W rozegranym w niedzielę na rzeszowskim torze pierwszym meczu pierwszej rundy play-off Stelmet Falubaz Zielona Góra rozjechał PGE Marmę 59:31. Ani w Zielonej Górze, ani w Rzeszowie nie spodziewał się takiego wyniku.
Nadszarpnięte zaufanie
- Jestem w szoku, oczywiście pozytywnym, półfinał jest bardzo blisko, pojechaliśmy świetny mecz - komentował wysoką wygraną Piotr Protasiewicz, jeden z liderów ekipy spod znaku myszki Miki.
- Takie spotkanie nie powinno się było w ogóle zdarzyć. Nie potrafię wytłumaczyć tak słabej jazdy całej naszej drużyny. To był wypadek przy pracy. Ani jeden zawodnik nie zasłużył na pochwałę - kontynuuje prezes Półtorak.
- Dałam naszym żużlowcom kredyt zaufania. Niestety, nie wszyscy z niego skorzystali i nadszarpnęli moje zaufanie. Jesteśmy profesjonalnym klubem, wywiązujemy się ze wszystkich zobowiązań i mamy prawo oczekiwać tego samego z drugiej strony. Partnerstwo zobowiązuje obie strony.
- Oczekuję, że w rewanżu nasza drużyna postara się zetrzeć tę plamę. Spisze się o wiele lepiej, powalczy w Zielonej Górze, jak w rundzie zasadniczej, ale po takim występie, jak w ostatnią niedzielę trudno jednak o optymizm - dodaje Marta Półtorak.
Kibice będą mieli lepiej
Rzeczywiście, po tak wysokiej porażce szansę PGE Marmy na awans do półfinału mistrzostw Polski, są znikome. Zwłaszcza, że drugi pojedynek odbędzie się w Zielonej Górze. Pamiętajmy jednak, że postawiony przed sezonem cel w postaci miejsca w pierwszej szóstce beniaminek znad Wisłoka osiągnął.
- Tak, cel został zrealizowany, tylko ten ostatni mecz mocno popsuł to wszystko. Przed następnym sezonem czeka nas wiele pracy od podstaw. Tryb pracy będzie nieco inny niż obecnie - zdradza nasza rozmówczyni.
- Myślę już o następnym sezonie. Przede wszystkim cieszę się z tego, że nasi kibice będą mieli zdecydowanie lepsze warunki do oglądania meczów niż teraz. Obecna infrastruktura stadionu odbiega od standardów - akcentuje szefowa rzeszowskiego speedwaya.
- Nowa trybuna i inne przedsięwzięcia sprawią, że w przyszłym roku komfort zdecydowanie wzrośnie, że będą się cieszyć jazdą swojej drużyny i będą jej ósmym zawodnikiem. Idzie tutaj ku lepszemu.
Nie będzie castingu
4 września na rzeszowskim stadionie rozegrany zostanie Memoriał imienia Eugeniusza Nazimka. Zawody te przebiegać będą pod hasłem powrotu do historii. Nie będzie wielkich gwiazd. Wystartują wychowankowie rzeszowskiego klubu.
- Rzeczywiście, formuła tegorocznego memoriału będzie zupełnie inna niż do tej pory, ale jestem przekonana, że zawody dostarczą wielu emocji, będą ciekawe. Nie będziemy prowadzić żadnego castingu do naszej drużyny, bo w tym sezonie mamy już przegląd, wiemy kto i jak jedzie na naszym torze - zakończyła Marta Półtorak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA