Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Półtorak: chcielibyśmy mieć 15 milionów!

Marek Bluj
Prezes Marta Półtorak przyjmowała gratulacje za kolejny awans PGE Marmy Rzeszów do ekstraligi. Trzeci pod jej batutą.
Prezes Marta Półtorak przyjmowała gratulacje za kolejny awans PGE Marmy Rzeszów do ekstraligi. Trzeci pod jej batutą. BARTOSZ FRYDRYCH
- 15 milionów złotych trzeba mieć, aby zbudować drużynę, która powalczy o medale DMP - przyznaje Marta Półtorak, szefowa rzeszowskiego żużla, prezes Marmy Polskie Folie (sponsor strategiczny nowego ekstraligowca).

- Wierzyła pani w awans naszej drużyny do ekstraligi już w tym sezonie?- Tak, od początku wierzyłam, ponieważ ta drużyna była budowana na awans. Żużel to specyficzny sport i różnie mogło się zdarzyć. W tym roku mieliśmy o tyle szczęście, że omijały nas groźne kontuzje. Jeżeli już się przydarzyły naszej drużynie, to w takim momencie, że mogliśmy jakoś połatać dziury w składzie. Bardzo się cieszymy, że znów jesteśmy w ekstralidze.

- Co teraz?- Przede wszystkim budowanie budżetu. Sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Jeżeli będą wspólne wysiłki miasta, pana marszałka województwa, innych firm, to powinno się nam udać zgromadzić potrzebne środki. Liczę na to, że tak właśnie będzie.

- Który to już awans w okresie, kiedy zawiaduje pani rzeszowskim żużlem?- Trzeci. Tfu, tfu były dwa spadki i trzeci awans.

- Który smakował najbardziej? - Ten pierwszy i ten ostatni. Przejmowaliśmy drużynę, która znajdowała się w I lidze z tendencją spadkową do II ligi. Na drugi rok udało nam się już awansować i było to wtedy wspaniałe, piękne przeżycie. Także dlatego, że zespół znalazł się w ekstralidze po iluś tam latach nieobecności w niej. Ten awans także bardzo cieszy.

- Obecna drużyna budowana była praktycznie od podstaw. Pani wybory oraz trenera Janusza Ślączki okazały się bardzo trafne?...- Zdecydowanie tak. Przed sezonem jest to zawsze wielka niewiadoma. Wszystko się jednak fajnie sprawdziło i - przy pięknej pogodzie, pełnych trybunach, wspaniałej atmosferze - mogliśmy się cieszyć z sukcesu

- Rzeczywiście, w niedzielę kibice dopisali. Ostatni raz ten stadion gościł tylu fanów podczas inauguracyjnego meczu ekstraligi 2013 z Włókniarzem Częstochowa...- Tak, jak się patrzy na pełne trybuny, to serce rośnie, ponieważ jeżeli kibice przychodzą na mecze, to warto to robić. Jeżeli nie, to człowiek się zastanawia - kontynuować to wszystko czy nie?...
- Kibice się cieszą, a o czym w najbliższych dniach będzie myśleć prezes Półtorak?- Żeby zbudować budżet, aby drużyna, która wywalczyła awans, przy określonej przebudowie mogła z powodzeniem wystartować w ekstralidze. Ekstraliga to zupełnie inny wymiar finansowy niż I liga. Sama Marma przy współudziale PGE to naprawdę za mało.

- Kiedy, w ramach tej wspomnianej przebudowy, będziemy mogli porozmawiać o konkretnych nazwiskach?- Jest jeszcze na to trochę za wcześnie. Jest o tyle dobrze, że stworzyliśmy stabilną drużynę, o konkretnych podstawach finansowych. Zawodnicy zaczynają to dostrzegać i doceniać. To bardzo ważne. Na budowanie zespołu przyjdzie czas, bo musimy mieć deklaracje pomocy ze strony pana prezydenta miasta, pana marszałka i innych podmiotów.

- Spodziewała się pani, że rewanż z Orłem zakończy się wygraną 55:35?- Liczyłam na to, ale nie było łatwo. Tu wszyscy przyjeżdżali, żeby wygrywać.

- Przez kilka ostatnich sezonów, kiedy była mowa o transferach w kontekście Rzeszowa, zawsze wymieniano nazwisko Tomasza Golloba. Teraz też rozmawia pani z tym zawodnikiem?- Nie chcę o tym mówić. Myślę, że przychodzi taki czas, że ludzie mogą się spotkać. Na razie za wcześnie na takie spekulacje, najpierw musimy mieć stworzone określone podstawy, fundamenty, aby wiedzieć, gdzie będziemy. Musimy wiedzieć na jakich podstawach będzie funkcjonować ekstraliga. Jeżeli się okaże, że w ekstralidze zmiany nie idą na lepsze, zespoły, które są solidne, są za to karane, to taka ekstraliga nie będzie dla nas takim atrakcyjnym zaproszeniem.

- Jak pani czyta, że przy PGE Marmie wymienia się nazwiska takich zawodników, jak Tomasz Gollob, Grzegorz Walasek, Grigorij Łaguta, to jak pani na to reaguje?- Jak czytam i słyszę takie informacje, to wygląda na to, że wszyscy najlepsi zawodnicy będą jeździć w Rzeszowie i zaczynam trochę się tego obawiać, bo przeciwko komu będziemy startować?...

- Jakie zmiany potrzebne są w tym zespole, aby nabrał on ekstraligowych szlifów?- Na pewno trzeba zrobić zmiany, ale trzeba także dać szanse zawodnikom, którzy ten awans wywalczyli. Nie oszukujmy się jednak, bez wzmocnień ta drużyna nie dałaby sobie rady w ekstralidze.

- Ile trzeba kasy na ekstraligę, aby myśleć poważnie o tym, że posiadany zespół nie będzie błąkał się w ogonie, tylko odegra w niej jakąś poważniejszą rolę?- Trzeba mieć trzykrotnie wyższy budżet.

- To znaczy konkretnie ,jak duży?- Nie chciałabym mówić o kwotach, ale mogę powiedzieć tylko tyle, że budżet Unii Tarnów to jest mniej więcej około 15 milionów złotych. I właśnie tyle chcielibyśmy mieć na przyszły sezon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24