Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mało zarabiasz - zmień pracę

Stanisław Siwak
W lipcu średnia płaca na Podkarpaciu wynosiła 2286,03 zł brutto. Była wyższa o 9,8 proc. niż przed rokiem. Bezrobocie w regionie było o 2 proc. niższe niż rok temu i wyniosło 14,5 proc. Najwięcej wzrosły płace budownictwie.
W lipcu średnia płaca na Podkarpaciu wynosiła 2286,03 zł brutto. Była wyższa o 9,8 proc. niż przed rokiem. Bezrobocie w regionie było o 2 proc. niższe niż rok temu i wyniosło 14,5 proc. Najwięcej wzrosły płace budownictwie.
Firmy kuszą nowych pracowników wyższymi zarobkami, szansą awansu i rozwoju zawodowego.

W Polsce przyzwyczajamy się do swojego miejsca pracy - rzadko zmieniamy zawód. W krajach zachodnich sytuacja jest zupełnie inna - średnio co 4 - 7 lat pracownik szuka nowego pracowdawcy. I to jest coś zupełnie naturalnego.

U nas nie ma tradycji zmian. Większość pracowników przyzwyczaja się do jednego miejsca pracy. Zwłaszcza starsze pokolenie boi się odejść i ryzykować. Bojaźń może wynikać z trudnej sytuacji na rynku pracy w ostatnich latach.

Dobre zarobki, zła atmosfera

Wśród przyczyn, dla których zatrudnieni w Polsce zmieniają pracę Stanisław Stachowicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Mielcu: zarobki, atmosferę w pracy, możliwości rozwoju zawodowego, dojazd do pracy.

- Niezłe zarobki nie idą w parze z klimatem panującym w zakładzie. W niektórych firmach atmosfera potrafi być tak podła, że pracownicy nie wytrzymują i szukają innej pracy - tłumaczy Stachowicz.

Zmianę miejsca uważa za korzystną z kilku powodów. Pracownik w każdej kolejnej firmie zyskuje finansowo, wzbogaca swoje doświadczenie zawodowe, kwalifikacje, nabiera pewności, co do swojej wartości na rynku pracy.

- Jednak zmiana miejsca pracy nie powinna następować zbyt często, bo wtedy, zamiast wzbogacać swe doświadczenia zawodowe, w pogoni za większymi zarobkami popadamy w drugą skrajność - ocenia szef mieleckiego pośredniaka.

Zmieniają pracę z konieczności

Zastępca dyrektora PUP w Dębicy Ryszard Telega, ocenia, że na rynku pracy w tym mieście panowały do niedawna inne realia. Pracownicy zmieniali często pracę, gdyż warunki dyktowali szefowie firm bezlitośnie wykorzystując duże bezrobocie.

- Wielu pracodawców zatrudniało bezrobotnych zarejestrowanych w pośredniaku na krótki, zamknięty okres. Jeśli mieli akurat obłożenie pracą, zamówienia na swą produkcję, to przedłużali umowy. A jeśli nie, to żegnali się z pracownikami zatrudnionymi na trzy miesiące, pół roku czy rok - tłumaczy zastępca dyrektora PUP w Dębicy, Ryszard Telega.

Taka sytuacja powodowała, że bezrobotni nieraz kilka razy w ciągu roku rejestrowali się w pośredniaku w poszukiwaniu kolejnego miejsca pracy.

Teraz w Dębicy sytuacja się zmieniła, a pracownicy są poszukiwani. Dotyczy to zwłaszcza firm budowlanych, a także zajmujących się międzynarodowym transportem samochodowym, które zaczynają szanować pracowników. Nowemu kierowcy za przejście do danej firmy i podpisanie umowy na rok oferują 3 tysiące złotych premii.

Doświadczeni w cenie

ADAM PANEK, dyrektor PUP w Rzeszowie:

- Uważam, że powinno się zmieniać miejsce pracy. Na Zachodzie wszyscy traktują to jako coś normalnego. U nas nie ma tradycji zmian. Większość pracowników przyzwyczaja się do jednego miejsca pracy. Bojaźń może wynikać z trudnej sytuacji na rynku pracy w ostatnich latach. Ponadto u nas jest tradycja pracy na czarno, co społeczeństwo akceptuje. Na zachodzie to zjawisko jest zdecydowanie zwalczane.

Ryszard Łęgiewicz, prezes firmy Ispano Suisa w Sędziszowie Małopolskim chętnie zatrudnia doświadczonych pracowników. Firma ponosi wtedy mniejsze koszty przystosowania i przyuczenia do zawodu na konkretnym stanowisku pracy.

- Generalnie jest to korzyść dla zakładu, ponieważ ktoś inny zapłacił za koszty wykształcenia danego pracownika, a ktoś inny ma już wykwalifikowanego pracownika - tłumaczy prezes sędziszowskiej firmy.

Doświadczony, pewny swoich kwalifikacji pracownik bardziej się ceni, a szef kolejnej firmy musi mu więcej zapłacić. Doświadczonych pracowników na rynku pracy jest obecnie bardzo mało, firmy muszą brać ludzi z ogłoszeń i przygotowywać ich do konkretnego zawodu.

Prezes Ispano Suisy przyznaje, że z punktu widzenia pracownika warto zmieniać pracę. Pracownik zyskuje pewność, że ma wartość dla pracodawcy, który ceni jego kwalifikacje. A satysfakcja z pracy też jest ważna w życiu prawie tak samo jak pieniądze.

W niedługim czasie dojdzie i u nas do sytuacji na rynku pracy jak w Chinach.

- W firmach lotniczych, które zainwestowały w tym kraju na porządku dziennym jest podkupywanie sobie wykwalifikowanych pracowników. Jeden pracownik zmienia w ciągu roku pracę po 3-4 razy. Wystarczy, że szef sąsiedniej firmy da mu sto euro więcej miesięcznie - zauważa prezes Łęgiwicz.

Przewiduje, że u nas może być podobnie, jeżeli firmy branży lotniczej zgrupują się w Parku Technologicznym przy lotnisku w Jasionce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24