Łukasz Lewkowicz najpopularniejszy trener w 61. Plebiscycie Sportowym Nowin: Myślę, że efekty naszej pracy już niedługo będą widoczne

Jak to jest z tym koszem na Podkarpaciu panie trenerze?

Mam nadzieję, że koszykówka wraca trochę do łask i jej popularność będzie rosła.

W Rzeszowie też jest lepiej z tą dyscypliną?

Jako Politechnika, to mogę powiedzieć, że idziemy małymi kroczkami do przodu. Mamy w klubie ponad sto zawodników - trzeba się na pewno uzbroić w cierpliwość i myślę, że efekty naszej pracy już niedługo będą widoczne.

Dzisiejsza młodzież lubi koszykówkę?

Powiem szczerze, że kilka ostatnich lat ta dyscyplina była w odwrocie. Teraz do nas do klubu trafiają dzieci często moich kolegów, którzy byli zafascynowani NBA w latach 90. Właśnie te dzieciaki mają zaszczepioną koszykówkę przez swoich rodziców.

Jak pan popatrzy na swoją karierę trenerską, to co jest dla pana największym osiągnięciem?

Jeśli chodzi o moją osobę, to pewnie czasy z SKK Rzeszów, gdy awansowaliśmy z 3 do 2 ligi. W zasadzie klub organizowaliśmy w gronie przyjaciół we trzech i awansowaliśmy do rozgrywek centralnych. Teraz jednak też sobie bardzo cenię pracę w Politechnice, bo mam kontakt z młodzieżą, jest dużo dzieciaków.

Dlaczego brak nam na Podkarpaciu ostatnio sukcesów w koszykówce? Co takiego się stało?

Wydaje mi się, że ta dyscyplina straciła ostatnio na rzecz siatkówki. Zauważmy, że na etapie selekcji, takiego wstępnego szkolenia poszukujemy podobnej młodzieży - wysokich chłopaków. Siatkarskie sukcesy reprezentacji były bardzo dobrze wypromowane, a z kolei koszykówki było nie za wiele w telewizji i wydaje mi się, że koszykówka też trochę jeszcze kuleje właśnie marketingowo.

PARTNERZY AKCJI