TO JEST ANTYOBWODNICA

To miejscowość przyklejona do miasta, podzielona na dwie części drogą krajową nr 12 (w kierunku Szprotawy). Mniejsza część to osiedle bloków zwane Małym Bożnowem - łączyło się z większą częścią żagańską ul. Strumykową i kawałkiem drogi krajowej. Ale to już przeszłość, bo w nowym projekcie obwodnicy zapomniano chyba o tym, że Mały Bożnów istnieje.
- Mieszkam tutaj, ale pracuję w Szprotawie. Kiedyś wyjeżdżałam z osiedla i skręcałam na prawo w kierunku Szprotawy - opowiada mieszkanka Małego Bożnowa Magdalena Mikuś. - Teraz muszę wyjechać w lewo, dojechać do ronda przy Żelaznej, przejechać obwodnicę i wyjechać pod domem, żeby móc jechać do pracy. To strata kilometrów i czasu.
- Ta obwodnica to jakieś nieporozumienie. Chodnik jest mocno podniesiony, nagle się urywa. Jak to będzie w przyszłości wyglądało - pyta Maciej Mikuś, mąż pani Magdaleny.

Nie wszystkie zjeżdżają

Wielu mieszkańców Małego Bożnowa dojeżdża do Żagania lub Tomaszowa autobusami miejskimi. Do tej pory przystanek mieli tuż pod domami. Teraz muszą chodzić aż pod rondo, na ul. Żelazną. - Tuż koło naszego osiedla, przy obwodnicy jest dużo miejsca. Czy nie można było tutaj zrobić zatoczki autobusowej - zastanawia się Dariusz Nowak. - A zamiast niszczyć starą drogę, trzeba było ją zostawić i zrobić choćby jednokierunkowy wjazd na obwodnicę.
Stary przystanek ma podobno działać. I rzeczywiście, niektóre autobusy zjeżdżają z ronda, wracają do Małego Bożnowa, potem na ul. Szprotawską. Jednak nie wszystkie. - Kursują tak jedynie autobusy, które dowożą dzieci z tego osiedla do szkoły - informuje prezes żagańskiego MZK Mirosław Paszkiewicz. - Ja też uważam, że stara droga powinna zostać, choćby jako jednokierunkowa. Poza tym na etapie projektu powinny odbywać się konsultacje z firmami komunikacyjnymi, tutaj tego nie było.
Ludzie narzekają też na kiepskie oznakowanie na otwartym fragmencie obwodnicy. - Na naszym podwórku często pojawiają się "zabłąkane" samochody. Podobno był tu nawet TIR - mówi D. Nowak.
- Nawet płot już nam zniszczyli, kiedy zawracali. Dlatego sam postawiłem znaki ostrzegające, że tędy nie ma przejazdu - tłumaczy Maciej Mikuś.
- Niestety, zgodnie z ustaleniami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na znakach na drodze krajowej nie ma miejsca na Szprotawę. A chyba nie każdy kierowca wie, że to ten sam kierunek, co na Leszno. W tej sprawie nic nie możemy zrobić - mówi kierownik budowy Roman Fabiś.

Najpierw ją sprawdzimy

Nasz ostatni tekst przydał się też władzom. - Posłużyłem się "Tygodnikiem Żarsko-Żagańskim", żeby pokazać nadzorującym budowę i wykonawcom, że mieszkańcy widzą błędy popełnione przy robieniu obwodnicy - mówi zastępca burmistrza Wojciech Woropaj. - Pokazaliśmy też blisko setkę własnych zdjęć. Ja wiem, że teraz na nas skupią się wszystkie pretensje, ale niewiele możemy już zrobić. Kiedyś zostały poczynione takie ustalenia i teraz jest już za późno.
We wtorek odbył się przegląd techniczny obwodnicy. Właśnie tam pokazywano publikację w "TŻŻ". - Wszystko jest wykonane zgodnie z projektem - powtarzał nadzorujący budowę Józef Włosek.
- Ale nie podpisaliśmy projektu odbioru technicznego. Nie zrobimy tego, dopóki nie sprawdzimy, czy obwodnica jest rzeczywiście zrobiona zgodnie z projektem, jak twierdzą wykonawcy i projektanci - dodaje W. Woropaj. - Poza tym, nawet jeśli, to na pewno nie jest ona funkcjonalna. Ale o to zadbano już na etapie projektowania.
- Dla mnie to po prostu antyobwodnica - podsumował jeden z mieszkańców Bożnowa, proszący o zachowanie anonimowości.