Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Perłowski: mamy szansę zajść dalej

Marek Bluj
Łukasz Perłowski (drugi z prawej): znajduję się w roli goniącego, aby znów dostać się do pierwszej szóstki, aby zespół miał ze mnie jak największy pożytek.
Łukasz Perłowski (drugi z prawej): znajduję się w roli goniącego, aby znów dostać się do pierwszej szóstki, aby zespół miał ze mnie jak największy pożytek. Krzysztof Kapica
Rozmowa z Łukaszem Perłowskim, siatkarzem Asseco Resovii.

- Po świetnym w twoim wykonaniu początku sezonu, nagle gdzieś zniknąłeś ze sportowego firmamentu. Mówiło się, że doznałeś kontuzji pleców. Co się rzeczywiście z tobą działo?- Podczas treningu w Rzeszowie zaczęły mnie boleć plecy i nie zagrałem w dwóch spotkaniach z Indykpolem Olsztyn i Paris Volley. Potem rozpoczęła się świąteczno-noworoczna przerwa i nie było okazji do gry. Do treningów wróciłem przed świętami i cały czas przygotowuję się z drużyną. Zobaczymy, co pokaże najbliższy czas...

- Nie wróciłeś jeszcze do pełnej dyspozycji?- Jeszcze nie, wprawdzie trenuję normalnie, ale to jeszcze zbyt krótki okres, aby wrócić do wysokiej formy.

- W ostatnich sparingach w Czarnymi Radom wchodziłeś na zmiany...- Tak, trener dawał szansę każdemu z nas, aby każdy trochę sobie pograł. Czeka nas bardzo trudny miesiąc, wiele ciężkich meczów i każdy z nas musi być gotowy do gry, aby wejść na boisko i pomóc drużynie. Przerwa w rozgrywkach była długa i zawodnicy trochę "odzwyczaili się" od gry i potrzebują powrotu na boisko podczas meczu.

- Jak oceniasz te dwa sparingi z Czarnymi Radom?- Jak na tak długą przerwę, to nie było źle. Zwłaszcza pierwszy mecz wyglądał bardzo fajnie. W drugim Radom zagrał trochę lepiej, ale z kolei my nie zaprezentowaliśmy poziomu z pierwszego spotkania. Inaczej mówiąc, w rewanżu zagraliśmy trochę gorzej.

- W środę bardzo trudny i bardzo ważny mecz z Jastrzębskim Węglem. Potem cała seria ciężkich spotkań w PlusLidze i Lidze Mistrzów. Trzeba we wszystkich zagrać ma maksa...- Gramy z czołówką ligi, bo przecież zmierzymy się także ze Skrą Bełchatów, różnice punktowe są bardzo małe i trzeba pokusić się o zwycięstwa, aby powiększyć przewagę, gdyż także w innych pojedynkach, już do końca rundy zasadniczej, przeciwnicy postawią nam wysokie wymagania. Poza tym, czeka nas niezwykle ważny dwumecz z Knack Roeselare w Lidze Mistrzów. Mamy w końcu szanse zajść trochę dalej i musimy tę szansę wykorzystać. W międzyczasie gramy z Transferem Bydgoszcz, który ostatnio się wzmocnił i także czeka nas ciężka przeprawa, zwłaszcza, że będzie to spotkanie wyjazdowe. Jednym słowem, co jeden mecz to trudniejszy. Potem będzie jeszcze Puchar Polski, ale na razie skupiamy się na tych najbliższych spotkaniach.

- Kiedy możemy zobaczyć Łukasza Perłowskiego, takiego, jak z pierwszych kilku meczów ekstraklasy?...- Trudno mi odpowiedzieć, może nawet już w tym tygodniu. Po świętach trenowaliśmy bardzo ostro w siłowni i w hali. Po okresie bardzo intensywnych przygotowań będziemy wchodzić w rytm bardziej meczowy, siłownia będzie bardziej dynamiczna i treningi nie będę tak bardzo intensywne. Po dwóch tygodniach nic nie robienia organizm potrzebuje trochę czasu, aby wrócić na wysokie obroty. Może to zaświadczyć każdy, kto miał tak długą przerwę w rozgrywkach.

- Pewnie oglądałeś program, w którym Stephane Antiga, nowy trener reprezentacji Polski, wylosował Łukasza Perłowskiego, jako pierwszego kandydata do nowo budowanej reprezentacji Polski na 2014 rok? Jak to przyjąłeś?- Jako sympatyczną zabawę, bo taka była konwencja tego programu. Akurat wśród gości programu znajdował się Ryszard Bosek, który - po kilku moich fajnych meczach - zagłosował na mnie, a Antiga szczęśliwie wylosował moje nazwisko, bo w koszyku znajdowało się kilku świetnych zawodników. Trener będzie kierował się swoimi obserwacjami po całym sezonie i wtedy podejmie decyzje kadrowe. Ja natomiast będę się starał wrócić do jak najwyższej dyspozycji, znajduję się w roli goniącego, aby znów dostać się do pierwszej szóstki, aby zespół miał ze mnie jak największy pożytek. To mój najważniejszy cel, a co będzie później, czas pokaże...

- O tym, czy zagrasz w środowym meczu z Jastrzębiem, zadecyduje trener Andrzej Kowal. Będziesz, jak zwykle zwarty i gotowy?..- Jak zawsze. Jak będę na boisku to zrobię wszystko, abyśmy wygrali ten mecz za trzy punkty, tak samo jak będę na trybunach, to będą zaciskał kciuki, abyśmy zwyciężyli 3:1 lub 3:0.

- Czego ci życzyć w nowym roku?- Przede wszystkim zdrowia i sportowego szczęścia, aby po raz kolejny udało się osiągnąć z naszą drużyną duży sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24