Oburzony i zaniepokojony Paweł Michniewicz poinformował "GL" o stanie osiedlowego boiska. - Czy potrzebna jest tragedia dziecka i rodziców, by ktoś wreszcie to naprawił? - pyta dramatycznie w liście elektronicznym sulechowianin. - Co robią odpowiedzialni urzędnicy ? Przecież bramka leży już tak ponad dwa miesiące! Komuś wreszcie stanie się krzywda.
Sprawdziliśmy. Część siatki ogradzającej boisko jest wymontowana. Leży przechylona tuż za bramką i jest porozrywana. Zewsząd wystają ostre druty. Gdy byliśmy na miejscu, właśnie grali w piłkę chłopcy. Od razu było widać, że bramkarz, który często rzuca się za piłką, może wpaść na siatkę. A to nieszczęście murowane!
Mieszkańcy osiedla potwierdzają, że sytuacja wymaga zainteresowania. - Przydałoby się odnowić całe boisko - mówią przechodzące w pobliżu Katarzyna Gmiąt i Wioletta Jurga.
Zainterweniowaliśmy w urzędzie miasta.
- Niedawno na osiedlu Zacisze był robiony przegląd i wszystko było w porządku - zapewnia Kazimierz Dach, kierownik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. - Muszę zrobić kolejny przegląd i zlecić pracę wykonawcy. Ma on teraz dużo roboty w związku z budową nowego placu zabaw na tym osiedlu, ale mam nadzieję, że w najbliższym tygodniu siatka zostanie naprawiona.
Miasto wspiera spółdzielnię w demontażu starego placu zabaw przy bloku nr 10.
- Mieszkańcy zgłaszali nam, że nowe miejsce dla dzieci jest niezbędne. Stare sprzęty wyglądają jak z poprzedniej epoki, dlatego teraz zamontujemy drewniane zabawki - dodaje K. Dach.
Do tematu wrócimy. Sprawdzimy, czy siatka została naprawiona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?