Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Różański będzie walczył w USA? Być może jeszcze w tym roku

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Łukasz Różański wygrał 11 zawodowych walk, 10 z nich przez KO
Łukasz Różański wygrał 11 zawodowych walk, 10 z nich przez KO krzysztof Kapica
- To jest moje marzenie, od kiedy zacząłem trenować boks - mówi o ewentualnym wyjeździe do Stanów Zjednoczonych Łukasz Różański. Bokser z Rzeszowa jest ostatnio na fali i myśli o kolejnych wyzwaniach.

Jeszcze niedawno mało, kto w Polsce słyszał o Łukaszu Różański. Bokser Stali Rzeszów, mimo że miał na koncie kilka efektownych zwycięstw, m.in. z byłym mistrzem Europy Albertem Sosnowskim pozostawał w cieniu. Po tym jednak jak ostatnio znokautował Izu Ugonoha, jego kariera w wadze ciężkiej nabiera tempa.

Ameryka to prestiż i kasa

- Jeszcze do niedawna nie spodziewałem się, że marzenie o walce w Stanach będzie tak blisko, że w ogóle się spełni. Mam nadzieję, że w listopadzie uda się załatwić taką walkę. To już jednak zadanie promotora, żeby ją umówić - mówił w magazynie sportowym Stadion Różański. - Mamy się wkrótce spotkać, żeby porozmawiać i ustalić jakiś plan działania.

Wyjazd do USA to dla rodzimych bokserów ogromny prestiż, ale też okazja, żeby coś zarobić... w końcu.

W moim przypadku, jeśli chodzi o pieniądze, to jest trudny temat. Przyznaje, że ostatnio już coś tam zarobiłem, ale przez pierwsze dziewięć walk nie było o tym mowy - wyjaśnia bokser. - Częściej zdarzało się tak, że trzeba było jeszcze zarobić na gażę dla rywala. Ale determinacja i pomoc mojego przyjaciela Rafała (Kalisza - przyp. red.) pozwoliły, żeby dojść do tego etapu. Jestem mu megawdzięczny, bo spełniają się moje marzenia. Dzięki sponsorom mogłem normalnie trenować i myśleć o walce.

To, czy i kiedy odbędzie się najbliższa walka Różańskiego, w dużej mierze będzie zależeć od jego zdrowia. Wczoraj bokser przeszedł zabieg wyciągnięcia odłamka kości z ręki. Ta kontuzja pojawiła się u Łukasza jeszcze przed walką z Izu, ale jak to u zawodowców bywa, często ukrywają swoje dolegliwości.

- Jestem już po operacji, czuję się świetnie i z niecierpliwością czekam na wypis ze szpitala - uśmiechał się Różański, który długo leżeć nie zamierza, bo jeszcze dziś ma w planie spotkanie się w ratuszu z prezydentem Rzeszowa Tadeuszem Ferencem. - Czekam na opinię mojego lekarza, ale wstępnie powiedział, że wszystko poszło ok.

Innych śladów, w tym tych z walki z Ugonohem na twarzy Łukasza już nie ma. - To były tylko delikatne rozcięcia na nosie i łuku brwiowym. Nic specjalnego - skwitował.

Szef KSW zaprasza Ugonoha i Szpilkę do MMA

Gorzej ma się Izu. Niewykluczone, że to była jego ostatnia walka w karierze. Gdańszczanin umieścił na portalu społecznościowym wpis, który wielu odebrało za definitywną rezygnację z boksu.

- SMS-owałem z nim, bo spędziłem poprzedni weekend w trójmieście i chciałem się z nim umówić na kawę - mówi Różański. - Chciałem pogadać o tym moim ostatnim ciosie, który uważano za faul. Z kamer to wyglądało inaczej niż w ringu, tam wszystko dzieje się tak szybko. Nie wiedziałem, że on klęczy. Myślałem, że jest na linach. Wszystko działo się w ferworze walki. Napisał mi, że jest na wakacjach i go nie ma na miejscu. Mówił, żebym się nie przejmował tym ciosem, bo wszystko jest ok. Mam nadzieję, że to nie koniec jego kariery i jeszcze nie raz wyjdzie do ringu.

Różański odniósł się też do jego ewentualnego pojedynku z Arturem Szpilką.

- W tym wszystkim chyba coraz mniej zależy ode mnie. Oglądałem jego ostatnią walkę, kibicowałem Arturowi, bo znamy się długo. Skończyło się, tak jak się skończyło. Gadanie teraz o tym, czy z nim będę walczył, nie jest na miejscu. Zobaczymy, co u mnie będzie, jaką on decyzję podejmie. Czy dalej będzie chciał boksować - odpowiedział rzeszowianin.

Martin Lewandowski, szef KSW - największej polskiej organizacji walk MMA zaprasza tymczasem Szpilkę i Izu do siebie. Mówi, że jakiś czas temu składał obu bokserom propozycję i teraz nadal jest ona aktualna.

Nie wiadomo jak z Izu, ale wygląda na to, że Szpilka nie zamierza kończyć z boksem. W mediach społecznościowych oburzyły go dyskusje na temat jego przyszłości, które skwitował, m.in. „Nawet nie przyszło mi do głowy, żeby kończyć! Boks to całe moje życie i czasami tak jest, że jeden cios i koniec walki! (...)”.

ZOBACZ TEŻ: Łukasz Różański: Moim kolejnym marzeniem jest walka w USA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24