Marek Pianiążek, wiceprezes KS Developres Rzeszów: Antiga w reprezentacji? Nie będziemy mu w tym przeszkadzać

ŁP: Sezon za pasem. Niecierpliwi się już pan, kiedy w końcu się to zacznie?
MP: Oczywiście. Po to się ciężko pracuję, żeby na koniec spijać ten słodki kremik, a tym kremikiem jest właśnie oglądanie meczów na żywo, meczów o punkty. Więc siedzimy jak na szpilkach i nie możemy się doczekać pierwszego meczu.

Oglądał pan tę waszą drużynę, a nawet komentował mecze. Jak się podoba ten nowy Developres?
To całkiem nowa drużyna, zbudowana z aż dziesięciu nowych siatkarek. Jestem pełen uznania dla naszego trenera Stephane’a Antigi, dla którego indywidualny wynik zawodniczki nie jest tak ważny, jak praca całego zespołu. Bardzo mi się spodobało to, jak reagował na wydarzenia na boisku w danym momencie. Były oczywiście lepsze i gorsze momenty, słabsze i mocniejsze strony. Były dwójki zawodniczek lepiej zgrane i mnie zgrane. Widziałem, jak trener rotuje tym składem, jak próbuje innych ustawień, innych dwójek. Podoba mi się to i czekam na efekty, a te zobaczymy już, mam nadzieję w pierwszym meczu.

Pierwszy mecz zagracie nie na wyjeździe, jak początkowo planowano, ale u siebie...
Mecz będzie w Rzeszowie na prośbę klubu z Bielska, który ma problem z dostępnością swojej. My halę mamy dostępną, więc bez problemu zgodziliśmy się na tę zmianę.

Czy to prawda, że nie będzie transmisji telewizyjnej, ani internetowej? Dlaczego?
Ja myślę, że pierwszy mecz sezonu, to mecz dla prawdziwych kibiców, dlatego serdecznie zapraszamy ich na halę. Skoro już kibice mogą wracać do hal, to wypełnijmy ją, zróbmy świetną atmosferę taką, która pomoże naszej drużynie wygrywać mecze. Dlatego z pierwszego meczu nie będzie transmisji. A kolejne mecze? Jak się nie spodoba, ktoś jest z daleka, kolejne będzie mógł oglądać w telewizji.

Do pierwszego meczu nieco ponad tydzień, a u was o biletach i karnetach cisza?
Klub milczy, bo jesteśmy klubem odpowiedzialnym. Nie to żebym komuś wrzucał kamyczek do ogródka. Chodzi o to, że czekamy jeszcze na decyzję ze strony kancelarii prawnej, która ma nam przedstawić dokładną interpretację przepisów, o tym kogo i jak możemy wpuszczać do hali. Chcemy dokładnie wiedzieć, jak w obecne sytuacji sprzedawać karnety bilety, jak to robić, żeby kibice potem nie poczuli się na koniec oszukani. Koło środy, czwartku przedstawimy nasz pomysł na sprzedaż karnetów i biletów.

Jaki będą ceny wejściówek?
To proste pytanie, bo ceny będą takie same, jak w poprzednim sezonie. Karnety od 200 zł, a bilety na pojedyncze mecze już od 12. Osoby, które w poprzednim sezonie kupiły karnety z rezerwacją miejsca, mogą liczyć na sporą bonifikatę w tym sezonie. Całą sprzedaż wejściówek chcemy przekierować do internetu. Najtańsze bilety będą dostępne tylko przez internet. W tym przypadku nie ma podziału na wiek, płeć, niema znaczenia czy emeryt, czy dziecko. Kupując przez internet będzie taniej, niż w kasie przed meczem. Oprócz tego tych biletów w kasie będzie mniej. Dużo rzeczy wymyślamy takich, które pomogą nam ściągnąć kibiców na mecz, np. osoba, która wykupi karnet, otrzyma dodatkowo pięć voucherów na mecz, np. dla znajomych czy rodziny, z którą może przyjść do hali. A może im się spodoba i będą chcieli częściej chodzić na mecz. Niestety musimy patrzeć na przepisy i to, w jakim stopniu będziemy mogli wypełniać halę. Co z certyfikatami COVID 19, pewnie konieczne będą oświadczenia o szczepieniu, bo przecież jako klub nie możemy mieć wglądu do dokumentacji medycznej naszych kibiców i nie możemy sami weryfikować, czy dana osoba jest zaszczepiona, czy nie. Musimy wierzyć na słowo, a raczej wierzyć, że podpisując oświadczenie, jest ono zgodne z prawdą. Może się jeszcze wiele wydarzyć, zanim ruszy sezon. To właśnie głównie w tych sprawach poprosiliśmy o odpowiednią interpretację przez prawników. Oprócz tego wkrótce podamy informację o prezentacji drużyny, która będzie uroczysta i widowiskowa.

