Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Pławucki: Pierwszy raz w pierwszej lidze

Rozmawiał Tomasz Ryzner
Marcin Pławucki
Marcin Pławucki Grzegorz Lipiec
Po przyjściu do Sokoła będę kontynuował studia na Uniwersytecie Rzeszowskim - mówi Marcin Pławucki, nowy zawodnik Sokoła Łańcut.

- Jak to u pana z koszykówką na początku było?
- Kiedy ojciec wybudował dom, na prośbę mojego brata na podwórku zamontował kosz. Miałem może z pięć lat Brat zaraził mnie miłością do tej gry.

- Jest pan wychowankiem Stali Ostrów?
- Zgadza się, pochodzę też z tego miasta. W Stali pobyłem parę lat, w grupach młodzieżowych dochodziliśmy do finału mistrzostw Polski, ale medalu nie zdobyliśmy.

- Potem były Gorzów, Częśtochowa, Piła, Kalisz, czyli miasta niekoniecznie kojarzące się z basketem na wysokim poziomie.
- Szukałem swego miejsca. Było raz lepiej, raz gorzej. W Gorzowie spadliśmy do III ligi. Za to w Kaliszu, gdzie większość stanowili zawodnicy z Ostrowa, zawalczyliśmy z Legią w półfinale play -off. Przegraliśmy 1:2.

- Nic straconego, bo i tak pan zagra w pierwszej lidze.
- To będzie mój pierwszy raz na tym poziomie.

- Transfer do Sokoła ma swoją historię?
- Na campie get better w Jezierzycach Słupskich spotkałem Szymona Rducha (także zasilił Sokola - przyp. red.). Wspomniał mi o Sokole i postanowiłem się skontaktować z trenerem Kaszowskim. Przyjechałem na testy, a potem podpisałem umowę.

- Co decydowało?
- Myślę, że moje atuty zbiegły się z oczekiwaniami trenera. Mam grać szybko, naciskać na rozgrywającego rywali, bronić na całym boisku, trafiać za trzy.

- Tydzień temu uznano pana za MVP w turnieju o puchar burmistrza Łańcuta.
- Byłem mile zaskoczony. Teraz w mistrzostwach Podkarpacia mocniej rotujemy. Z Jeziorem jeszcze minutę przed końcem wygrywaliśmy, a MOSiR Krosno pokonaliśmy wysoko (rozmowa odbyła się przed meczem ze Startem - przyp. red.).

- Zmienił pan znów miejsce zamieszkania. To nie męczy?
- Nie narzekam. Jestem na trzecim roku studiów, ale w Rzeszowie jest uniwersytet, więc będę kontynuował naukę. Oddaliłem się od dziewczyny, ale kochamy się i poradzimy sobie.

- Co porabia pana dziewczyna?
- Ewa skacze w dal. W tym roku debiutowała na seniorskich mistrzostwach Polski. Pobiła swój rekord, skoczyła sześć jedenaście centymetrów i zajęła 6 miejsce. Byłem w Szczecinie w charakterze jej trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24