Mechanik lotniczy - zawód pilnie poszukiwany na Podkarpaciu. Potrzebne są setki pracowników

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Firmy obejmują patronatem klasy i szkolą przyszłych pracowników
Firmy obejmują patronatem klasy i szkolą przyszłych pracowników Archiwum/Polska Press
Giganci z branży lotniczej w najbliższym czasie będą potrzebowali wielu mechaników lotniczych. Zarówno absolwentów techników, jak i inżynierów po uczelniach technicznych. Już teraz przyszłych fachowców upatrują w podkarpackich szkołach, obejmując klasy patronatami.

Pisaliśmy, że w Jasionce powstaje jedna z największych i najnowocześniejszych baz obsługi technicznej samolotów. Inwestycja jest warta pół miliarda zł. Już za dwa lata serwisowane w niej będą samoloty wąsko- i szerokokadłubowe z całego świata.

To ogromna szansa dla młodych ludzi kształcących się m.in. w zawodzie mechanik lotniczy. Nabór już trwa. Potrzebnych jest ok. 400 - 500 pracowników.

- Szukamy głównie osób specjalizujących się w zawodach technicznych, jak mechanik lotniczy, blacharz, lakiernik, ale też logistyków i pracowników wsparcia produkcji

- mówi Aleksandra Juda, prezes zarządu LOTAMS.

Praca dla absolwentów techników i uczelni technicznych

Szansę na pracę mają zarówno absolwenci techników, jak i uczelni technicznych, np. Politechniki Rzeszowskiej.

- Z otwartymi rękami będziemy przyjmować licencjonowanych mechaników, bo każda taka osoba jest teraz na wagę złota - podkreśla prezes Juda. - Natomiast osoby, które kończą szkoły techniczne, także są dla nas cennym nabytkiem.

Co kusi w tym zawodzie? Na pewno zarobki, co jest istotne, ale nie tylko, bo także możliwość rozwoju, a to równie cenne.

- Cały czas jesteśmy obecni na targach pracy. Staramy się żadnych nie pominąć. 25 i 26 lutego będziemy na Europejskich Targach Pracy w G2A Arenie w Jasionce. Od kwietnia rozpoczynamy program „Wystartuj z nami” i będą to spotkania w szkołach w Jaśle, Dębicy, Krośnie, Rzeszowie i Mielcu.

Co ciekawe, zatrudnieniem w Jasionce zainteresowani są także mieszkańcy innych województw, m.in. mazowieckiego i są gotowi przenieść się do Rzeszowa z rodzinami. - Ten region jawi się im jako przyjazny do życia, inwestycji, biznesu.

60 Sekund Biznesu: W tym roku czekają nas dynamiczne zmiany na rynku pracy

1000 miejsc pracy w EME Aero

Pracowników poszukuje także EME Aero - firma, która w Jasionce tworzy jedno z najnowocześniejszych centrów serwisowych dla silników lotniczych. Do 2025 r. chce zatrudnić 1000 osób.

EME Aero to wspólne przedsięwzięcie dwóch globalnych graczy z branży lotniczej: Lufthansy Technik i MTU Aero Engines. Wartość inwestycji obejmującej centrum o powierzchni 40 tys. m kw. to aż 150 milionów euro!

- Jesteśmy otwarci na pracowników z doświadczeniem w branży lotniczej, czy motoryzacyjnej, ale także na absolwentów szkół technicznych - podczas Podkarpackich Targów Pracy organizowanych przez Biuro Karier WSIiZ mówiła nam Agnieszka Grabowska, menadżer ds. komunikacji w EME Aero. Wielkie otwarcie firmy planowane jest pod koniec marca.

Także Grupa Avia Prime, której częścią jest działający w Rzeszowie Linetech, szkoli i wciąż poszukuje nowych kandydatów na mechaników lotniczych.

- Hangary w Rzeszowie to jedyne miejsce na Podkarpaciu, w którym można zdobyć doświadczenie pracy na najpopularniejszych typach samolotów

- zwraca uwagę Piotr Kaczor, prezesa Linetech i Grupy Avia Prime.

- Ponieważ już teraz dysponujemy 34 miejscami do obsługi i jesteśmy jedną z największych spółek obsługowych w Europie, dajemy też możliwość zdobycia doświadczenia także za granicą. Warto dodać, że każda z trzech naszych spółek jest największą na swoim lokalnym rynku: polskim, słoweńskim i serbskim, co wpływa na jakość kształcenia - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 27

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

X
Xyz

Jaka płaca taka praca i jakość produkcji. Kontrola jakości wszystkiego nie wychwyci. Ale kto mało zarabia to nie lata samolotami wiec śpi spokojnie.

