Marian Krzaklewski "jedynką" PO na Podkarpaciu w wyborach do europarlamentu?

Polityczna bomba wybuchła w wyniku przecieku do "Dziennika". Krzaklewski w czwartek w rozmowie z Nowinami podkreślił, że nie jest przesądzone ani to, że będzie kandydował, ani z jakiej partii, okręgu czy miejsca na liście. O starcie z listy PO mają rozstrzygnąć rozmowy w przyszłym tygodniu.

- Chcę pracować dla Polski i dla wartości - powiedział Krzaklewski Nowinom.

Łukacijewska: nie należy się obrażać

Podkarpacccy politycy nie ukrywają zaskoczenia. - Na ten temat wypowie się Zarząd i Rada Regionalna PO - mówi posłanka Elżbieta Łukacijewska. Szefową PO na Podkarpaciu dotychczas wymieniano jako "murowaną" kandydatkę do pierwszego miejsca na liście. Przyznaje, że nie była zwolenniczką działań Krzaklewskiego jako lidera AWS.

- Propozycja, by kandydował z listy PO, jest sygnałem, że Platforma umie otworzyć się na wiele środowisk - fodaje dyplomatycznie.

Zapytana, czy oddałaby Krzaklewskiemu "jedynkę" na liście, odpowiada: - W polityce nie należy się obrażać, nie należy patrzeć przez pryzmat własnej osoby, tylko szerzej.
Ożóg: Czy Krzaklewski reprezentuje Solidarność?

- Czuję się zaskoczony, że były przewodniczący Solidarności jest tak blisko wartości liberalnych - komentuje poseł Stanisław Ożóg (PiS). Jego zdaniem Krzaklewski, utożsamiając się z PO, zmienia swoje poglądy o 180 stopni. - Nie wiem, czy na ten moment reprezentuje interesy związku - mówi Ożóg.

- To nie jest tak, że stoję u czyjegoś progu i proszę. Mam wiele ciekawej pracy - zaznacza Krzaklewski.