Jakie pierwsze wrażenia, po pierwszych treningach w nowym klubie i na nowym torze?
Wszystko super. Spodziewałem się ciężkiego toru, trudnych warunków. Jestem pozytywnie zaskoczony przygotowaniem toru. Tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Godziny jazdy, tak wielu zawodników i ani jednej dziurki. Tylko jeździć z uśmiechem na twarzy.
Po chłopakach widać, że jest mobilizacja przed sezonem?
Oczywiście, musi być mobilizacja, mamy do zrealizowania określone cele. Łatwiej się jeździ, jak są cele, będzie większa motywacja do meczów ligowych.
Jak przygotowywałeś się do sezonu?
Byłem razem z Martinem Smolinskim na trzydniowym zgrupowaniu we włoskim Lonigo. Mieliśmy tam mnóstwo jazdy. Martin poprowadził ten obóz bardzo dobrze, za co mu dziękuje. Wcześniej, jak co roku; sala, siłownia, basen, sauna. Co tylko się dało, aby jak najlepiej ten zimowy czas przepracować, aby w sezonie nie wychodziło nic takiego, czego byśmy nie chcieli.
Twoim mentorem jest tato?
Tak, jest zawsze ze mną od początku mojej kariery. Treningi i zawody, na których nie było go ze mną przez te wszystkie lata w kiedy jeżdżę na żużlu, mógłbym policzyć na palcach jednej ręki.
Zamieniłeś Lublin na Rzeszów. Czym się kierowałeś?
Kierowałem się tym żeby zamienić U-24, bo jest to super przepis i szansa dla młodych zawodników, w tym dla mnie na ogrom jazdy. Pewny skład, dużo startów. Nie można w karierze stać w miejscu, trzeba zrobić kolejny krok do przodu. Jak właśnie go zrobiłem.
Co chciałbyś osiągnąć w nadchodzącym sezonie?
Wiadomo, walczymy z Rzeszowem o najwyższe cele. Chcę także indywidualnie pokazać się z jak najlepszej strony, zrobić kolejny progres, krok do przodu. Jest to dla mnie bardzo ważne, aby się rozwijać, bo chcę być coraz lepszy.
Jak patrzysz na ten szeroki skład rzeszowskiej drużyny, to co sobie myślisz?
Już tyle razy miałem okazję przekonać się, że papierek nie jeździ. Najważniejsze, że dogadujemy się w drużynie od pierwszego spotkania. Złapaliśmy kontakt i nadajemy na tych samych falach. Wierzę, że miło spędzimy wspólnie ten sezon, w dobrym towarzystwie. Tylko się cieszyć.
Będziesz rywalizował z Rafałem Karczmarzem o miejsce w składzie na pozycji U-24...
Na pewno, ale zdrowa rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Widać, że jesteś bystry, kontaktowy i wesoło usposobiony chłopak?...
Taki jestem. Jak mam być smutny, skoro robię to, co kocham, co sprawia mi przyjemność. Nic tylko się cieszyć.
Masz dziewczynę?
Moje dwie dziewczyny właśnie stoją obok mnie w parku maszyn, są to moje motocykle.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?