G
Gość

Zarobki jak w Biedronce. Tyle w temacie a

a
as

ja ze swojego doswiadczenia widze ze zarobki w szerokopojętych firmach lotniczych na podkarpaciu sa bardzo zroznicowane. Jeden dajmy na to pan X zarabia w firmie X na stanowisku inzynierskim 3000. Inny Y w firmie Y 5000 a jeszcze inny Z w firmie Z 10000. W zasadzie wszyscy trzej robia to samo. Kwestia szczescia i znajomosci, niestety nie umiejetnosci.

G
Gość

Coś się spierniczyło i nie mogę umieścić dłuższego posta.

G
Gość

Można wiedzieć na jakie stanowisko aplikowałeś i czym się wcześniej zajmowałeś ?

Ja po ponad 10 latach pracy w WSK a dalej Pratt

J
Johnny
24 lutego, 13:18, marek:

Zapomnieliście dodać mechanik silników lotniczych za 3000 brutto. Za takie pieniądze to niech mnie cmokną.

24 lutego, 20:56, Gość:

Tak pracownik bez doświadczenia tyle dostanie na poczatek. Dla kogoś kto posiada doświadczenie w branży lotniczej pieniądze są znacznie wieksze, mówię to z wlasnego doswiadczenia ponieważ niedawno zacząłem tam pracę.

Dobre bzdety gadasz. Byłem na jednej rozmowie w jednej z tych wspaniałych firm i jak powiedziałem im ile chce zarabiać, to oczy im powędrowały w sufit. Spytałem więc ile mogą mi zaproponować, ewentualnie jakieś inne profity. Jak podali stawkę na start to myślałem, że z krzesła spadnę. Nie dość ,że mniej mi zaproponowali niż teraz zarabiam to jeszcze lojalka na 5 lat. Niech szukają idiotów na Ukrainie.

G
Gość

Czekamy na tych ludzi i ich rodziny z Mazowsza. Zapewne to będą specjaliści za 3000 brutto w randze dyrektora od czegoś tam. Co za reklama która się powtarza. Co miesiąc. Pewnie trudno z ludźmi! A na targach dużo obietnic ale to fikcja.

M
Marek
25 lutego, 8:16, Mariusz:

Byłem na rekrutacji do EME Aero i wysokie zarobki i rozwój to tylko reklama. Szukają specjalistów za kilka zł powyżej minimum krajowego.

Święte słowa.

M
Mariusz

Byłem na rekrutacji do EME Aero i wysokie zarobki i rozwój to tylko reklama. Szukają specjalistów za kilka zł powyżej minimum krajowego.

T
Tomasz Wawruszko

1. Opisana historia nad Atlantykiem, dotyczy lotu Air Transat 236 w 2001 roku. To był kanadyjski Airbus 330, a więc liniowiec dalekiego zasięgu.

Bez napędu, wytracali 600 metrów na minutę.

Ale że w momencie wyłączenia się silników byli na wysokości 12 kilometrów, to mogli szybować nawet 200 kilometrów (w razie potrzeby).

2. Boeing 737 MAX - który miał być odpowiedzią na europejskiego Airbus'a 320neo - to straszna katastrofa.

Projekt jest do anulowania.

Wyprodukowane już samoloty - w sumie około 700 - są do zezłomowania, ponieważ nie da się ich przeprojektować.

Z
Znafca z LOT AMS
24 lutego, 18:36, Tomasz Wawruszko:

Dobry Wieczór Państwu;

Z wykształcenia jestem politologiem, zamieszkałym w Szówsku.

Przyszłość cywilnego rynku lotniczego należy do samolotów serii Airbus 320neo, których różni klienci zamówili ponad 7 tysięcy egzemplarzy.

Dostarczono już 1200 sztuk.

Jeżeli więc chodzi o silniki, to przyszłość należy do silnika CFM International LEAP-1A. Jest to silnik 23-stopniowy:

1 główny wirnik (wentylator), 3 wirniki niskiego ciśnienia, 12 wirników wysokiego ciśnienia, i na końcu 7 wirników niskiego ciśnienia.

Maksymalne RPM wynosi 19 tysięcy obrotów na minutę.

Silnik waży trzy tony.

Airbus'y serii 320neo* są oczywiście dwusilnikowe i mają po dwa takie silniki.

* - "neo", czyli "new engine option", czyli wersja z nowym silnikiem.

A tym nowym silnikiem jest właśnie LEAP-1A.

24 lutego, 22:54, P.B.:

Panie Tomaszu, niech Pan trzyma sie swojej branży bo to co Pan tu opisuje jest co najmniej śmieszne...

Po pierwsze przyszłość... Leap 1A xDDD

A czym on sie różni od Leap 1B?? Z B737 Max?? Nie wspomnę o Leap 1C.

A co to są wirniki których zaliczył Pan 23?? Może chodziło Panu o stopnie?? Wirniki są 2(wały), wysokiego i niskiego ciśnienia. Ale troszkę brakuje rozróżnienia (idąc Pana tokiem rozumowania, że to wirniki) na sprezarke i turbine, w czym Kowalski moze sie pogubić...

A co do kierującego bębna turbiny nie skomentuje, bo bęben nie wiruje tylko wewnątrz niego turbina, więc jak takowy miałby przetrzeć wąż paliwowy??

24 lutego, 23:07, Ryszard Kucofaj:

Panie Tomaszu, proszę się nie przejmować komentarzami "znafców" lotniczych po zawodówce czy innych gastronomikach. Jak to mówił mój dziadek "znafca w necie pizda w świecie". Pomimo innego wykształcenia wiedza Pana jest ogromna z tego zakresu. Historia z przewodem bardzo ciekawa. Mógłby Pan ją trochę przybliżyć dla zwykłych fanów lotnictwa? Moim zdaniem nadaje się na dobry thriller w powietrzu. Wspominał Pan również, że przyszłość należy do Airbusa. Co będzie z HAMerykańskim Boeingiem?

Viva la Europa!

Troszkę czuć bijącą ironię z postów Pana Ryszarda, ale trolli nigdzie nie brakuje. Ja bym się skupił na tym czemu to wszystkiemu służy? Technikę i technologię zostawmy "znafcom".

Mamy piękne plany poszczególnych firm co do przyszłości, ale co z tego będą mieli ludzie?

Hangaru LOT AMSu w Jasionce za dwa lata? Nie ma opcji, a jeszcze kiedyś wspólnocie moje słowa... 1000 nowych pracownikow w EME w danym okresie? Może i tak, ale z takimi zarobkami niech szukają łosi gdzie indziej. 34 miejsca obsługowe Linetecha? W Rzeszowie mamy maksymalnie 6 i na tym się skupmy, chyba że chcecie jechać do Serbii :P A w dodatku firmę, która pomiata pracownikami i obiecuje kokosy (poczytajcie więcej źródeł np gowork). Papier przyjmie wszystko, MY ludzie juz nie.

Odnosząc sie bezpośrednio już do Pana posta oboje komentujących ma troszkę racji, Pan powinien troszkę doczytać, Leap pomiędzy Airbusem, Boeingiem i Comackiem różni sie tylko osprzętem, więc konstrukcja ta sama, a i Boeing 737 jest na straconej pozycji względem A320. Fakt że w tej chwili wiele kwestii jest subiektywnych, ale czas pokaże.

Pozdrawiam

R
Ryszard Kucofaj
24 lutego, 18:36, Tomasz Wawruszko:

Dobry Wieczór Państwu;

Z wykształcenia jestem politologiem, zamieszkałym w Szówsku.

Przyszłość cywilnego rynku lotniczego należy do samolotów serii Airbus 320neo, których różni klienci zamówili ponad 7 tysięcy egzemplarzy.

Dostarczono już 1200 sztuk.

Jeżeli więc chodzi o silniki, to przyszłość należy do silnika CFM International LEAP-1A. Jest to silnik 23-stopniowy:

1 główny wirnik (wentylator), 3 wirniki niskiego ciśnienia, 12 wirników wysokiego ciśnienia, i na końcu 7 wirników niskiego ciśnienia.

Maksymalne RPM wynosi 19 tysięcy obrotów na minutę.

Silnik waży trzy tony.

Airbus'y serii 320neo* są oczywiście dwusilnikowe i mają po dwa takie silniki.

* - "neo", czyli "new engine option", czyli wersja z nowym silnikiem.

A tym nowym silnikiem jest właśnie LEAP-1A.

24 lutego, 22:54, P.B.:

Panie Tomaszu, niech Pan trzyma sie swojej branży bo to co Pan tu opisuje jest co najmniej śmieszne...

