Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Jurczyk: Jesteśmy tu po to, żeby walczyć i wygrywać. Sprawa awansu w Lidze Mistrzyń jest nadal otwarta

bell
Magdalena Jurczyk (atakuje) i jej koleżanki z Developresu Bella Dolina już jutro o godzinie 20 rozegrają rewanż z francuskim Volero Le Cannet w Lidze Mistrzyń. Wierzą w sukces...
Magdalena Jurczyk (atakuje) i jej koleżanki z Developresu Bella Dolina już jutro o godzinie 20 rozegrają rewanż z francuskim Volero Le Cannet w Lidze Mistrzyń. Wierzą w sukces... Krzysztof Kapica
Developres Bella Dolina w czwartek zagra o awans w Lidze Mistrzyń. - Taki mamy właśnie zamiar - nie ukrywa Magdalena Jurczyk, środkowa rzeszowskiej drużyny.

Porażka z ŁKS-em Commercercon Łódź zapewne trochę zabolała. Do końca sezonu jeszcze jednak daleko i nic takiego chyba się nie dzieje?...
Myślę, że dzieje się i to bardzo dużo. Miałyśmy szansę wygrać za trzy punkty i prowadzić w tabeli. Niestety, nie udało się. ŁKS pokazał, że w tym momencie jest najlepszy i nie bez powodu znajduje się na pierwszym miejscu w tabeli. Musimy dalej pracować i walczyć, aby wygrywać kolejne mecze i utrzymać drugą pozycję i dobrze wystartować w play-offach.

Dwa pierwsze sety wyraźnie dla ŁKS-u. W trzecim już było całkiem dobrze, poprawiłyście jakość, prowadziłyście 23:19, ale jednak łodzianki postawiły na swoim.
ŁKS był lepszy od nas w każdym elemencie. Miał dużo więcej bloków i asów. Zagrywką zrobił dobrą robotę, miałyśmy problemy na przyjęciu. Jak w pierwszym secie w polu zagrywki stanęła rozgrywająca łodzianek, to poszła cała seria punktów. Miałyśmy duży problem. Nie była to tylko kwestia przyjęcia. Miałyśmy także gorszą zagrywkę, mniej punktowych bloków, nie taka, jak trzeba, była organizacja gry. ŁKS był bardzo dobrze przygotowany do tego meczu. Nie uważam, że my nie byłyśmy przygotowane, ale drużyna z Łodzi zrobiła to w tym meczu lepiej.

Co się czuje po takim starciu jak z ŁKS-em?
Złość i niedosyt. Mimo słabych dwóch pierwszych setów, w trzecim prowadziłyśmy czterema punktami. Boli serce przez tę niewykorzystaną szansę. Gdybyśmy wygrały, to losy meczu byłyby otwarte, nabrałyśmy więcej pewności i wynik mógł być różny.

W czwartek rewanż w Lidze Mistrzyń z Volero Le Cannet, aby awansować, trzeba wygrać 3:0 lub 3:1, a potem zwyciężyć w złotym secie. Dacie radę?

Taki mamy zamiar. Przegrałyśmy pierwsze spotkanie we Francji 0:3. Myślę, że sprawa awansu jest nadal otwarta. Gramy u siebie. Volero to nie jest taka drużyna, która musi nas pokonać po raz drugi. Udowodniłyśmy w tamtym sezonie, że stać nas na zwycięstwa z dużo lepszymi zespołami. Będziemy walczyć. Zrobimy, co w naszej mocy, aby zwyciężyć i awansować. Poniosłyśmy dwie porażki z rzędu, chcemy się odkuć. Jeżeli wygramy, to na dalszą część sezonu będziemy się czuć lepiej mentalnie. Zbliża się teraz jego ważniejszy moment. Najważniejszy. Jesteśmy tu po to, żeby walczyć. Zabieramy się za trening i robimy wszystko, żeby wygrać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24