Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Mermer przed dzisiejszym meczem w Tychach: ciągle gramy o medal!

Waldemar Mazgaj
Maciej Mermer w meczu o brązowe medale z GKS-em Tychy zdobył swoją czwartą bramkę w sezonie.
Maciej Mermer w meczu o brązowe medale z GKS-em Tychy zdobył swoją czwartą bramkę w sezonie. TOMASZ SOWA
- Mieliśmy inne plany przed tym sezonem - Puchar Kontynentalny, Puchar Polski, mistrzostwo kraju. Nie udało się, ale ciągle wierzę, że skończy się to happy endem - MACIEJ MERMER, hokeista Ciarko PBS Banku Sanok i jeden z najdłużej grających w tej drużynie, jeszcze jest optymistą przed meczami o brązowy medal.

- Chyba nikt się nie spodziewał się, że oddacie tyszanom tak łatwo dwa mecze o brązowy medal?- W drużynie ciągle jest frustracja po przegranych półfinałach z Cracovią. Wszyscy liczyliśmy na finał, ale nie udało się.

Jednak to nie koniec sezonu - wygramy dwa mecze w Tychach (dziś i ew. jutro o godzinie 18 - przyp. red.) i wracamy na decydujący mecz do Sanoka. W drugim meczu nasza gra i podejście do meczów było już inne. Morale idzie do góry.

- Wprawdzie trener GKS-u twierdzi, że teraz presja będzie na ich barkach, ale chyba nie do końca można się z nim zgodzić... - Na pewno nie zagramy na luzie. Będziemy musieli zaatakować, by strzelić bramki i wygrać. Musimy poprawić całą naszą grę i w obronie, i w ataku. Na szczęście wszyscy o tym wiemy.

Atmosfera jest zła, przegraliśmy cztery kolejne mecze, ale cały czas powtarzam, że to jest hokej, play-off i gra o medale. Nikt nie odpuszcza, nikt nie wmawia sobie, że jest po sezonie. Ciągle jesteśmy w grze, powiedzieliśmy sobie kilka słów.

- Mam wrażenie, że niektórzy nasi zawodnicy mają już dość Sanoka, kibiców, drużyny. Że ta "chemia" już się wypaliła...- Na pewno nie mamy siebie dość. Jeszcze raz powtórzę - jesteśmy profesjonalistami i walczymy o pierwszy brązowy medal dla Sanoka. Ciągle wierzę, że jeszcze zdobędziemy te medale w swojej hali, w niedzielę.

- Jesteś jednym z niewielu wychowanków w tej drużynie, ale w meczach o brąz to wy prowadzicie grę, asystujecie, strzelacie bramki. Nie powinni się wstydzić twoi bardziej doświadczeni koledzy - obcokrajowcy, reprezentanci kraju?- Taki jest sport, że raz jednym wychodzi lepiej, raz gorzej. W drużynie każda "piątka" ma swoje określone zadania. Na pewno nie powinni się wstydzić tylko podejść do tego tak: wczoraj nie wyszło, ale jutro będzie okej.

Gramy dla kibiców, nawet jak przyjdzie na trybuny dwie-trzy osoby to musimy się tak samo sprężyć, jak wtedy, gdy jest ich 3 tysiące.

- Na trybunach chodzą już legendy - że klub ma wobec was duże zaległości i dlatego myślicie już o transferach. Potwierdzisz? Zaprzeczysz? Czy wolisz nic nie mówić?- Powiem tak: każdy profesjonalny zawodnik, który zarabia pieniądze za grę, powinien w każdym meczu dawać z siebie maksimum, bo to nasza praca. Na temat finansów wolałbym się nie wypowiadać, od tego są prezes i rzecznik prasowy.

- Wierzysz, że w kolejnym sezonie uda się w Sanoku zbudować zespół chociaż na środek ligowej tabeli, czy tak jak wiele osób myślisz, że to już koniec klubu?- Jasne, że wierzę. Gram tu już wiele lat, były jeszcze cięższe momenty. Ostatnie dwa-trzy sezony graliśmy o najwyższe cele. Hokej w Sanoku już z nie takich problemów wychodził, choć osobiście nie uważam, żeby tu był jakiś wielki problem. Ciągle gramy o medal!

W Sanoku hokej zawsze był, jest i będzie. Oczywiście, że chciałoby się grać co rok o medale, ale wiemy też, jak jest ze sponsorami. Mieliśmy inne plany przed tym sezonem - Puchar Kontynentalny, Puchar Polski, mistrzostwo kraju. Nie udało się, ale ciągle wierzę, że skończy się to happy endem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24