Matury 2020 bez części ustnej? Ministerstwo edukacji rozważa taką opcję

Póki co, szkoły są zamknięte do 26 kwietnia. Matury zostały przełożone na czerwiec. Najpewniej na drugą połowę, choć to na razie tylko teoria, bo nie wiadomo, czy epidemia koronawirusa do tego czasu wygaśnie na tyle, by można było organizować sprawdzian wiedzy. Wielu nauczycieli patrząc na rosnące słupki zakażeń sceptycznie do tego podchodzi i sądzi, że matury mogą być odłożone na wakacje, a nawet jesień. Rząd obiecał, że daty poda z 3-tygodniowym wyprzedzeniem.

- Nie można jednak tych dzieci tak zwodzić w nieskończoność, zawieszać w niepewności, bo przecież one się denerwują. Pytają, co z nimi będzie - mówi Danuta Stępień, dyrektor IV LO w Rzeszowie. - Jedni są mocni psychicznie i dają radę, ale są też tacy, którzy z dużym stresem radzą sobie gorzej. Pedagożki non stop rozmawiają z młodzieżą.

Młodzi ludzie tęsknią za szkołą, kolegami, spotkaniami, spacerami, normalnością.

Co dyrektor sądzi o rezygnacji z ustnej części matur?
- Generalnie wyniki ustnych egzaminów nie są brane pod uwagę, jeśli chodzi o rekrutację na studia. Rezygnacja z tej części byłaby więc pewnego rodzaju odciążaniem - przyznaje Danuta Stępień. - Zwłaszcza, że jest to egzamin face to face.

W IV LO do matury ma przystąpić 360 uczniów. Do tego zgłosili się jeszcze absolwenci, którzy chcą podnieść wyniki.
- Zorganizowanie egzaminów w sytuacji, kiedy nadal będzie istniało zagrożenie koronawirusem wydaje się dość niebezpieczne zarówno dla dzieci, jak i nauczycieli z zespołów nadzorujących - zwraca uwagę.

Marek Plizga, dyrektor III LO w Rzeszowie uważa podobnie i dodaje, że trudno byłoby to też zorganizować logistycznie. Bo zachowując zwiększone odstępy między ławkami (do 2m) poza salami gimnastycznymi, czy aulami, należałoby umieścić zdających w wielu małych salach, a skąd wziąć wtedy pedagogów do ich pilnowania. To nierealne.

Dyr. Stępień przyznaje, że nie wierzy, by uczelnie zdecydowały się na rekrutację bez matury, a tylko na podstawie ocen za świadectwa, chociaż we Francji odwołano egzaminy.

- Mnie też trudno sobie wyobrazić, że tych egzaminów nie będzie - mówi dyrektor "trzeciego". - Matura to jednak pewien próg. Mówiąc kolokwialnie rodzaj "kopa" w przyszłość.

Do piątku w klasach maturalnych mają być wystawione oceny, bo koniec roku wypada dla nich 24 kwietnia. - Przed nami konferencja klasyfikacyjna online. Nie lada wyzwanie, zwłaszcza, że moja rada liczy 81 osób - przyznaje dyr. Stępień.

Dyr. Plizga dodaje, że rodzice dzwonią zaniepokojeni, że jeśli matura zostanie przeniesiona na jesień, to czy do tego czasu szkoła zaopiekuje się jeszcze młodzieżą. - Będę prosił nauczycieli, żeby nie zostawiali naszych uczniów samym sobie, bez powtórek, bez wsparcia.

W IV LO tak samo.

- Mnie się wydaje, że każdy nauczyciel, który uczy matematyki, języka polskiego, czy innych przedmiotów maturalnych, będzie się konsultował z dziećmi - zapewnia dyrektor.

Druki świadectw zostaną na razie zdeponowane w szafach pancernych w szkołach. Młodzież odbierze je później. W razie konieczności dyrektor wyśle skan.

Dr Maciej Ulita, rzecznik Uniwersytetu Rzeszowskiego mówi, że uczelnia jest przygotowana do przesunięcia rekrutacji na studia.

- Jeśli zaś zapadnie decyzja w ogóle o odwołaniu matur, to zakładam, że w ślad za tym pójdzie alternatywne rozwiązanie, np. o przyjmowaniu kandydatów w oparciu o konkurs świadectw. Jesteśmy to w stanie zrealizowac - mówi.