Maleje liczba rozwodów w województwie podkarpackim

Beata Terczyńska/Urząd Statystyczny w Rzeszowie
123rf
W 2016 roku orzeczono na Podkarpaciu 2506 rozwodów, czyli o 140 mniej, niż rok wcześniej.

Jeśli chodzi o liczbę rozwodów w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, Podkarpacie zajmuje 16. (ostatnie) miejsce wśród województw. Najwięcej rozwodów było w województwach lubuskim i warmińsko-mazurskim.

Jak wynika z opracowania Urzędu Statystycznego w Rzeszowie w miastach regionu doszło do 1461 rozwodów, natomiast na wsi rozwiodło się 1045 małżeństw. Najczęstszą przyczyną rozwodów była niezgodność charakterów – 778 przypadków. Poza tym najczęściej rozwodzono się z powodu niedochowania wierności małżeńskiej – 153 rozwody, nadużywania alkoholu (105), długiej rozłąki (70), nagannego stosunku do członków rodziny (55).

US w Rzeszowie wylicza, że z powództwa męża orzeczono 754 rozwody, natomiast z powództwa żony - 1752. Najwięcej rozwodów przeprowadzono w grupach wiekowych: dla mężczyzn - 35-39 lat (502 rozwody), dla kobiet - 30-34 lata (517 rozwodów).

Najczęściej rozwodziły się małżeństwa bezdzietne (997), następnie z jednym dzieckiem (907), z dwójką dzieci (485), z trójką (98) oraz z czwórką i więcej (19).
W 1528 przypadkach sądy zasądziły wypłaty alimentów. Przeciętna kwota alimentów to 756,8 zł.

Biorąc pod uwagę wykształcenie, rozwody najczęściej dotyczyły mężczyzn z wykształceniem zasadniczym – 901 rozwodów oraz kobiet z wykształceniem średnim – 977 rozwodów.


zobacz też: Tęczowa radość na Malcie. Parlament zgodził się na zawieranie jednopłciowych małżeństw

Źródło:STORYFUL/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Jak mogą nie maleć rozwody jak ludzie się nie hajtają. Po co się hajtać skoro panna prędzej czy później i tak pójdzie w długą. Każdy młody chłopak doskonale o tym wie. Kiedyś była ciemnota i zabobon. Nie było środków antykoncepcyjnych. Panny się bały wpadki jak ognia. Pierwsze razy były po ślubach dlatego nie mogąc się doczekać wychodziły za mąż mając po kilkanaście lat. Dzisiaj nie muszą wychodzić za mąż żeby się pruć. Za mąż wyjdą jak im się zechce. Jak będą grubo po trzydziestce albo po czterdziestce. Dlatego tyle starych klaczy śmiga w białych sukienkach z welonami. Tendencja rośnie! Co nie znaczy że znajdzie się jakaś tam Zosia samosia z kółka różańcowego która spotyka się ze swoim ciotowatym prawiczkiem chłopakiem od podstawówki i jeszcze się nawet nie całowali ale za trzy lata na pielgrzymce zamierzają w Licheniu czy Częstochowie się pobrać. Anomalia takie jak wesela bezalkoholowe zdarzają się naprawdę i nie są to tylko zjawiska jak w przyrodzie

H
Horatio

Bo maleje liczba mieszkańców, a i ona jest teoretyczna. Część tych "mieszkańców" mieszka na stałe za granicą.

G
Gość
W dniu 29.12.2017 o 12:18, katolik z fary napisał:

Te komentarze zamieszcza jakiś stary dogorywający esbek, który całe życie siedzi z jakąś babą bez ślubu i który teraz udaje gówniarza z podstawówki.

Esbekom czy komuchom koło pióra latają podobne wieści. Teksty zamieszcza prawdopodobnie jakiś zasłużony nosiciel baldachimu nad proboszczem.

k
katolik z fary
W dniu 29.12.2017 o 02:52, kumendant OSP napisał:

A co z konkubinatami ksiezy z gospodyniami na plebaniach? Znamy takich co mieli nawet kilka takich konkubinatow. Bachory z tych konkubinatow utrzymuja teraz parafianie. Znamy!

A co z konkubinatami ksiezy z gospodyniami na plebaniach? Znamy takich co mieli nawet kilka takich konkubinatow. Bachory z tych konkubinatow utrzymuja teraz parafianie. Znamy!

