Matura z języka polskiego w ZSO w Kluczborku. Na giełdzie tematów "Potop" i "Dziady"

Milena Zatylna
Milena Zatylna
151 abiturientów Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Adama Mickiewicza w Kluczborku przystąpiło do pisemnej matury z języka polskiego.
151 abiturientów Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Adama Mickiewicza w Kluczborku przystąpiło do pisemnej matury z języka polskiego. Milena Zatylna
151 uczniów przystąpiło dziś do matury z języka polskiego w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Kluczborku. Nastroje przed wejściem na salę były optymistyczne.

- Pracowaliśmy wszyscy ciężko przed egzaminem dojrzałości, zarówno uczniowie, jak i nauczyciele – mówi Krystyna Błażewska, dyrektorka ZSO w Kluczborku. - Ostatnie miesiące, to było skupienie się na rozwiązywaniu arkuszy maturalnych i przygotowania do egzaminu ustnego z języka polskiego, bo od ubiegłego roku wróciły egzaminy ustne. Myślę, one wywołują najwięcej stresu i niepewności u uczniów, bo to 15-minutowy występ przed komisją. Dlatego zaproponowaliśmy uczniom także taką formę egzaminu próbnego. Ci, którzy chcieli, mogli przećwiczyć i przetrenować.

Uczniowie mieli różne strategie przed wejściem na salę egzaminacyjną. Jedni siedzieli skupieni nad smartfonami i robili ostatnie powtórki, inni woleli skupić się w rozmowach na tematach niematuralnych.

- Obstawianie mi nie wychodzi. Są natomiast dwa typy po przeciwnych biegunach, czyli temat marzeń i temat, na który bym nie chciał trafić – mówi Oskar Kucharski. - Ten pierwszy to „Potop”. To fajna książka, w oparciu o nią można pisać na wiele tematów i każdy znajdzie jakąś swoją interpretację. Natomiast na pewno nie chciałbym trafić na część trzecią „Dziadów”, bo była to dla mnie trudna lektura. Matura z podstawy jest dla mnie na drugim miejscu, najbardziej skupiam się na rozszerzeniach. Ale niech się dzieje wola nieba.

Maciej Martynowski chciałby, aby jako temat rozprawki pojawił się motyw przemiany bohatera.

- To chyba temat marzeń każdego maturzysty, nie tylko mój – wyjaśnia. - Jest to bardzo szeroki i częsty motyw w literaturze, można zawsze coś dopasować. A jeśli chodzi o tematy niechciane, to mam nadzieję, że nic mnie nie zaskoczy. Nie byłem zbyt systematycznym uczniem. Do powtórek z polskiego usiadłem gdzieś tydzień temu, a docisnąłem przez majowy weekend. Stawiam na to, co przerabialiśmy na lekcji. Oprócz polskiego i matematyki, zdaję z rozszerzeniem chemię, biologię i angielski. Wynik z tych przedmiotów będzie dla mnie najważniejszy.

Oliwia również przyznaje, że matura z polskiego jej nie stresuje.

- Jest lekki dreszczyk, ale nie nazwałabym tego zdenerwowaniem – mówi. – Chciałabym trafić na temat o miłości, bo jest najprostszy i najbliższy nastolatkom. Zawsze można coś napisać. Staram się nie myśleć o tematach, których bym nie chciała mieć na maturze, żeby ich nie przywołać. Będę się stresować dopiero przed angielskim. Bazuję na tym, co było na lekcjach, a przy rozszerzeniach pójdę na żywioł.

Dominik Faliński także czeka, co się wydarzy po otwarciu arkuszy egzaminacyjnych. Nie śledził giełdy tematów i nie nastawiał się na konkretne zagadnienia.

- Nie wierzę w przecieki maturalnie, wolę być przygotowany na każdy temat - tłumaczy. – Chociaż w moim przypadku było mniej powtórek, niż bym chciał, jednak wydaje mi się, że było ich na tyle, że coś fajnego na maturze wykrzeszę z siebie. Nie celuję w niesamowity wynik, ale uważam, że tyle, co powtórzyłem, powinno wystarczyć na zadowalający poziom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niezdana matura to nie koniec świata. Sprawdź kiedy poprawka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska