Jak się teraz okazuje, ściągnięcie Sekulskiego do Stali to był prawdziwy strzał w dziesiątkę. Co ciekawe, piłkarz trenował wcześniej z Siarką Tarnobrzeg, ale tu nie zdecydowano się go jednak zatrudnić.
Stara się zapomnieć
W Wiśle Płock Sekulski spędził siedem sezonów, zagrał między innymi przeciwko "Stalówce" w drugiej lidze, strzelając jej gola. W poprzednim sezonie występował w płockiej drużynie w pierwszej lidze, ale nie udało mu się ani razu trafić do bramki rywala. Za to w "Stalówce", z którą związał się dwuletnią umową, wyraźnie odżył i popisuje się skutecznością. Ma na koncie w obecnym sezonie w drugiej lidze już osiem goli i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji drugoligowych strzelców. Do tego dołożył też jeszcze bramkę w Pucharze Polski z pierwszoligową Olimpią Grudziądz, z którą Stal wygrała u siebie 2:0.
- Czy spodziewałem się, że w Stalowej Woli będzie wiodło mi się aż tak dobrze ? Jasne, spodziewałem się - śmieje się Łukasz Sekulski.
- Wiadomo, to jest piłka, ostatni okres miałem trochę słabszy w Płocku, już staram się o tym zapomnieć. Te-raz jestem w Stalowej Woli i cieszę się z tego bardzo, że pomagam drużynie tymi bramkami i że wygrywamy mecze. Król strzelców? Na razie to myślę że bardziej król Julian (śmiech). Ale na koniec sezonu, jeśli będę królem strzelców, to też będzie fajnie, najważniejsze, żebyśmy wygrywali. I tak jak ktoś powiedział, dalej tworzymy tę twierdzę na swoim stadionie. I będziemy się starać u siebie dalej zgarniać trzy punkty, zresztą na wyjeździe też próbujemy - dodaje.
Po to harują
Stal na swoim stadionie w tym sezonie wygrała wszystkie mecze, ostatnio w drugoligowym spotkaniu z MKS Kluczbork 1:0, po golu niezawodnego Sekulskiego. I zespół ze Stalowej Woli po słabszym początku sezonu został po wygranej z Klucz-borkiem liderem tabeli, zarówno zawodnicy, trenerzy i władze "Stalówki" jak i jej fani mieli wielkie powody do satysfakcji. A przecież drużyna świetnie spisuje się też w Pucharze Polski, w 1/16 finału wyeliminowała ekstraklasową Lechię Gdańsk, wy-grywając z nią na swoim boisku 2:1.
- Zawsze wychodzimy z takim nastawieniem po trzy punk-ty, pełni wiary i nadziei - komentuje Łukasz Sekulski.
- Po meczu z Lechią mogę za siebie powiedzieć, że w końcówce meczu nogi trochę siadały, tej walki było sporo, ale po wygranej zmęczenie nie boli. Fajnie, że zostaliśmy po zwycięstwie z Kluczborkiem liderem tabeli w drugiej lidze. Miejmy nadzieję, że będzie tak dalej, a czy ja strzelę czy ktokolwiek, ważne, że-byśmy byli o tę jedną bramkę lepsi od przeciwnika. I żeby na koniec sezonu być wysoko w tabeli, bo po to od początku walczymy i harujemy. Ale nie podejmujmy teraz pochopnych haseł, w każdym meczu walczmy o trzy punkty, a w czerwcu przekonamy się gdzie byliśmy i gdzie będziemy - podsumowuje piłkarz Stali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział