Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Perłowski: trener będzie mógł wybierać

Marek Bluj
Łukasz Perłowski jest dobrej myśli przed najbliższym sezonem. Uważa, że - jak zawsze do tej pory - mocną formacją resoviaków będzie środek. W tym tygodniu do trenujących resoviaków ma dołączyć Amerykanin Russel Holmes.
Łukasz Perłowski jest dobrej myśli przed najbliższym sezonem. Uważa, że - jak zawsze do tej pory - mocną formacją resoviaków będzie środek. W tym tygodniu do trenujących resoviaków ma dołączyć Amerykanin Russel Holmes. Krzysztof Kapica
Rozmowa z Łukaszem Perłowskim, siatkarzem Asseco Resovii.

- Już ponad miesiąc ładujecie akumulatory przed nowym sezonem. Nadal pracujecie głównie nad siłą, wytrzymałością i kondycją, czy jest także czas na grę.W siatkówkę oczywiście?

- Przez pierwsze dwa tygodnie przygotowania były stricte wytrzymałościowe. Ponieważ trener Andrzej Kowal przebywał na szkoleniu w USA, trenowaliśmy pod okiem Andrzeja Zahorskiego. Obecnie nadal kontynuujemy przygotowania wytrzymałościowe, ale po powrocie trenera Kowala doszły zajęcia w hali, z piłkami. Na razie jesteśmy jeszcze na etapie ciężkiego treningu, ale pewnie już niedługo wejdziemy w etap przygotowania się już do gry.

- W tym roku jest was wyjątkowo mało?

- W zajęciach uczestniczy siedmiu zawodników. I wiele wskazuje na to, że taka sytuacja nie prędko się zakończy, ponieważ aż dziewięciu naszych zawodników uczestniczy w mistrzostwach świata. Są ważnymi postaciami w reprezentacjach swoich krajów, nadal będą uczestniczyli w turnieju. Wygląda więc na to, że będą dołączać do nas bardzo późno. Pewnie wkrótce nasze grono pewnie się powiększy o Russella Holmesa. Trenerzy robią wszystko, abyśmy trochę gry posmakowali, ale na razie bardziej skupiamy się na elementach technicznych.

- Wspomniał pan już o Holmesie, który jako ostatni został pozyskany do składu na ten sezon. Przyjście Amerykanina tylko wzmocni rywalizację na środku siatki?

- W każdym sezonie jeżeli chodzi o środkowych mamy dobry skład. W najbliższym też tak będzie. Trener będzie miał w kim wybierać.
- Trenujecie intensywnie dwa razy dziennie. Czy macie jeszcze czas i ochotę, aby oglądać mecze mistrzostw świata?

- Ja akurat nie mam dekodera Polsatu, ale oglądanie meczów Polaków jakoś sobie organizuję. Tym bardziej postaram się oglądać w akcji naszych zawodników, jak rozpocznie się kolejna runda, bo walka będzie jeszcze bardziej zacięta, a i stawka poszczególnych spotkań będzie bardzo wysoka. Zresztą zwyczajnie nie mamy możliwości, aby oglądać rozgrywane w godzinach popołudniowych na mistrzostwach pojedynki. O godzinie 13.30 jesteśmy po siłowni; ponieważ o 15.30 mamy drugi trening, trzeba coś zjeść, odpocząć. Ciężko jest się więc zmusić do oglądania telewizora, poza tym ten dekoder. Kiedy rozpoczyna się druga seria meczów o 16.30, to jesteśmy na treningu. Zostaje godzina 20.15. Trudna sprawa, jeżeli uda nam się obejrzeć maksymalnie jeden mecz dziennie, to jest sukces.

- Jak oceniasz grę Polaków? Najważniejsze, że w tej pierwszej fazie wygrali wszystkie mecze, choć przeciwnicy nie byli z najwyższej półki...

- Dokładnie tak. Cieszymy się, że wygrali wszystkie spotkania i do drugiej rundy awansowali z kompletem punktów. To bardzo ważny i cenny kapitał, bo tam rywale będę już nie byle jacy. Wpadliśmy na zespoły z "grupy śmieci", które - trochę na nasze szczęście - nawzajem się "wybijali", tracili punkty i nie ma wśród przeciwników naszej drużyny, takiej która przywiezie do Łodzi komplet punktów. Mamy handicap, świetną zaliczką i przewagę nad pozostałymi drużynami, bo możemy sobie pozwolić sobie nawet straty punktów na tie-breakach, i przejść dalej, choć oczywiście życzę naszej drużynie samych wygranych.

- Nie ma cię w drużynie, która walczy na mundialu, ale pewnie masz przynajmniej trochę satysfakcji, bo przecież znajdowałeś się w szerokiej kadrze na mistrzostwa?

- Trener wybrał na mistrzostwa najlepszych zawodników. Dla mnie była sama przyjemność pracowania z tą szeroką grupą zawodników. Cieszę się, że z tego jak teraz oglądam, że im dobrze idzie i ciężka praca, która odbyli, procentuje. Trzymam kciuki, życzę im aby zaszli jak najdalej, do samego finału. Mam satysfakcję, że byłem członkiem tej szerokiej kadry, że może na samym początku przygotowań jakąś swoją cegiełkę dołożyłem.

- To dla klubowego zespołu i wspomniany kłopot podczas przygotowań, ale także bardzo duża sprawa, że pięciu Polaków - Resoviaków gra w narodowej drużynie?

- Oczywiście, wszyscy grają, dobrze się spisują, kiedy zdobywają punkty, to od razu uśmiech pojawia się na twarzy. Rzeczywiście jest mocna ekipa. W ogóle, czternastka jest wyrównana, każdy z zawodników wnosi coś dobrego do zespołu. Było to widać w meczu z Wenezuelą, w którym trener zmienił całą drużynę, a zmiennicy mogli z powodzeniem być tym pierwszym zespołem, pierwszą szóstką.

- Pod względem stażu w barwach Resovii jesteś w naszym zespole weteranem. Jak znajdujesz tę obecną drużynę na tle rywali, na miesiąc przed startem nowego sezonu?

- Moim zdaniem, jak co roku mamy obiecujący zespół, który walczył będzie o najwyższe cele. Inne ekipy także nie próżnowały, każdy starał się wzmocnić, poza tym dołączyły dwie nowe drużyny, które mogą coś tam namieszać w pojedynczych meczach odnosząc zwycięstwa. Według mnie liga będzie ciekawa i bardzo wymagająca, doszedł nam jeden długi wyjazd do Lubina. Mecze odbywać się będą co trzy dni, niedługo dojdzie Liga Mistrzów. Podróże, brak możliwości trenigów. Czeka nas wymagający, ciężki sezon. Przerabialiśmy już takie sytuacje i jestem przekonany, że damy radę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24