Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mamy nadzieję, że Piotruś wróci"

Sławomir Oskarbski
W ub. tygodniu Wisłokę penetrowali strażacy, w tym ekipy płetwonurków z Tarnobrzega i Rzeszowa. Nic nie znaleźli.
W ub. tygodniu Wisłokę penetrowali strażacy, w tym ekipy płetwonurków z Tarnobrzega i Rzeszowa. Nic nie znaleźli. Fot. Paulina Sroka
- Wciąż nie mogę dojść do siebie! Jestem w takim szoku, że nie śpię po nocach - rozpacza Renata Torba z Głowaczowej. Jej 18-letniego syna Piotra od poniedziałku, 22 stycznia bezskutecznie szuka policja.

Piotrek w poniedziałek, około godz. 9 wyszedł ze szkoły. Wcześniej pokłócił się ze swoją dziewczyną. Potem do niej i kilku znajomych rozesłał SMS-y, że zamierza popełnić samobójstwo. Od tego czasu nikomu z bliskich nie dał znaku życia.

Plecak koło mostu

Jedynym śladem po chłopcu jest jego plecak. Leżał koło mostu na Wisłoce, łączącym Dębicę ze Straszęcinem. Na tym samym moście, w poniedziałek wieczorem, przypadkowa kobieta widziała chłopca, przechodzącego przez barierkę. Przedostawał się on z zewnętrznej strony barierki na bezpieczną część mostu. Być może był to Piotrek. We wtorek i środę rzekę penetrowali strażacy, w tym ekipy płetwonurków z Tarnobrzega i Rzeszowa. Nic nie znaleźli.

Rysopis Piotra:

Rysopis Piotra:

Wiek 18 lat, wzrost 170 cm, krępa budowa ciała, włosy blond, krótkie, proste. Oczy niebieskie, twarz owalna, nos prosty. Ubrany w ciemnogranatową kurtkę ortalionową na zamek, granatowe spodnie dżinsowe, brązowe buty sportowe, zamszowe.

Przyczyny zniknięcia

Policja przypuszcza, że zniknięcie chłopca spowodowane może być dwiema przyczynami: kłótnią z dziewczyną lub złymi ocenami w szkole.

- On nigdy z powodu ocen nie robił tragedii, zawsze był przekonany, że w szkole i tak sobie poradzi - mówi matka Piotra. - Nie mam pojęcia, dlaczego zniknął. Od świąt był wprawdzie mniej radosny niż zwykle, ale nie przyznał się do żadnych problemów.

Wierzymy, ze wróci

Wstrząśnięta zniknięciem Piotrka jest jego klasa z Zespołu Szkół nr 4 w Dębicy. Zamiast normalnej nauki, uczniowie pod opieką wychowawczyni i szkolnej pedagog usiłują dojść do siebie.

- Próbujemy klasę wyciszyć, zmniejszyć ich traumę - mówi Teresa Karweta, dyrektor szkoły. - Wszyscy mamy nadzieję, że to jakiś młodzieńczy wybryk i niedługo Piotrek do nas wróci.

Grzeczny, miły, pogodny

Poruszeni są też mieszkańcy Głowaczowej.

- Cała wieś jest w szoku - mówi Małgorzata Knych, prowadzącą sklep w Głowaczowej. - Piotrek to miły, grzeczny i pogodny chłopak. Wszyscy jesteśmy przerażeni jego zniknięciem. Żyjemy jednak nadzieją, że wkrótce znów go zobaczymy.

Nadzieję taką ma też rodzina Piotrka. W oczekiwaniu na chłopca jego matka i babcia nie śpią po nocach. Młodsi bracia nie chodzą na razie do szkoły, bo nie chcą być o Piotrka wypytywani przez kolegów.

- Cały czas wierzymy, że on wróci - z nadzieją w głosie mówi Renata Torba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24