Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matylda Kowal: Chciałabym działać w innych dziedzinach, jako trenerka, nauczycielka i tak dalej

Tomasz Ryzner
Matylda Kowal: Zawsze dawałam z siebie sto procent
Matylda Kowal: Zawsze dawałam z siebie sto procent Polskapresse
- Zakończyłam pewien etap jako sportowiec, ale chciałabym działać w innych dziedzinach, jako trenerka, nauczycielka i tak dalej - mówi Matylda Kowal, lekkoatletka Resovii, olimpijką z Londynu i Rio de Janerio.

Jak minął Sylwester?
Spokojnie, rodzinnie, bez szaleństw.

Były postanowienia noworoczne?
Nałogów mnie mam, ale mam swoje plany.


32 lata to nie jest dla sportowca poważny wiek. Dlaczego zakończył pani profesjonalną karierę?

Nie podjęłam decyzji z dnia na dzień. Nie było to łatwe. Zawsze dawałam z siebie sto procent. Przed igrzyskami Tokio było tak samo, ale gdy po urodzeniu dziecka awans na olimpiadę nie wypalił, to pojawiły się różne myśli. Jeździłam na zgrupowania z dzieckiem, dawałam z siebie wszystko, ale czułam,że nadchodzi koniec.

Ma pani na koncie starty w dwóch igrzyskach. Gdzie było weselej?
No jednak Rio,zdecydowanie bardziej kolorowe miasto. Były to też dla mnie drugie igrzyska, byłam bardziej otrzaskana. Do finału ne dotarłam, ale sportowo też nie było najgorzej, poprawiała rekord życiowy.

Udało się coś zwiedzić?
Był czas na to. Byłam choćby na tej górze z pomnikiem Chrystusa. Pamiętam Meksyk. Trenowaliśmy ciężko, ale w każdy weekend był czas na ciekawą wycieczkę.

Nie okradli pani?
Ostrzegali mnie na lewo i prawo, ale udało się uniknąć tego typu sytuacji. Choć wiem, że moi znajomi mieli różne historie na tym polu. Parę osób na plaży straciło swoje rzeczy.

Gdyby można było cofnąć czas, zrobiłaby pani coś inaczej?
Czy ja wiem. Próbowałam wielu rzeczy, trenowałam w Alpach,w Afryce, w Meksyku, na różnych wysokościach. Biłam rekordy życiowe, czułam się świetnie, ale czegoś brakło do uzyskania większych wyników.

Jak się pani czuła po urodzeniu dziecka?

Całkiem dobrze. Wprawdzie nastąpił się covid, zaczęliśmy kombinować w treningu. Pojawiło się dziecko, chwilowy przestój, ale to tylko na chwilę.

Bieganie bieganiem, a jakie ma pani inne hobby?
Hmm, chyba narty. Nauczyłam się nie tak tak dawno jeździć, także na snowboardzie. Mąż też jeździ. I jest to dla nas duża frajda. Gdy biegałam profesjonalnie, taka zabawa była raczej zabroniona, niebezpieczna, teraz nie muszę się już tak ograniczać.

Czym Matylda Kowal będzie się teraz zajmować?
Mam grupę dzieci w szkole podstawowej w Głogowie. Trenujemy dwa razy w tygodniu. Piętnaście młodych osób.

Będą z nich gwiazdy bieżni?
Zobaczymy. Mają zapał, talent, nikt ich nie zmuszał do zapisania się do sekcji. Praca z nimi daje mi mnóstwo satysfakcji.

Syn będzie sportowcem?
Może, któż to wie. Ma dwa i pół roku. Jeździł ze mną na zgrupowania, do sportu ma dryg. Nie męczy się wcale, ale w tym wieku to normalne. Czas pokaże.

Doczeka się rodzeństwa?
Mamy nadzieję, że tak. Siostrzyczka albo braciszek bardzo by go ucieszyli.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24