Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maurycy Polaski: Biesiada to zawsze fajna rzecz

Marcin Kalita
Maurycy Polaski
Maurycy Polaski Archiwum
Rozmowa z Maurycym Polaskim z Kabaretu pod Wyrwigroszem.

- Kabarety to jedna z ulubionych form rozrywki Polaków. Na przestrzeni lat było ich całe mnóstwo. W czym tkwi tajemnica sukcesu Waszego długiego pożycia?

- Kabaretów mamy, rzeczywiście, sporo. Nie twierdzę, że za dużo, albowiem rynek jest mądry i weryfikuje zapędy nowych, nieznanych zespołów. Wydawać by się mogło, że pokazanie się w telewizji zagwarantuje sukces, popularność, trasy koncertowe... Figa! Następuje przemiał i w szpony widza wypluty zostaje tylko jeden z dwudziestu nowych kabaretów. Zaskarbić sobie sympatię publiczności nie jest wcale tak prosto. A my? My byliśmy po prostu cierpliwi i wytrwali. I bezkompromisowi na zewnątrz, za to w grupie - względem siebie - wręcz przeciwnie!

- Państwo mają jakieś kabaretowe autorytety, wzorce?

- Tak, pewnie! Ale nawet czerpanie z najlepszych na scenie nie zastąpi podczas występu własnego siebie. Występowanie na estradzie to forma ekshibicjonizmu psychicznego. Dla aktora zawodowego jest sporym wyzwaniem. Nie może się, nieborak, schować za rolę, formę, postać. Jest goły. I albo sobą zainteresuje widownię, albo klops! Weryfikacja jest natychmiastowa. Czasami bywa okrutna. Proszę spytać kolegów "tragicznych" o wrażenia z konfrontacji z widownią, powiedzmy - plenerową...

- W pracy spędzacie ze sobą mnóstwo czasu. Prywatnie też się przyjaźnicie, spotykacie sią przy wódeczce czy macie siebie serdecznie dość?

- Spotykamy się, a jakże! Niewiele jest takich dni, kiedy się nie widzimy... Ale biesiada to zawsze duża frajda. Jesteśmy na siebie skazani, więc dlaczego sobie tego wyroku nie uprzyjemniać?

- Śmiejecie się z tych samych rzeczy?

- Prywatnie - najczęściej tak. Zawodowo? Hmm... Jeśli wszyscy zareagują tak samo wesoło na jakiś żart, znak to nieomylny, że można go bez obawy wsadzić do programu.

- Skąd czerpiecie pomysły do skeczy estradowych?

- Uff! Myślałem, że tego pytania nie będzie... Ale - prawdę mówiąc - nie wiem, dlaczego tak myślałem, skoro pojawia się ono zawsze. Odpowiem zgadywanką. Pomysły na skecze biorą się:
a) z szuflady,
b) z pawlacza,
c) z kuchenki mikrofalowej,
d) z życia.
Proszę sobie z tego coś wybrać... Nie jest łatwo, prawda?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24