Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Strączek o Pomniku Czynu Rewolucyjnego: „Czyn wasz – bohaterski”. Czy na pewno?

Marek Strączek
Prawda jest taka, że ten pomnik upamiętnia zbrodniczy system komunistyczny oraz nielegalną władzę zdobytą przy pomocy Związku Sowieckiego
Prawda jest taka, że ten pomnik upamiętnia zbrodniczy system komunistyczny oraz nielegalną władzę zdobytą przy pomocy Związku Sowieckiego Krzysztof Kapica
Gen. Władysław Sikorski: Wolę jeden raz być barbarzyńcą, niż całe życie niewolnikiem. Warto, by te słowa przyswoili sobie obrońcy Pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie.

Pragnę pogratulować Panom redaktorom Jaromirowi Kwiatkowskiemu i Piotrowi Samolewiczowi bardzo dobrego, rzetelnego i wartościowego artykułu „Pomniki unurzane w ludzkiej krwi” z 10 lutego 2023 roku.

Należę do starszego pokolenia rzeszowian i byłem świadkiem odsłonięcia Pomnika Czynu Rewolucyjnego 1 maja 1974 roku. Jako uczeń z całą szkołą zostałem zmuszony do udziału w tej manifestacji z okazji tzw. święta pracy. Cała gala, jak zapamiętałem, była bardzo długa i nudna. Wierszyki, bełkotliwe przemówienia. Zresztą było ciężko zrozumieć mówiących, bo głosy z megafonów zamontowanych na latarniach ulicznych nakładały się. Całą tę nudę na chwilę ożywiały rozchodzące się jak fala wśród stojących ludzi powiedzonka w stylu: „W Warszawie stoi największy ***, a w Rzeszowie największa **** „.

Żeby być w zgodzie z własnym sumieniem i poczuciem obiektywizmu, muszę odnieść się do tej epoki – atmosfery zniewolenia, przygnębienia i ograniczenia, w której powstał ów pomnik. W tym celu pozwoliłem sobie sięgnąć do archiwalnych artykułów z ówczesnych „Nowin Rzeszowskich”. Towarzysz Tomasz Wiśniewski, który obok I sekretarza KW PZPR w Rzeszowie Jerzego Gawrysiaka uświetnił swoim przemówieniem odsłonięcie pomnika, oznajmił: „(…) jest on (pomnik – przyp. MS) symbolem wiecznej chwały towarzyszom naszej walki – tym z jednego szeregu rewolucyjnej manifestacji, z żołnierskiego oddziału walczącego o wolność Hiszpanii”. Szkoda, że mówca nie określił dokładniej, komu tenże oddział przyniósł wolność – czy może dziesiątkom tysięcy zamęczonych księży i zakonnic katolickich oraz Bogu ducha winnych ludzi? I dalej: „partyzanckiej drużyny” - czy przypadkiem nie tej, która napadami na plebanie (jak w Harcie, gdzie zginął ksiądz katolicki), sklepy, a przede wszystkim na zwykłych mieszkańców, wyzwalała ich z dorobku życia, a czasem i z niego samego? Czy była to drużyna „posterunku milicji i służby bezpieczeństwa, stawiająca czoła terrorowi reakcyjnego podziemia” – a więc m.in. płk. Łukaszowi Cieplińskiemu, bohaterom WiN-u i innym Żołnierzom Niezłomnym, których pomnik stoi w odległości kilkuset metrów od monumentu chwalącego ich zabójców? Wiśniewski stwierdził: „czyn wasz – bohaterski, sława – nieśmiertelna, wdzięczność nasza – bezgraniczna”. Czy aby na pewno? A jeżeli bohaterski, to który czyn?

Warto też przypomnieć kilka zdań z przemówienia I sekretarza Gawrysiaka: „PPR opierała swój program na sojuszu ze Związkiem Radzieckim”, „na nierozerwalnej przyjaźni i przymierzu z Krajem Rad budowała przyszłość naszej Ojczyzny”, „to rodzące się na polu walki braterstwo broni i przyjaźń, stanowiły ważny element trwałego fundamentu przyszłej Polski Ludowej”.

Czyli prawda jest taka, że ta budowla upamiętnia zbrodniczy system komunistyczny oraz nielegalną władzę zdobytą przy pomocy Rosji. Obojętnie, jaka Rosja w danym czasie jest – czerwona, biała, putinowska, carska - ona zawsze będzie imperialna. Dowód na to stanowi wojna na Ukrainie.

Gdy w 1985 roku zaczynałem obowiązkową zasadniczą służbę w LWP, wypowiadając słowa roty, należało m.in. powiedzieć: „Przysięgam (…) stać nieugięcie na straży pokoju w bratnim przymierzu z Armią Radziecką”. Wielu tych słów nie wypowiadało. Nietrudno w tych słowach dostrzec wątki polityczne, a nade wszystko podległość Rosji, nazywanej wtedy Związkiem Radzieckim. Jako młodzi mężczyźni w wojsku przez dwa lata byliśmy poddawani indoktrynacji przesiąkniętej na wskroś ideologią marksistowską. Na przykład nie mogliśmy chodzić na nabożeństwa do kościoła czy nosić medalików. Swoistą konkurencją dla praktyk religijnych stały się organizowane dla nas zajęcia polityczne. W trakcie jednego z takich „kazań” usłyszeliśmy, iż Grzegorz Piotrowski - funkcjonariusz SB - z pobudek patriotycznych zabił księdza Jerzego Popiełuszkę (!?).

Przykre jest, że znajdują się osoby, które tej złej sprawie służą nadal. Zawsze 1 maja w Rzeszowie spadkobiercy minionej epoki składają kwiaty przed pomnikiem Wdzięczności Armii Czerwonej, a później robią to samo przed Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego. Przykre jest, iż decydentom brakuje odwagi, aby sprawę załatwić raz na zawsze.

Na zakończenie przytoczę znamienny przykład: po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, w latach dwudziestych XX w. został rozebrany Sobór Aleksandra Newskiego, który stał na Placu Saskim (obecnie Plac J. Piłsudskiego) w Warszawie. W założeniach rosyjskich władz miał stanowić symbol rosyjskiego panowania. Na zarzuty, że to jest barbarzyństwo, minister spraw wojskowych, gen. Władysław Sikorski, odpowiedział: „wolę jeden raz być barbarzyńcą, niż całe życie niewolnikiem”. Warto, by te słowa przyswoili sobie obrońcy Pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie.

Autor tekstu jest działaczem patriotyczno-niepodległościowym, b. radnym Miasta Rzeszowa.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24