"Marian" tym razem będzie kibicował Stali Mielec

Cieszysz się z przyjazdu kolegów do Gdańska?No pewnie. Od operacji ich niemal nie widziałem, jestem ciekaw czy się pozmieniali.

Stal to wciąż twój obecny klub, ale jesteś z Gdańska. Komu będziesz kibicował?Nie widzę innej opcji niż wygrana Stali Mielec. Jestem z Gdańska, mieszkam tu, ale to Stal Mielec jest moim klubem w tym i jeszcze w następnym sezonie, więc całym sercem jestem za nią. Wszystko jednak zweryfikuje parkiet. Na pewno Stali będzie trudniej niż w pierwszym spotkaniu. W Gdańsku gra się trudno, nie jeden tu pogubił punkty.

Nie jest wielkim odkryciem, że główną siłą Wybrzeża jest Marcin Lijewski.Wiadomo, to wysokiej klasy zawodnik. Zwrócił bym jednak uwagę na Łukasza Rogulskiego na kole. Nie wiadomo czy jeszcze ktoś nie odpali. Zresztą przypuszczam, że trenerzy Wybrzeża też znają mocne strony Stali. Jeśli Rafał Gliński zagra, to pewnie skupią się by wyłączyć właśnie jego.

Jak twoje zdrowie? Kibice są ciekawi kiedy wrócisz?Czuję się super, niedawno byłem w Poznaniu na wizycie u lekarza, który mnie operował. Mam ciężko trenować i wracać do zdrowia. Oczywiście na powrót do treningów typowo zawodniczych nie ma jeszcze mowy. Po 3 miesiącach to wiązadło jest najsłabsze muszę się ciągle rehabilitować, ale wszystko idzie pomyślnie.

Co ci wolno robić, a co nie?Funkcjonuję normalnie, kule poszły na bok już jakiś czas temu, chodzę, jeszcze nie biegam, ale za miesiąc, dwa pewnie i to będę mógł robić. Na razie robię przysiady na jednej nodze, aby wzmocnić kolano.

Kiedy wracasz do zespołu?Umówiliśmy się z klubem, że nie będziemy się spieszyć na siłę z moim powrotem, więc w tym sezonie nie zagram na pewno. Pół roku od kontuzji to jest minimum, kiedy powinienem zacząć wracać do normalnych treningów. Liczę, że to nastąpi w kwietniu lub maju. Nie ma co ryzykować jednak graniem w tym czasie. Po takiej kontuzji sportowcy wracają do gry dopiero po ok 7-8 miesiącach, to taki optymalny termin.

Do Mielca masz kawał drogi więc nie przyjeżdżasz, ale kontakt z kolegami masz na bieżąco?Oczywiście jesteśmy w stałym kontakcie. Najczęściej rozmawiam z Michałem Chodarą. Za niego trzymam kciuki najmocniej, bo to on musi teraz odwalać za mnie robotę w drużynie. Chciałbym im pomóc, bo grałem w obronie i ataku, ale jestem spokojny, że trener znalazł jakieś rozwiązanie, by mnie zastąpić.

Masz więcej wolnego, to pewnie miałeś czas by oglądnąć mistrzostwa świata.Śledziłem każdy mecz, który pokazywała telewizja. Ogromny szacunek dla chłopaków, bo w niektórych momentach, tak jak z Katarem pokazali niezwykłą wolę walki i charakter. Ogromne pokłony w ich stronę.

Myślisz o tym, że gdyby nie ta kontuzja i ty mógłbyś tam z nimi świętować brąz?Nie ma co się nad tym zastanawiać, ale fakt, że taki wyczyn zdarza się raz na parę lat. Kiedy przyszedł trener Biegler odniosłem kontuzję stawu i nie mogłem jechać na zgrupowanie. Teraz znów mogłem powalczyć, ale kolejna kontuzja mnie dopadła. Może te problemy mnie wzmocnią i wrócę silniejszy. Wtedy dostanę swoją szansę.