Developres ma mieć od nowego sezonu drugą drużynę w Podkarpackiej 1 Lidze. Kto w niej zagra?
Będzie to drużyna AZS UR Developres II Rzeszów.W tej drużynie mają grać dziewczyny z naboru rzeszowskiego i innych szkół, a także siatkarki, które występowały w drużynie AZS-u UR w poprzednich sezonach. Chcemy być tylko wsparciem dla klubu, który istnieje wiele lat. Ta drużyna ma być takim mostem pomiędzy drużynami młodzieżowymi, juniorskimi w V LO, którego jesteśmy mecenasem już od jakiegoś czasu, a grą na profesjonalnym poziomie. Siatkarki, które kończą wiek juniorki, nie miały dotychczas wyboru kończąc szkołę. Na grę w Developresie były zbyt słabe fizycznie, więc pozostawała im zmiana barw i szukani klubu, gdzieś dalej. Teraz jest miejsce, gdzie mogą pograć w siatkówce na poziomie seniorskim, okrzepnąć i może kiedyś trafić do pierwszej drużyny Developresu. Trenerem będzie Gabriel Bobula, który zajmuje się tą drużyną, a jego asystentką będzie Jelena Blagojević. Oczywiście będzie mieć znacznie mniej obowiązków, niż np. Bartek Dąbrowski przy pierwszej drużynie, bo jest nadal pierwszoplanowym graczem pierwszego zespołu. Chcemy, żeby nasze doświadczone zawodniczki u nas zostały, były trenerkami drużyn juniorskich i nawet po zakończeniu kariery zostały i pracowały w klubie.

Czy zawodniczki z pierwszego zespołu będą grać w drugiej drużynie?
Jakaś taka opcja jest, bo przepisy mówią, że dziesięć siatkarek ze składu, a po połączeniu z UR mamy ich około czterdzieści, bo wszystkie są na licencji Developresu, dziesięć nie może migrować między zespołami. Z prostej matematyki wychodzi, że skoro mamy piętnaście siatkarek w pierwszym zespole, to pięć z nich może teoretycznie zagrać w drugiej drużynie. Myślę, że jednak skład Developresu II jest na tyle silny, że poradzi sobie i powalczy z dobrym skutkiem o awans do drugiej ligi centralnej, bo tego byśmy chcieli.

A jaki cel jest stawiany przed pierwszą drużyną?
Żeby ściągnąć presję z zespołu, to celem jest piękna gra i zdobywanie medali. Jestem przekonany, że jak będzie piękna siatkówka, to przyjdą kibice, będzie fantastyczny doping, który poniesie drużynę do gry o najlepsze miejsca.

Chodzą plotki, że trener Stephane’a Antiga jest jednym z kandydatów do objęcia funkcji pierwszego trenera reprezentacji Polski kobiet. Skomentuje to pan?
Stephana Antiga to wybitny trener. Jako trener zdobył mistrzostwo świata z naszą męską reprezentacją. Życzę mu, żeby pracując w Developresie mógł pracować z również reprezentacją, nie ma znaczenia, z którą, bo to byłaby wielka nobilitacja i z pewnością przyklaśniemy temu. A przypomnę, że następne igrzyska olimpijskie są w Paryżu, skąd pochodzi Stephane. My nie będziemy mu w tym przeszkadzać, chcemy mu pomagać, żeby jego pracownicy, czyli sztab trenerski i zawodniczki rośli razem z naszym klubem. Jeśli zdobędzie złoto, to byłoby super. Nam to na pewno nie przeszkadza, przecież rozgrywki klubowe i reprezentacyjne nakładają się ze sobą tylko w obszarze około jednego miesiąca. Pamiętajmy jednak, że decyzja nie zależy od nas, to trener zadecyduje i no oczywiście federacja, która będzie go chciała zatrudnić.