeszcze treningi piłki ręcznej z młodzieżą.
Jaka to praca? Tajemnica?
Nie. Pracuję w Urzędzie Miasta w Mielcu. Jestem tylko pracownikiem, więc nie mogę decydować o wielu sprawach, ale sercem zawsze jestem z moją drużyną.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc