Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Gołębiewski wyjaśnił, co działo się w szatni Legii po meczu ze Stalą. Podał się do dymisji?

TB
Marek Gołębiewski wyjaśnił, co działo się w szatni Legii po meczu ze Stalą
Marek Gołębiewski wyjaśnił, co działo się w szatni Legii po meczu ze Stalą Adam Jankowski
- Nie podawałem i nie podam się do dymisji, bo za krótko pracuję, aby to zrobić - przekonywał Marek Gołębiewski. Trener Legii Warszawa ma wyciągnąć zespół mistrza Polski z kryzysu, ale start jego pracy - jeśli chodzi o wyniki - jest daleki od oczekiwanego.

25 października władze Legii Warszawy zwolniły Czesława Michniewicza i zatrudniły Marka Gołębiewskiego. Szkoleniowiec, który dotychczas prowadził rezerwy stołecznego klubu miał mało czasu na pracę z zespołem. Po trzech dniach zadebiutował w meczu 1/16 Fortuna Pucharu Polski z trzecioligowym Świtem Skolwin, a następnie przegrał trzy spotkania rozegrane przy Łazienkowskiej - z Napoli w Lidze Europy i ekstraklasowe z Pogonią Szczecin oraz Stalą Mielec.

Szczególnie druzgocąca była ta ostatnia porażka. Po niej pojawiło się wiele spekulacji. Media informowały, że Dariusz Mioduski i spółka szukają następcy Gołębiewskiego, że ten podał się do dymisji, i że w najbliższych dniach przy Łazienkowskiej zajdą zmiany. O swojej sytuacji szkoleniowiec opowiedział w rozmowie z serwisem "WP Sportowe Fakty"

- To w ogóle jest śmieszne. W szatni powiedziałem piłkarzom: "Thank you for your work today". Szatnia, jak widać, nie jest dostatecznie hermetyczna, coś się z niej wydostaje, tyle że to jest akurat zwyczajne przekłamanie… Jeszcze raz powtarzam: powiedziałem, że dziękuję za dzisiejszą pracę na boisku. Nie podawałem i nie podam się do dymisji, bo za krótko pracuję, aby to zrobić. Natomiast, jeżeli bym widział, że nie jestem w stanie nic zrobić z tą drużyną, to usiadłbym z prezesem Mioduskim i powiedział mu, jak jest. Na poniedziałkowym spotkaniu wyraźnie mu przekazałem, że się nie poddaję, że widzę, gdzie są problemy i chcę tu pomóc. Prezes od samego początku mi mówił: To jest Legia, musisz się bronić wynikami. I ja sobie zdaję z tego sprawę. Natomiast wciąż wszystko jest w rękach moich i mojego sztabu - wyjaśnił 41-letni trener.

Ponadto Gołębiewski dodał, że w szatni podarto tabelę PKO Ekstraklasy. - Tak. Zrobiłem taki zabieg psychologiczny przed meczem z Pogonią Szczecin. Wydrukowałem tabelę, a na odprawie poprosiłem kapitana, Artura Jędrzejczyka, żeby ją podarł. Powiedziałem piłkarzom, że następną wydrukujemy dopiero w maju - wyjaśnił.

Nic dziwnego, Legia po 12 rozegranych kolejkach (ma dwa zaległe mecze) zajmuje przedostatnie, 17. miejsce. Ostatni Górnik Łęczna ma tylko jeden punkt mniej (ale dwa spotkania rozegrane więcej). Po przerwie na mecze reprezentacji Wojskowi zagrają na wyjeździe z 14. w tabeli Górnikiem Zabrze (niedziela, 21.11, godz. 17.30).

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marek Gołębiewski wyjaśnił, co działo się w szatni Legii po meczu ze Stalą. Podał się do dymisji? - Sportowy24

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24