Godz. 14.45. Przed samą komendę trzeba dojść. Wojewoda Jan Kurp też na piechotkę. Zbliża się kompania honorowa ze sztandarem. - A gdzie orkiestra? - Jak to? - dziwi się rzecznik Wiesław Dybaś - Jest. Właśnie zaczęła, rżnie marsza. To orkiestra WSK. Idzie przewodniczący sejmiku Krzysztof Kłak, z kwiatami. Były wojewoda Zdzisław Siewierski, bez bukietu. Senator Mieczysław Janowski, z adresem gratulacyjnym pod pachą, ukwiecony. Nadchodzi lekko zdyszany kanclerz Kurii, ks. Jan Szczupak. Jest dwóch mundurowych z koloratkami, to kapelani. Wiceprezydent Ryszard Winiarski, z adresem. - Jakie to uczucie, panie rzeczniku, mieć za szefa generała? - Jesteśmy szczęśliwi. - Jakie to uczucie... - pytamy cywilnej pracownicy komendy. - Wspaniałe!
Gdzie jest generał?
[obrazek2] Generała witali pracownicy Komendy Wojewódzkiej.
(fot. KRYSTYNA BARANOWSKA)Godz.15. Głównego bohatera nie widać. Po 9 minutach widać za to nadchodzącą przewodniczącą Rady Miasta, Elżbietę Dzierżak, nieukwieconą. - Gdzie jest generał? - komuś przypomniał się tytuł starej komedii. - Może utknął w korku? Wiele oczu wpatrzonych we wjazd. - Hej, hej, hej, sokoły!... - gra orkiestra.
Godz.15.16. - Jest, jest! Granatową limuzynę poprzedzają dwie srebrne yamahy. - Baczność! Meldunek. - Do powitania! Marsz generalski. Gen. Jedynak lustruje kompanię. Stop. - Czołem policjanci! - Czołem, panie nadinspektorze! - Chyba ze 3 dni trenowali - słychać szept.
Niech żyje nam!
Naczelnik Roman Florek odczytuje akt nadania stopnia nadinspektora, podpisany przez prezydenta RP i premiera. Generał: - Szanowni państwo, drogie policjanci..., policjantki i policjanci! - szybko się poprawia. - Dziękuję. Pragnę uczcić pamięć milicjantów i policjantów zamordowanych w Ostaszkowie, Starobielsku... W ciszy składa pod tablicą wiązankę kwiatów.
- Spocznij! - Sto lat! Sto lat! - gra orkiestra. Ale nikt nie śpiewa. - Niechaj żyje nam!.. - prowokują dęciaki. Nikt nie podchwytuje. - Niech mu gwiazdka pomyślności! - szczytują, a tu coraz więcej gości znika za drzwiami komendy.
Widocznie zasłużyłem
Józef Jedynak jest pierwszym od 1945 r. komendantem wojewódzkim policji w Rzeszowie w stopniu nadinspektora-generała, a drugim generałem w stolicy Podkarpackiego (po dowódcy rzeszowskich podhalańczyków, Fryderyku Czekaju).
Godz. 15.36. Generała otacza wianuszek dziennikarzy. - To nie tylko mój sukces, lecz całej komendy - odpowiada. - To bardzo szybki sukces naszej policji, bo w Rzeszowie rządzi pan dopiero półtora roku. - Tak, ale już 6 lat byłem inspektorem. - Więc to naturalna kolei rzeczy, że musiał pan zostać nadinspektorem? - Nie, widocznie zasłużyłem. Prezydent Kwaśniewski wyróżnił w swoim przemówieniu nasz region jako najbezpieczniejszy. Byłem dumny. - Jak szybko przeniesie się pan do Warszawy? - Nie planuję. - Policjanci po 25 latach idą na emeryturę, a pan pracuje już 31 rok. - Widocznie jestem potrzebny. - Czy przysługuje panu ochroniarz? - Nie. - O ile wzrosła pańska gaża? - O 100 zł. - Naprawdę? - Naprawdę.
Godz.15.55. - Zapraszam państwa do siebie - to rzecznik Dybaś do dziennikarzy. - Ale my wolimy do kasyna, na bankiet! - Niestety, to niemożliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas