Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Bluj z bliska: Jak pampersy zastąpiły dziś nagie miecze

Marek Bluj
Pod Grunwaldem Krzyżacy przysłali Jagielle dwa nagie miecze. Ale to było kilka wieków temu. Rycerstwo nam wymarło. Niestety. Tylko w 1410 roku i wczoraj koniec był taki sam.

Witold Skrzydlewski, prezes Orła Łódź, twierdzi, że jest przyjacielem trenera PGE Marmy Rzeszów Janusza Ślączki. Trener uważa prezesa za bardzo dobrego znajomego. Obaj zwracają się do siebie per pan. Współpracowali ściśle, kiedy Ślączka był szkoleniowcem łódzkiej drużyny i wykonał kawał porządnej roboty, aby żużlowa Łódź nie zatonęła.

Bosman Ślączka - przy udziale kapitana Skrzydlewskiego, ma się rozumieć - sprawił, że nie trzeba było uciekać z pokładu. Co więcej, Łódź obrała spokojny kurs. Pan Witek ma tego świadomość, a pan Janusz sentyment do Łodzi, i pewnie do pana prezesa trochę też.

Los chciał, że oba kluby spotkały się w decydującym boju w pierwszej lidze. Ślączka, jak to ma w zwyczaju, zachowywał stoicki spokój. Czekał na prezesa i jego drużynę. Prezes - przyjaciel - zaczął wojnę psychologiczną.

Wymyślił sobie, że wyśle do Rzeszowa w roli zwiadowcy Jakuba Jamroga, aby ten na memoriale Nazimka powęszył, oswoił się z torem i podpowiedział kolegom co i jak. Tyle tylko, że do Rzeszowa Jamroga nikt nie prosił. I się zaczęła wojna. Przyjaciela z przyjacielem.

Skrzydlewski dął w róg, że Ślączka spanikował. Nie wziął Jakuba, bo się zwyczajnie boi. W trosce, by - jak to określił pan prezes - nie ubrudził sobie spodni, wysłał mu pampersy. Chwalił się tym w prasie, radiu i telewizji. Zrobił z sobie Wielkiego Szu, który ma poczucie humoru, a chodziło mu o to, aby zwyczajnie wkurzyć rywala przyjaciela, a najlepiej wyprowadzić go z równowagi.
Znany z poczucia humoru Ślączka prezent przyjął, choć miał ochotę zrewanżować się tym samym, tylko że producent pieluch miał być inny, bo prezes to kawał chłopiska. Stanęło w końcu, że sprezentuje mu galon wody, aby pan Witek, kiedy się już wypłacze, jak Łódź rozbije się na Wisłoku, mógł uzupełnić płyny.

Śmiać się czy płakać? Ja bym swojemu przyjacielowi, takich kawałów nie robił. Nawet gdyby mi puszczały nerwy. Do czego to doszło? Twardzi faceci, bo tylko tacy w żużlu pracują, sięgają po pampersy.

Pod Grunwaldem Krzyżacy przysłali Jagielle dwa nagie miecze. Ale to było kilka wieków temu. Rycerstwo nam wymarło. Niestety. Tylko w 1410 roku i wczoraj koniec był taki sam. Ci od prezentów dostali po tyłku. Nauka poszła w las!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24