Mam talent 4, półfinał. Lena Romul i Olaf Bressa w finale

Kolejna półfinałowa ósemka zaprezentowała się widzom w sobotnim odcinku popularnego show Mam Talent.

Jako pierwszy wystąpił 8 - osobowy zespół HD Dance Studio ze Szczecina i okolic.

- To był bardzo słaby występ - skrytykował Robert Kozyra. - Banalna choreografia. Rzucacie się po scenie z dużym hukiem, ale bez sensu. Jesteście najsłabszym ogniwem tego półfinału.

- Kompletna klapa - wtórowała Małgorzata Foremniak. - Wszystko poszło na marne, wszystko.

- Zgadzam się. Miałam takie nadzieje, ale się rozczarowałam - przytaknęła Agnieszka Chylińska. - To jest team, a ty Michał starasz się być gwiazdą zespołu - upomniała tancerza.

Z numerem drugim pokazała się Magdalena Sztencel z Warszawy, uprawiająca akrobatykę napowietrzną.

- Zrobiła nas pani w balona na castingu - groźnie zaczął Robert. - - Bo okazało się, że to, co pani wtedy pokazała, to dopiero rozgrzewka - pochwalił występ.

Klasa, kwintesencja kobiecości - komplementował juror. Zażartował nawet, że Magdalena fruwa lepiej, niż czartery do Egiptu.

Agnieszka także doceniła akrobacje.

- Z ciebie bije nieprawdopodobne ciepło - mówiła.

Gosia jednak dostrzegła minus. Jej zdaniem nie było płynności, a więc finezji.

Trzeci był Jakub Sikora z Tychów grający na harmonijce ustnej.

- Fryzura i ubiór przypominają mi Jamesa Deana. On był jednak oryginalny, a w twoim występie, który był fajny, to jednak tej oryginalności nie dojrzałam - nie kryła Małgorzata.

Gra spodobała się natomiast Agnieszce i Robertowi.

Czwartym uczestnikiem półfinałów była Magdalena Lechowska z Krakowa, która na castingach zasłynęła z latynoskich klimatów.

- Na castingu byłaś kobieto fenomenalna. Gdzie ty to wszystko zgubiłaś? - irytowała się Foremniak.

Agnieszka przyznała, że jest załamana prezentacją.

- Uciekło wszystko, za co cię pokochaliśmy. Z dziewczyny, którą polubiłam za refleksyjność mam jakieś bengo bengo, lengo lengo.

Robert też był zawiedziony.

- Wynudziłem się - skrytykował. - Popełniłem błąd głosując na panią na castingu.

Z numerem piątym o awans walczył Wroclove Saxophone Quartet.

- Trzymam za was kciuki. Życzę wam wszystkiego najlepszego - krótko skomentowała Małgorzata.

- Bardzo was lubię, ponieważ jesteście zabawni - mówiła Agnieszka doceniając dużą pracę zespołu

Szóstym uczestnikiem był 13-letni Olaf Bressa z Kalisza. Jurorzy dostrzegli, że młodemu wokaliście zmienia się głos.

- To dobrze, że rozregulował ci się instrument, bo to znak, że stajesz się mężczyzną - mówiła Kozyra. - Masz osobowość, naturalność. Jeśli nie przestawi ci się nic w głowie, będziesz jeszcze zbierał wiele braw.

- Gdybyś się zdecydował na śpiewanie, byłby to bardzo dobry wybór - przyznały jurorki.

Jako przedostatni pokazał się tajemniczy zespół ze świńskimi maskami, czyli Nofiltrato.

- Co wy jaracie? - żartował Marcin Prokop.

Agnieszka uznała, że to był najlepszy występ do tej pory.

- Robimy typy, kto się kryje za tymi świńskimi maskami - żartowała - Jesteście bezkonkurencyjni. Szacunek.
Gosia też chwaliła wyjątkowy show i perfekcyjne przygotowanie.

- Jeden z najlepszych zespołów, jakie widziałem na świecie - przytaknął Kozyra. - Świadomość, oryginalność, intrygująca nonszalancja.

Ostatnią półfinalistką była śpiewająca Lena Romul z Warszawy.

- Wspaniały występ - podsumowała Małgorzata.

- To ja pierwsza powiedziałam, że ona jest genialna - szczyciła się Chylińska.

Robert Kozyra nie był jednak przekonany:

- Masz interesujący głos, ale nie oddałaś emocji piosenki. Zaśpiewałaś ja z dystansem.

Najwięcej głosów widzów w tym półfinale Mam Talent zdobyła Lena, a dalej: Olaf Bressa i Jakub Sikora. Jurorzy dali szansę Olafowi.

Za tydzień w programie Mam Talent o wejście do finału będzie walczył 23-letni Tomek Piotrowski z Tyczyna pod Rzeszowem. Sztuka, jaką uprawia, to taniec z płonącymi kulami.