Te komentarze zamieszcza jakiś stary dogorywający esbek, który całe życie siedzi z jakąś babą bez ślubu i który teraz udaje gówniarza z podstawówki.

k
kumendant OSP
W dniu 29.12.2017 o 08:27, Brzeszczot napisał:

A to, że jakiś tam koleś w todze (dość często zdarza się, że z esbecką bądź partyjną przeszłością - pisząc "partia" myślę "lenin") orzeknie rozwód, to wcale nie oznacza, że małżeństwo zostało rozwiązane. Małżeństwo przestaje istnieć de facto i de jure dopiero w momencie śmierci któregoś z małżonków. Oczywiście małżeństwem nie można nazwać zarejestrowanych konkubinatów czy innych tego rodzaju tzw. "wolnych partnerskich związków" w urzędach stanu cywilnego. Małżeństwo jest jednym z sakramentów świętych i można je zawrzeć tylko i wyłącznie przed Bogiem w Kościele Rzymskokatolickim w obecności Kapłana. Warto w tym miejscu podkreślić, iż Prawdziwy Polak Katolik zawiera związek małżeński z dziewicą, a nie z kobietą zdeflorowaną przez innych bliżej nieokreślonych "partnerów" (zwanymi potocznie "szwagrami") lub, nie daj Boże, z panną z dzieckiem. Brak dziewictwa przed ślubem u panny młodej może być przyczyną do stwierdzenia faktu nieważności zawartego małżeństwa.

A co z konkubinatami ksiezy z gospodyniami na plebaniach ?

Znamy takich co mieli nawet kilka takich konkubinatow.

Bachory z tych konkubinatow utrzymuja teraz parafianie.

znamy !

B
Brzeszczot

A to, że jakiś tam koleś w todze (dość często zdarza się, że z esbecką bądź partyjną przeszłością - pisząc "partia" myślę "lenin") orzeknie rozwód, to wcale nie oznacza, że małżeństwo zostało rozwiązane. Małżeństwo przestaje istnieć de facto i de jure dopiero w momencie śmierci któregoś z małżonków. Oczywiście małżeństwem nie można nazwać zarejestrowanych konkubinatów czy innych tego rodzaju tzw. "wolnych partnerskich związków" w urzędach stanu cywilnego. Małżeństwo jest jednym z sakramentów świętych i można je zawrzeć tylko i wyłącznie przed Bogiem w Kościele Rzymskokatolickim w obecności Kapłana. Warto w tym miejscu podkreślić, iż Prawdziwy Polak Katolik zawiera związek małżeński z dziewicą, a nie z kobietą zdeflorowaną przez innych bliżej nieokreślonych "partnerów" (zwanymi potocznie "szwagrami") lub, nie daj Boże, z panną z dzieckiem. Brak dziewictwa przed ślubem u panny młodej może być przyczyną do stwierdzenia faktu nieważności zawartego małżeństwa.

k
kumendant OSP
W dniu 28.12.2017 o 18:45, Brzeszczot napisał:

Prawdziwi Polacy Katolicy nie rozwodzą się. Wszak każdy też wie, chociaż warto w tym miejscu przypomnieć, że w naszej Prawdziwej Katolickiej Wierze nie ma czegoś takiego jak rozwody. Małżeństwo istnieje aż do śmierci któregoś z małżonków. Oczywiście mam tutaj na myśli prawdziwe małżeństwo, czyli małżeństwo sakramentalne, a nie jakąś tam rejestrację konkubinatu w urzędzie stanu cywilnego. Zawarcie małżeństwa od wieków zawsze było aktem religijnym.

A co z konkubinatami ksiezy z gospodyniami na plebaniach ?

Znamy takich co mieli nawet kilka takich konkubinatow.

Bachory z tych konkubinatow utrzymuja teraz parafianie.

znamy !

G
Gość

Maleje liczba rozwodów ale rośnie liczba życia par bez ślubu. I tutaj należy szukać faktycznych przyczyn odnotowanego spadku. Statystyki liczą wyłącznie małżeństwa udokumentowane,zawarte oficjalnienie w urzędach czy w kościołach i ewentualne rozwody tych małżeństw. Par partnerskich ,które się rozpadają nikt do statystyk nie wlicza.

Wzrasta natomiast corocznie /podają statystyki kościelne/ liczba rozwodów /unieważnień/ małżeństw sakralnych.

B
Brzeszczot

Prawdziwi Polacy Katolicy nie rozwodzą się. Wszak każdy też wie, chociaż warto w tym miejscu przypomnieć, że w naszej Prawdziwej Katolickiej Wierze nie ma czegoś takiego jak rozwody. Małżeństwo istnieje aż do śmierci któregoś z małżonków. Oczywiście mam tutaj na myśli prawdziwe małżeństwo, czyli małżeństwo sakramentalne, a nie jakąś tam rejestrację konkubinatu w urzędzie stanu cywilnego. Zawarcie małżeństwa od wieków zawsze było aktem religijnym.

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie