Marek Rybkiewicz poprowadzi Sokół Sieniawa

Informacja o odejściu z Sokoła trenera Ryszarda Federkiewicza była bardzo zaskakująca, a w Internecie zaczęły się pojawiać wpisy o tym, że (już były) opiekun drużyny z Sieniawy tylko zasłania się sprawami osobistymi, a tak naprawdę powód odejścia był inny.

- Dla mnie to trudny temat, bo naszą rodzinę spotkało prawdziwe nieszczęście. Na tych, którzy mnie obrażają, szkoda strzępić sobie język. W Sokole pracowało mi się bardzo dobrze - usłyszeliśmy.

Działacze Sokoła szybko musieli jednak znaleźć odpowiedniego kandydata. Odszukali go niedaleko. Nowym trenerem został Marek Rybkiewicz, który do listopada ubiegłego roku pracował w Wólczance. „Ryba” już poprowadził pierwszy trening z nowymi podopiecznymi.

- Szybko doszliśmy do porozumienia. Brakowało mi trenerki, ale szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że oferta przyjdzie w takim momencie. Bardziej liczyłem się z tym, że trzeba będzie poczekać do kwietnia, maja - mówi Marek Rybkiewicz.

- Sytuacja nie jest może bardzo komfortowa, bo do ligi zostały niecałe dwa tygodnie, ale ja lubię wyzwania - uśmiecha się.- Co robiłem od listopada? Odpoczywałem i dokształcałem się.

Sokół po rundzie jesiennej jest pod kreską, ale do bezpiecznego miejsca traci tylko dwa punkty.

- Dlatego od początku musimy punktować. Nie możemy zostać w blokach, bo stawka może odjechać. Uważam, że personalnie stać nas na utrzymanie się. Jak chłopaki dadzą z wątroby, to tak się stanie - stwierdza nowy trener Sokoła, który większość nowych podopiecznych zna.

- Często rywalizowaliśmy z sobą. Z innymi znam się nawet osobiście. W końcu nasze środowisko wielkie nie jest - kończy.