Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masz zawał? Karetka przyjedzie dopiero za 40 minut

Sławomir Czwal
Gdyby karetka pogotowia stacjonowała w Krzeszowie, czas dojazdu do wypadku samochodowego można byłoby skrócić o połowę.
Gdyby karetka pogotowia stacjonowała w Krzeszowie, czas dojazdu do wypadku samochodowego można byłoby skrócić o połowę. Fot. Sławomir Czwal
Już kilka lat wójtowie z Krzeszowa i Harasiuk oraz dyrekcja szpitala w Nisku dopominają się o utworzenie w Krzeszowie punktu postoju dla karetki pogotowia.

W ten sposób czas dojazdu do Harasiuk można by skrócić nawet o połowę.

Mieszkańcy Krzeszowa czy Harasiuk w powiecie niżańskim wciąż mają mniejsze szanse na przeżycie wypadku samochodowego, zawału czy wylewu. Dlatego że karetka pogotowia musi pokonywać nawet 44 kilometry. Oznacza to, że chory musi czekać na pomoc nawet pół godziny.

Dwa zespoły

W ubiegłym roku po raz kolejny niżański szpital wnioskował o uruchomienie trzeciego zespołu ratowniczego, który stacjonowałby w Krzeszowie. Wówczas wojewoda podkarpacki wnioskował do Ministerstwa Zdrowia, aby w naszym województwie powstało pięć dodatkowych zespołów ratowniczych. Odpowiedź była negatywna. W tym roku wojewoda ponownie zawnioskował, aby w naszym województwie pojawiły się przynajmniej dwa zespoły. Jeden z nich miałby trafić do Mielca, a drugi właśnie do Krzeszowa.

- Czekamy na decyzję ministerstwa - powiedział nam jeden z pracowników urzędu wojewódzkiego. - Trudno w tej chwili wyrokować. Póki nie mamy negatywnej odpowiedzi, to zawsze jest szansa.

Bezcenny czas

- Prowadzimy rozmowy oficjalne i nieoficjalne w Ministerstwie Zdrowia, ale jest ciężko - mówi Stanisław Nowakowski, wójt Krzeszowa.

W przypadku Krzeszowa i Harasiuk nie są spełniane normy, bo zamiast dojazdu w ciągu 20 minut, karetka w niektórych przypadkach przyjeżdża nawet po 40 minutach. Specyfika i ukształtowanie terenu sprawia, że dojazd w odpowiednim czasie byłby możliwy, gdyby jeden z zespołów stacjonował w Krzeszowie.

Starania o utworzenie punktu stacjonowania karetki w Krzeszowie popierają również lekarze.

- W przypadku zawałów obowiązuje zasada złotej godziny, czyli w ciągu tego czasu pacjent powinien trafić na stół operacyjny, ale tak naprawdę najbardziej liczą się pierwsze minuty - mówi Grzegorz Bambuch, zastępca ordynatora na oddziale wewnętrznym szpitala powiatowego w Nisku. - Udzielenie fachowej pomocy w pierwszych pięciu minutach w przypadku zatrzymania krążenia jest najważniejsze, a każda kolejna minuta zmniejsza szansę pacjenta. Jeśli karetka stacjonowałaby w Krzeszowie, czas dojazdu do miejscowości Banachy skróciłby się o połowę.

Jeśli popierasz i uważasz za zasadne utworzenie punktu postoju karetek w Krzeszowie, wyślij maila do ministra zdrowia [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24