Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Przemyślu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Msza odbyła się w kościele garnizonowym Ojców Karmelitów. Po niej Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej na cmentarz wojskowy przy ul. Przemysława, pod Krzyż Wołyński.
Msza odbyła się w kościele garnizonowym Ojców Karmelitów. Po niej Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej na cmentarz wojskowy przy ul. Przemysława, pod Krzyż Wołyński. Norbert Ziętal
Ok. tysiąc osób wzięło udział w dzisiejszym Marszu Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Przemyślu. Uroczystość miała spokojny, patriotyczny charakter.

Marsz odbył się w przededniu 73. rocznicy krwawej niedzieli, jaka 11 lipca 1943 r. rozegrała się na Wołyniu. W tym dniu, w niedzielę, doszło do wielu skoordynowanych ataków band UPA, wspomaganych przez ukraińskiej chłopstwo, na Polaków. Niedzielę wybrano celowo, gdyż wtedy Polacy gromadzący się na mszach w kościołach, stawali się łatwym celem.

Podczas zbrodni ludobójstwa na Wołyniu, w rąk UPA zginęło ponad 100 tys. Polaków, a także przedstawicieli innych narodowości, m.in. Ukraińców pomagających Polakom.

Dzisiejsze uroczystości miały spokojny charakter. Bezpieczeństwa strzegły wzmocnione siły policji. Nie doszło do żadnych incydentów.

- Dzisiaj zebraliśmy się na eucharystii, aby wspólnie uczcić pamięć tysięcy ofiar wielkiej zbrodni, ludobójstwa na naszych Kresach Wschodnich. Zwłaszcza na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich, zorganizowanych w Ukraińskiej Powstańczej Armii i wojskowej formacji SS Galizien - podczas homilii w kościele garnizonowym Ojców Karmelitów mówił ks. prał. Stanisław Czenczek.

W okrutny sposób zabijali nawet w kościołach

- To wydarzenie było przez dziesiątki lat zapomniane, przez tzw. poprawność polityczną. Dopiero dzisiaj, w wolnej Polsce, możemy o nim mówić. Dzień 11 lipca to symboliczna rocznica tych wydarzeń. W 1943 r. w tym dniu dokonało się apogeum Rzezi Wołyńskiej. Była to niedziela, 99 miejscowości na Wołyniu zostało zaatakowanych i spalonych przez UPA, SS Galizien oraz ukraińskich chłopów uzbrojonych w siekiery. Ludzie byli w okrutny sposób mordowani, zabijano nawet w kościołach - mówił ks. Czenczek.

Niepogrzebane demony historii zawsze wracają

Według szacunków historyków, z powodu zbrodni ludobójstwa na Wołyniu zginęło od 100 do 200 tys. Polaków. Także przedstawicieli innych narodowości. Czechów, Ormian, Żydów, Węgrów a także Ukraińców, którzy pomagali i ostrzegali Polaków przed UPA.

Po mszy uczestnicy marszu przeszli pod Krzyż Wołyński na cmentarzu wojskowym przy ul. Przemysława. Było sporo flag biało - czerwonych.

Godzinę przed rozpoczęciem mszy, w znajdującej się po sąsiedzku katedrze greckokatolickiej, również odbywały się uroczystości ku czci ofiar wydarzeń na Wołyniu sprzed 70 lat.

Pomimo skierowanego do Ukraińców zaproszenia do udziału w marszu i prośby o zabranie ukraińskich flag narodowych, taka na marszu nie pojawiła się ani jedna. Dwa tygodnie temu, podczas procesji na ukraiński cmentarz wojskowych w dzielnicy Pikulice w Przemyślu, było kilka biało - czerwonych flag.

Ani razu uczestnicy marszu nie wznieśli obraźliwych okrzyków. Nie było żadnych symboli, które w jakikolwiek sposób mogły kogoś urazić. Nie doszło do najdrobniejszego zgrzytu.

Konieczne święto pamięci ofiar ludobójstwa

- Gdy w zeszłym roku spotykaliśmy się w tym miejscu, mówiliśmy o konieczności nazwania po imieniu tej zbrodni na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Oczekiwaliśmy nazwania tej zbrodni ludobójstwem. I doczekaliśmy się uchwały Senatu, a mam nadzieję, że wkrótce będzie kolejny krok ze strony Sejmu. Oczekiwaliśmy od polityków obrony polskiej racji stanu i tak się stało. Jednak to dopiero pierwszy krok i mam nadzieję, że będą kolejne - twierdzi Robert Choma, prezydent Przemyśla.

- Polska polityka zagraniczna powinna być spokojna, zrównoważona, ale zawsze zdecydowana i skoncentrowana na tym, aby chronić polski interes narodowy i polską godność. Upamiętnienie ludobójstwa i powiedzenie prawdy to nie jest sianie nienawiści. Niepogrzebane demony przeszłości zawsze wracają i powodują jeszcze większe szkody - powiedział poseł Kukiz’15 Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego.

Podkreślił, że on poseł jest zadowolony z postawy senatorów. W czwartek Senat podjął uchwałę mówiącą o ludobójstwie dokonanym przez OUN-UPA.

- Co jest dobre w tej uchwale, to jest wezwanie nas posłów, aby ustanowić 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA - dodaje Winnicki. Podkreślił, że jest to walka o ustawę, a nie uchwałę. Obecnie w Sejmie są dwa projekty ustawy. Jeden, którego współautorem jest przemyski poseł Kukiz’15 Wojciech Bakun, o Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa, który byłby obchodzony 11 lipca. Drugi projekt o Dniu Męczeństwa Kresowian w dniu 17 września.

- Nie ma żadnego problemu, aby czcić te dwie daty. A wręcz jest to obowiązek - twierdzi Winnicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24