Teraz jest nowy trener, Stefano Lavarini, jest więc też nowa nadzieja, ale… Reprezentacja znajduje się w przebudowie, i pewnie czeka nas kilka lat oczekiwania na efekty. Fani powinni uzbroić się w cierpliwość, bo pozytywne zmiany nie przyjdą od razu. Problemów namnożyło się w ostatnich latach sporo, i trzeba czasu – a także znaczącej wymiany kadrowej – aby udało się o nich zapomnieć.
Mam oczywiście świadomość, że trwająca Liga Narodów to nie są priorytetowe rozgrywki. Tylko poligon doświadczalny, na którym zawodniczki mogą się ogrywać. I wyciągać wnioski, a przede wszystkim trenować różne zagrania, różne taktyczne warianty, różne ustawienia. Kilka czołowych siatkarek jest zresztą nieobecnych, zatem tym bardziej nie ma sensu przywiązywać wagi do wyników, ale…
Gołym okiem widać, że w męskiej siatkówce zaplecze jest szersze; i to znacznie szersze. I to jest swego rodzaju paradoks, bo generalnie siatkówkę trenuje więcej dziewczynek niż chłopców, i to nie tylko w najmłodszych rocznikach. Tyle że potem gdzieś znikają. Dlatego ludzie kierujący dyscypliną powinni zadać sobie pytanie: - Jak to się dzieje, że mamy tyle zdolnego narybku, a nie potrafimy tego przełożyć na jakość i wyniki żeńskiej reprezentacji? Ostatnie medale w mistrzostwach Europy zdobywaliśmy przecież w latach 2003, 2005 i 2009, przy czym po dwa najwcześniejsze, z najcenniejszego kruszcu, sięgnęły Złotka trenera Andrzeja Niemczyka. To była naprawdę złota generacja, po której jednak pojawiła się potężna dziura…