Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matki Pierwszego Kwartału wywalczyły dłuższe urlopy

Ewa Kurzyńska
- Roczny urlop matek dzieci z całego rocznika 2013, to sprawiedliwe rozwiązanie. Szkoda, że na decyzję premiera trzeba było tyle czekać, co wiele kobiet kosztowało mnóstwo niepotrzebnego stresu – mówi Magdalena Terczyńska. Na zdjęciu z 3,5-miesięczną córeczką Julią.
- Roczny urlop matek dzieci z całego rocznika 2013, to sprawiedliwe rozwiązanie. Szkoda, że na decyzję premiera trzeba było tyle czekać, co wiele kobiet kosztowało mnóstwo niepotrzebnego stresu – mówi Magdalena Terczyńska. Na zdjęciu z 3,5-miesięczną córeczką Julią. Fot. Tomasz Jefimow
Donald Tusk obiecał, że z dłuższych urlopów skorzystają wszyscy rodzice dzieci urodzonych w 2013 roku. Walczyła o to grupa kobiet nazywanych Matkami Pierwszego Kwartału.

Co jeszcze obiecał premier?
- Od 1 września 2014 r. do szkoły mają pójść 6-latki urodzone pomiędzy styczniem a lipcem, natomiast 6-laki urodzone w drugiej połowie roku pójdą do szkoły od 1 września 2015 r.
- Propozycja rządu zakłada także tworzenie pierwszych klas w ten sposób, aby w jednej klasie znajdowały się dzieci starsze (7-latki), a w drugiej dzieci młodsze (6-latki). Rząd chce również wprowadzi ustawowy limit w klasach 1-3, który wynosił będzie 25 dzieci.
- Mają potanieć przedszkola. Od września 2013 r. wszystkie godziny powyżej 5. będą kosztowały maksymalnie 1 zł.

Od 1 września oprócz urlopu macierzyńskiego kobiety zyskają prawo do dodatkowego urlopu rodzicielskiego. Dzięki temu z niemowlęciem będą mogły spędzić nawet cały rok. Tego przywileju miały dostąpić jednak tylko te kobiety, które w dniu wejścia w życie nowych przepisów przebywałyby na macierzyńskim. Ze zmian nie skorzystałyby te matki, które urodziły do 17 marca.

- Uważałam, że to krzywdzące rozwiązanie. Przecież nowe przepisy zwykle dotyczą całych roczników - mówi Magdalena Terczyńska z Rzeszowa, która w styczniu została mamą małej Julii.

Podobnie myślały tysiące kobiet w tej samej sytuacji. Tylko na Podkarpaciu od stycznia do połowy marca przyszło na świat ok. 4700 dzieci. Efekt społecznego niezadowolenia na tak szeroką skalę? Panie zrzeszyły się i zaczęły walkę o swoje. Nazwano je Matkami Pierwszego Kwartału.

Premier zmienia zdanie

W piątek z rodzicami walczącymi o dłuższe urlopy rozmawiał Donald Tusk. Po spotkaniu zapowiedział, że zmiany obejmą cały rocznik 2013. Deklaracja, która padła na konferencji prasowej, szybko pojawiła się także na oficjalnej stronie premiera.

Gdy wiadomość dotarła do pani Magdaleny, kobieta nie kryła radości: - Urlop macierzyński kończy mi się w czerwcu. Po decyzji premiera będę mogła go przedłużyć o pół roku i nadal opiekować się Julką, patrzeć, jak rośnie i się rozwija. To bardzo ważne chwile w życiu każdej matki i nie chciałbym ich stracić.

Fetowano także na portalu społecznościowym Facebook, gdzie zrzeszają się Matki Pierwszego Kwartału.

- Osiągnęłyście sukces! Dziękuję Wam za poświęcenie własnego czasu na walkę w naszej wspólnej sprawie. Dziękuje w imieniu mojego dziecka i swoim. Jesteście wielkie i pokazałyście wielką siłę - napisała jedna z Internautek. Kolejne wypowiedzi w podobnym tonie pojawiały się z minuty na minutę. Padła nawet propozycja, że skoro Matki Pierwszego Kwartału są tak skuteczne, to może powinny założyć partię?

Czy politycy zdążą?

Początkową radość szybko jednak zmąciły obawy: czy stosowne przepisy wejdą w życie na czas? W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, gdzie powstawała nowela ustawy wprowadzająca urlopy rodzicielskie usłyszeliśmy, że projekt jest już gotowy. Dokument został przekazany do Rady Ministrów, która zdecyduje o jego ostatecznym kształcie. A najbliższe posiedzenie rządu już jutro.

- Byłbym spokojny o losy ustawy. Gest premiera to wypadkowa dwóch czynników: lecących w dół notowań rządu oraz determinacji rodziców, którzy domagali się dłuższych urlopów. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w przyszłym roku czekają nas wybory, więc gra o władzę już się rozpoczęła - uważa dr Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa.

Podobnego zdania są także inni specjaliści. - Nie da się ukryć, że wystąpienie Donalda Tuska miało duże znaczenie dla jego wizerunku. Premier wystąpił w ogrodzie, w otoczeniu rodzin z dziećmi. Widziałem nawet ujęcie, gdy jednej z pań pomógł nieść wózek. Co zobaczyli odbiorcy? Prorodzinnego polityka, szanującego zdanie obywateli. Przesadzone? Oczywiście, ale słuchając entuzjastycznych opinii widać, że to był wizerunkowy starzał w dziesiątkę - komentuje Michał Stańczak, prezes Agencji PR Propaganda ze Stalowej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24