Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kopiec Konfederatów mógłby być wielkim parkiem

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Fot. Bartosz Frydrych
Rozmowa z Adamem Napiórkowskim, przewodniczącym Rady Osiedla Pobitno.

- Jakie są najważniejsze ostatnie inwestycje na osiedlu?- Zdecydowanie łącznik z autostradą, który sprawił, że ruch tranzytowy nie odbywa się drogą biegnącą przez osiedle. Mieszkańcy odetchnęli, bo wcześniej auta jadące np. z Przemyśla do Warszawy, nie miały innej alternatywy niż przejechać tędy. I na tym w zasadzie lista inwestycji się kończy. Mimo że jesteśmy jedną z najstarszych dzielnic miasta, zostaliśmy przez władze zapomniani. Kiedy na ostatnim spotkaniu z prezydentem padł temat inwestycji, usłyszeliśmy, że na cmentarzu Wilkowyja powstała spopielarnia i kolumbarium. A przecież to inwestycje, które służą nie tyle mieszkańcom osiedla, co całego miasta. Podobnie jak targowisko, które ma powstać w rejonie ul. Lwowskiej i Rejtana. Chcemy, aby wiodąca do niego ulica nazywała się Bazary lub Bazarowa, co będzie historycznym nawiązaniem do przeszłości tego miejsca, o której mało kto wie. Tam w Średniowieczu biegła odnoga szlaku pomiędzy wschodem a zachodem, czyli dawna handlowa „czwórka".- Jakie są najpilniejsze potrzeby osiedla?- Wielokrotnie apelowaliśmy w ratuszu o światła przy skrzyżowaniu ul. Morgowej, Konfederatów Barskich i łącznika z autostradą, gdzie ruch jest ogromny. Niestety, bez względu na to, czy jedziemy obwodnicą północną, południową czy autostradą, i tak wylądujemy na rondzie na Lwowskiej, gdzie tworzą się korki. Kierowcy próbują je omijać i jeżdżą m.in. przez to skrzyżowanie. Temat tych świateł podnoszony jest na każdym zebraniu, mieszkańcy żalą się, że przez osiedlowe uliczki jeżdżą kierowcy z Leżajska, Łańcuta, ale mimo obietnic prezydenta, świateł się nie doczekaliśmy. Kolejna sprawa to wymiana nawierzchni na ulicach Traugutta, Kurpiowskiej, Mazurskiej, które nie były remontowane od lat. Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 2, do którego chodzi młodzież z innych osiedli czeka też na nową salę gimnastyczną, bo jak na taką placówkę ta jest już zdecydowanie za mała. Dodam, że samym mieszkańcom współdziałanie na rzecz osiedla utrudnia to, że poszczególne bloki należą aż do 9 różnych spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Mamy zupełnie inną sytuację niż osiedla, które były planowane od początku, przez jednego zarządcę.- Rada stara się podobno o zagospodarowanie Kopca Konfederatów?- Zgadza się. On dziś jest bardzo zaniedbany i służy jedynie jako miejsce picia alkoholu. A ma potencjał, bo jest ostatnim zielonym terenem w tej części miasta, z atrakcyjną lokalizacją nad Wisłokiem. Mógłby stać się wielkim parkiem, w którym mieszkańcy osiedla chętnie by wypoczywali. Na razie większość jeździ na Lisią Górę lub Żwirownię. Ta inwestycja jest dla nas o tyle ważna, że na osiedlu jest tylko jeden większy zielony skwer z placem zabaw i boiskiem przy ul. Kurpiowskiej, który niedługo przestanie istnieć. W jego miejscu rozpocznie się niedługo budowa bloków mieszkalnych. Dlatego tak ważne, żeby na osiedlu powstały nowe place zabaw np. przy ul. Załęskiej lub Macha. Nie oczekujemy też, że park w pobliżu kopca powstanie od razu, ale wystarczyłoby tam regularnie kosić trawę, stworzyć ścieżkę rowerową w kierunku mostu Załęskiego i Trzebowniska. O to na pewno będziemy się starać.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kopiec Konfederatów mógłby być wielkim parkiem - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto