Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marko Ivović: Chcemy wygrać wszystkie mecze do końca sezonu

Marek Bluj
Krzysztof Kapica
Jeżeli grają ze sobą wicemistrz z mistrzem Polski, lider z wiceliderem PlusLigi, to musi być hit. Zwłaszcza, jeżeli starcie odbędzie się w hali na Podpromiu.

Kibice na Podkarpaciu i w całym kraju, od dawna ostrzą sobie apetyty na sobotnią potyczkę Asseco Resovii z Zaksą (godz. 20). To gwódź programu 30., ostatniej kolejki sezonu zasadniczego w ekstraklasie siatkarzy. Zaksa już dawno zapewniła sobie pierwsze miejsce przed fazą play-off. Resoviacy zajmują drugą lokatę i chcą, aby tak już zostało. W starciu na szczycie ligi wystarczy im zdobycie jednego dużego punktu, ale nikt tak nie myśli. Wszyscy chcą już tylko wygrywać...

- Wszyscy mamy świadomość, jakim zespołem jest Zaksa, ale chcemy skończyć rundę zasadniczą na drugim miejscu, jesteśmy sportowcami i chcemy wygrywać już wszystkie mecze do końca sezonu. Nie kalkulujemy. Jesteśmy w dobrej formie. Gramy teraz lepiej niż miesiąc temu i mamy jeden cel... - mówi Marko Ivović, przyjmujący rzeszowskiej drużyny, którego dyspozycja wyraźnie poszła w górę. Jego kolegów również.

- Mamy wyjść na ten mecz i go wygrać. Walczymy o utrzymanie drugiego miejsca - podkreślał coach Resovii Andrzej Kowal.

Zaksa, prowadzona przez Włocha Ferdinando De Giorgiego, trenera kadry Polski, który po sezonie opuszcza klub, jest to klasowa drużyna i nawet bez Kevina Tillie - w każdej chwili może grać swoją najlepszą siatkówkę. Kędzierzynianie chcą się zrewanżować naszej drużynie za porażkę w pierwszej rundzie 2:3 i - jak nasz zespół - do końca sezonu już tylko wygrywać. Rywalizacja na każdej pozycji zapowiada się niezwykle interesująco, bo czy to w ataku, środku siatki, rozegraniu, przyjęciu, na libero same uznane nazwiska.

- Będzie to taki przedsmak tego, co czeka nas w play-off - uważa Bartłomiej Lemański. Ma 100-procentową rację. Obie drużyny nie muszą oglądać się za siebie, co zrobią PGE Skra Bełchatów (gra u siebie z Effectorem Kielce) i Jastrzębski Węgiel (podejmuje Łuczniczkę). Kędzierzynianie najpewniej w półfinale trafią na Jastrzębie, a Resovią na Skrę. Wszystko będzie jasne już w niedzielę.

Na Podpromiu będzie wyjątkowo głośno, bo kibice Asseco Resovii chcą pobić rekord Polski w głośności dopingu. Podejmą próbę przekroczenia trzech progów decybeli - 100, 115 oraz rekordu Polski 134,2 dB. STS - organizator akcji przygotował wiele atrakcji i nagród dla kibiców, m.in. koszulki klubowe. Grę śledzić będą goście specjalni - weterani misji wojskowych, w ramach kampanii „Szacunek i wsparcie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24