- Bardzo mocno przeżywała pani w parku maszyn niedzielne derby w Tarnowie. Jakie ma pani refleksje, kiedy emocje już nieco opadły?
- Zawodnicy Unii byli lepsi, byli bardzo dobrze spasowani do swojego toru. Odnieśli zwycięstwo. To wcale nie usprawiedliwia naszej drużyny, którą budowaliśmy z myślą o zupełnie innych celach. Nasi żużlowcy, spisują się poniżej oczekiwań, powinni wziąć się w garść i zacząć wreszcie jeździć na takim poziomie, na jaki ich stać. Pierwsza czwórka jest już nierealna, ale przy takim budżecie i takiej drużynie, spadek byłby naprawdę wielką sztuką. Nie spadniemy. Wierzę w to.
- Unia po długiej przerwie, po siódmym biegu, spowodowanej awarią wozu strażackiego, z którego wylały się na tor setki litów wody, zdominowała rywalizację. Zresztą tych awarii polewaczek było kilka...
- No właśnie. Przerwa po siódmym wyścigu trwała aż 45 minut. Regulamin mówi, że jeżeli przerwa w zawodach jest dłuższa niż 30 minut sędzia powinien ogłosić walkower dla drużyny gości. Tymczasem, przerwa ta była o 15 minut dłuższa i pozostało to bez konsekwencji. Nawet nie odnotowano tego w protokole zawodów. Na szczęście najlepszym dowodem jest transmisja telewizyjna, która była prowadzona na żywo. Tak na marginesie, przypominam sobie, że bodajże w ubiegłym roku, kiedy zepsuł się nam na stadionie jeden z ciągników, otrzymaliśmy karę. Te dwie sytuacje najbardziej wpłynęły na to, że byłam mocno rozgoryczona tym, co się wydarzyło w niedzielę w Tarnowie.
- Czy klub wystąpi z oficjalnym protestem do władz Ekstraligi?
- W poniedziałek, w oparciu o obowiązujące przepisy sportu żużlowego złożyliśmy do Ekstraligi odwołanie od wyniku derbów. Podnosimy w nim właśnie przekroczenie limitu czasu na przerwę w zawodach, która - jak wspomniałam - nie może być dłuższa niż pół godziny.
- Na co pani liczy?
- Na to, że nasze argumenty zostaną uwzględnione i rozpatrzone zgodnie z obowiązującymi przepisami. Na nic więcej. Nasz klub złożył w sumie dwa odwołania, wcześniej odwołaliśmy się od kary finansowej za to, co się stało w Lesznie, gdzie, jak pamiętamy, nasi zawodnicy odmówili startu na torze, który zagrażał bezpieczeństwu. Nadal mocno przeżywam wypadki z Leszna. Zastanawiam się jaki jest sens, abym nadal zajmowała się żużlem. Może domagając się wyłącznie tego, aby było normalnie, nie pasuję do całości? Może o tym, co mnie boli, co jest nie tak, jak powinno być, mówię zbyt otwartym tekstem?Może. Powiedziałam sobie, że albo będzie normalnie, wszyscy będę traktowani równo, albo po tym sezonie odchodzę z żużla. Nie zamierzam walczyć z wiatrakami, nie nadaję się do roli siłaczki.
- To wyjątkowo smutna konstatacja po 10 latach sponsorowania rzeszowskiego żużla?
- Żużel jest piękny, wspaniały, widowiskowy, ale po tym, co wydarzyło się w tamtym i w tym roku, przestałam go rozumieć. Już mnie nie pociąga tak jak kiedyś. Już innymi oczami niż na początku patrzę na ten sport. Tracę wiarę. Nie odejdę jednak od sponsorowania żużla w trakcie sezonu, dotrzymam zobowiązań. Najpierw jednak czekam na decyzję w naszych sprawach, w których - jestem o tym przekonana - mamy rację.
- Podobno po meczu w Tarnowie wysłała pani na urlop kierownika drużyny?
- Tomek został zawieszony w swoich obowiązkach, ponieważ nie odnotował w protokole zawodów naszych zastrzeżeń do przebiegu meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]