- Można powiedzieć, że jesteś wychowankiem Kolbuszowianki?
- Nie mam wątpliwości, że, gdy dostałem telefon z łódzkiego SMS-u nie mogłem się długo zastanawiać. Wiedziałem czego chce i wyjazd z Kolbuszowej był niezbędny. Oczywiście stamtąd było mi bliżej do zrobienia kariery, ale zawsze podkreślam, że jestem wychowankiem Kolbuszowianki. Mówię głośno, o tym, skąd jestem: to w Kolbuszowej stawiałem pierwsze piłkarskie kroki.
- To był dopiero początek..
- W SMS-ie spotkałem mnóstwo, wydawało mi się bardziej utalentowanych ode mnie chłopaków. Tam zobaczyłem, czym tak naprawdę jest selekcja. Być piłkarzem to świetna sprawa, choć w Polsce nie brakuje problemów np. z infrastrukturą sportową, w niektórych klubach ekstraklasy, a co dopiero w niższych ligach,
- Atmosfera wokół piłki jednak"siada"..
- To wina niekompetentnych trenerów, działaczy, ale także dziennikarzy, którzy popisują się swoim "kunsztem" wyśmiewając polską piłkę. Skoro nasza piłka jest taka słaba, to myślmy o tym, co zrobić dla jej poprawy. Teraz ciężko spotkać dziennikarza, który chce napisać coś optymistycznego.
- Nadal małym zaufaniem darzy się wychowanków, jak można im pomóc?
- Jestem zwolennikiem wprowadzenia limitu obcokrajowców w polskich ligach. Wiele klubów marnuje albo "odpuszcza" sobie pracę z młodzieżą. Sprowadzeniem przeciętnych obcokrajowców idą na skróty, a to odbija się na poziomie naszych rozgrywek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?