W kadrze brakuje sporo znanych nazwisk: Joanny Wołosz, Malwiny Smarzek-Godek, Agnieszki Kąkolewskiej i kilku innych zawodniczek, które wiodły prym w naszej reprezentacji podczas ostatnich turniejów kwalifikacyjnych do Igrzysk Olimpijskich i w mistrzostwach Europy.
Nie ma również siatkarek Developresu Rzeszów. Jest za to Martyna Świrad. Środkowa BKS-u Stali Bielsko-Biała pochodzi z Podkarpacia, a konkretnie z Czudca i jest wychowanką miejscowego Olimpu, grała też jeden sezon w San-Pajdzie Jarosław. Ostatni sezon był dla niej przełomowy. Mierząca 183 cm wzrostu 22-latka, w meczach ligowych zanotowała, aż 74 punktowe bloki punktowe, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w ekstraklasie. Ostatnio poinformowała, że zostaje w BKS-ie Bielsko-Biała na kolejny sezon.
Do zgrupowania jeszcze trochę czasu, ale pewnie już myślisz, co ze sobą zabrać?
Trochę tak, czuję lekkie zdenerwowanie przed wyjazdem. Jest to jednak wyróżnienie - mówi MARTYNA ŚWIRAD.
Jak się dowiedziałaś o powołaniu? Byłaś bardzo zaskoczona?
Pierwszy o tym powiedział mi nasz klubowy trener z BKS-u, który rozmawiał z trenerem Nawrockim, a potem to już zadzwonił sam trener Nawrocki i zaprosił mnie na zgrupowanie. Czułam się doceniona i bardzo szczęśliwa.
Jest stresik? Rozmawiałaś o tym z koleżankami, które na takim zgrupowaniu już były?
Takie właśnie pytania były. Choć trochę wiem, czego mogę się spodziewać, bo grałam w reprezentacjach juniorskich i to chyba jest podobnie. Wśród powołanych jest dużo dziewczyn, z którymi grałyśmy w młodzieżowej reprezentacji. Jest Zuzia Górecka, Julka Nowicka, Marysia Stenzel, Monika Fedusio, Ala Grabka, Martyna Łukasik.
Liga Siatkówki Kobiet po sezonie zasadniczym. Statystyki, na...
Trener Nawrocki mówi, że ten rok będzie przejściowy. Nie powołał wiele gwiazd, ale dzięki temu, m.in. ty dostałaś szansę pokazania się. Z drugiej strony, może być trudno o debiut w meczu, bo nie wiadomo kiedy coś będzie?
Na pewno, ale ja i tak się cieszę, że zostałam zauważona i mam szansę trenować pod okiem trenera reprezentacji. Oczywiście, chciałabym zadebiutować w reprezentacji i zagrać w meczu, ale poczekam. Trzeba korzystać z okazji.
Jak już zadebiutujesz, to w Czudcu będziesz chyba najbardziej znaną osobą. Będą cię nosić na rękach...
Już się zaczyna dziać. Moi rodzice są bardzo zadowoleni i dumni ze mnie. Dużo osób zaczepia ich w sklepie i nie tylko.
Rodzice uprawiali sport?
Nie. Moja mama kiedyś zapytała mojego pierwszego trenera z gimnazjum. „Panie trenerze, jak to możliwe, że nikt nie u nas w rodzinie nie chciał uprawiać sportu?” Odpowiedział mojej mamie, bo ją też uczył w szkole: „Madziu, ja chciałem, żebyś grała w siatkówkę, ale chyba byłaś zbyt leniwa”.
Ostatni sezon był dla ciebie przełomowy. Wskoczyłaś do podstawowego składu w klubie i od razu stałaś się najlepiej blokującą zawodniczką w lidze...
Tak się dziwnie złożyło, że posypały się nam wszystkie środkowe. W okresie przygotowawczym, przez dwa tygodnie byłam jedyną zdrową na tej pozycji i na treningach robiłam za dwie. Trener się bardziej na mnie skupił, a potem rzucił mnie na głęboką wodę. Gdy przyszła liga, nasza sytuacja się nieco poprawiła, ale wskoczyłam do pierwszego składu i miałam dużo odpowiedzialności. Cieszę się, że sobie poradziłam.
Co robisz teraz. Wróciłaś do domu do Czudca, czy...?
Kursuję między Bielskiem, Rzeszowem i Czudcem. Utrzymuję stały kontakt z rodziną i koleżankami.
Była okazja, żeby poodbijać piłkę? Może plażówka?
Tylko trochę, ale to była bardziej taka zabawa z koleżankami. Teraz otworzyli boiska, więc można było pograć między sobą.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?