Matka dzieci z Izdebek skazana przez sąd. Finał bulwersującej sprawy molestowania i znęcania się nad dziećmi

Dramat dzieci z Izdebek ujawnił się w listopadzie 2018 roku, kiedy to z domu rodzinnego w gminie Nozdrzec uciekł 12-letni chłopiec, najstarszy z dziesięciorga dzieci. Nie była to jego pierwsza ucieczka, ale aa odsłoniła szokującą i obrzydliwą historię.
Wielodzietna rodzina z Izdebek nie była przykładem kochającej się familii. Miała założoną Niebieską Kartę i była pod opieką GOPS. Rodzice mieli ograniczone prawa rodzicielskie.

Po ucieczce chłopca wyszło na jaw skrajne zaniedbanie dzieci, które były brudne, głodne i bite. Wkrótce opinia publiczna dowiedziała się, że w rodzinie dochodziło do wielu patologicznych sytuacji, od nadużywania alkoholu, zastraszania, bicia, aż po molestowanie seksualne.

Prokuratora Okręgowa w Lublinie zgromadziła dowody, na podstawie których ojciec został oskarżony o doprowadzenie trzech małoletnich córek, poniżej 15. roku życia, do tzw. innych czynności seksualnych. Jak ustalili śledczy molestował każdą z córek co najmniej kilkakrotnie. Zgodnie z aktem oskarżenia czynów tych miał się dopuścić w okresie od kwietnia do listopada 2018 r. Co istotne, zdaniem biegłych psychiatrów oraz seksuologa, mężczyzna w chwili popełnienia tych czynów miał zdolność ich rozpoznania, jak też pokierowania swoim postępowaniem. Jego stan psychiczny pozwalał na udział w procesie.

Postępowanie przed Sądem Rejonowym w Brzozowie było prowadzone z wyłączeniem jawności.

Krzysztofa S. został skazany na 9 lat pozbawienia wolności. Sąd zmienił częściowo kwalifikację prawną czynu, gdyż uznał, że oprócz obcowania płciowego oskarżony dopuścił się też kazirodztwa. Orzeczono 10-letni zakaz kontaktów z pokrzywdzonymi, ale już po odbyciu kary pozbawienia wolności. Ojciec nie będzie mógł kontaktować się z córkami nie tylko osobiście, pisemnie, czy telefonicznie, ale też za pomocą nowoczesnych sposobów komunikacji przez Internet. Ponadto mężczyzna nie będzie mógł zbliżać się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Ma także zapłacić po 10 tys. zł nawiązki każdej dziewczynce.

Sąd zawyrokował, że skazany ma odbywać karę pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym w ośrodku penitencjarnym, w którym prowadzona jest terapia dla sprawców przestępstw seksualnych.

Od wyroku Sądu Rejonowego w Brzozowie apelację wniosła zarówno prokuratura, jak i pełnomocnik Krzysztofa S.

Sąd Okręgowy w Krośnie utrzymał jednak w mocy kary zasądzone przez Sąd Rejonowy w Brzozowie, ale dodatkowo orzekł wobec Krzysztofa S. zakaz zajmowania stanowisk i wykonywania wszelkich zawodów związanych z wychowaniem i opieką nad osobami małoletnimi na okres 10 lat oraz nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi na okres 10 lat.

Drugi akt oskarżenia w sprawie dzieci z Izdebek Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała przeciwko ojcu i matce, którzy zostali pozbawienie praw rodzicielskich. Krzysztofa S. i Joannę S. oskarżyła o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dziećmi.

Rodzice mieli krzyczeć na swoje potomstwo, wyzywać i grozić przemocą. Ojciec według ustaleń śledczych miał bić ręką po głowie, twarzy i ciele, a także za pomocą paska, drutu, patyka i metalowej rurki, a matka kopać i bić po ciele i twarzy.

Krzysztof S. przyznał się do winy i postanowił poddać się dobrowolnie karze. Sąd Rejonowy w Brzozowie wymierzył mu karę 3 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności oraz zakaz zbliżania się do dzieci na odległość mniejszą niż 50 metrów. Zakaz ma trwać 5 lat.

Joanna S., matka dzieci, utrzymywała, że jest niewinna, dlatego odbył się jej proces w postępowaniu niejawnym przed Sądem Rejonowym w Brzozowie. Była oskarżona o przestępstwo z art. 207 par. 1a KK, który za znęcanie się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny, przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Matkę skazano na 1 rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby wynoszący 5 lat.

Została oddana przez sąd pod dozór kuratora sądowego. Ma orzeczony zakaz kontaktów z pokrzywdzonymi, czyli własnymi dziećmi, oraz zakaz zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 50 m. Zakaz jest wydany na okres 3 lat. Sąd orzekł ponadto środek zabezpieczający w postaci uczestniczenia w terapii psychiatrycznej.

Wyrok jest nieprawomocny.