Po pierwsze przyszłość... Leap 1A xDDD

A czym on sie różni od Leap 1B?? Z B737 Max?? Nie wspomnę o Leap 1C.

A co to są wirniki których zaliczył Pan 23?? Może chodziło Panu o stopnie?? Wirniki są 2(wały), wysokiego i niskiego ciśnienia. Ale troszkę brakuje rozróżnienia (idąc Pana tokiem rozumowania, że to wirniki) na sprezarke i turbine, w czym Kowalski moze sie pogubić...

A co do kierującego bębna turbiny nie skomentuje, bo bęben nie wiruje tylko wewnątrz niego turbina, więc jak takowy miałby przetrzeć wąż paliwowy??

Panie Tomaszu, proszę się nie przejmować komentarzami "znafców" lotniczych po zawodówce czy innych gastronomikach. Jak to mówił mój dziadek "znafca w necie pizda w świecie". Pomimo innego wykształcenia wiedza Pana jest ogromna z tego zakresu. Historia z przewodem bardzo ciekawa. Mógłby Pan ją trochę przybliżyć dla zwykłych fanów lotnictwa? Moim zdaniem nadaje się na dobry thriller w powietrzu. Wspominał Pan również, że przyszłość należy do Airbusa. Co będzie z HAMerykańskim Boeingiem?

Viva la Europa!

P
P.B.
24 lutego, 18:36, Tomasz Wawruszko:

Dobry Wieczór Państwu;

Z wykształcenia jestem politologiem, zamieszkałym w Szówsku.

Przyszłość cywilnego rynku lotniczego należy do samolotów serii Airbus 320neo, których różni klienci zamówili ponad 7 tysięcy egzemplarzy.

Dostarczono już 1200 sztuk.

Jeżeli więc chodzi o silniki, to przyszłość należy do silnika CFM International LEAP-1A. Jest to silnik 23-stopniowy:

1 główny wirnik (wentylator), 3 wirniki niskiego ciśnienia, 12 wirników wysokiego ciśnienia, i na końcu 7 wirników niskiego ciśnienia.

Maksymalne RPM wynosi 19 tysięcy obrotów na minutę.

Silnik waży trzy tony.

Airbus'y serii 320neo* są oczywiście dwusilnikowe i mają po dwa takie silniki.

* - "neo", czyli "new engine option", czyli wersja z nowym silnikiem.

A tym nowym silnikiem jest właśnie LEAP-1A.

Panie Tomaszu, niech Pan trzyma sie swojej branży bo to co Pan tu opisuje jest co najmniej śmieszne...

Po pierwsze przyszłość... Leap 1A xDDD

A czym on sie różni od Leap 1B?? Z B737 Max?? Nie wspomnę o Leap 1C.

A co to są wirniki których zaliczył Pan 23?? Może chodziło Panu o stopnie?? Wirniki są 2(wały), wysokiego i niskiego ciśnienia. Ale troszkę brakuje rozróżnienia (idąc Pana tokiem rozumowania, że to wirniki) na sprezarke i turbine, w czym Kowalski moze sie pogubić...

A co do kierującego bębna turbiny nie skomentuje, bo bęben nie wiruje tylko wewnątrz niego turbina, więc jak takowy miałby przetrzeć wąż paliwowy??

T
Tomasz Wawruszko

Nie jestem mechanikiem (potrafię jedynie zmienić dętkę w rowerze), ale znam dobrze historię lotnictwa.

Najważniejsze to uważnie dobierać części zamienne.

Pamiętam przypadek, gdy mechanicy wymienili w silniku przewód paliwowy i dali grubszy od oryginalnego. Podczas przelotu nad Atlantykiem, wirujący bęben turbiny tarł o grubszy przewód i go przetarł.

Paliwo zaczęło wyciekać. W kokpicie wyświetliło się ostrzeżenie o nierównym poziomie paliwa w zbiornikach na lewym i prawym skrzydle.

Pilot wyjął spod tapicerki instrukcję obsługi samolotu i wyczytał, że w takiej sytuacji należy otworzyć zawór poprzeczny, łączący zbiorniki w obu skrzydłach.

I otworzył. W ten sposób wylało się paliwo ze wszystkich zbiorników, i silniki nagle się wyłączyły.

Dociągnęli do wojskowego lotniska na Azorach, szybując 150 kilometrów, bez napędu.

G
Gość
24 lutego, 13:18, marek:

Zapomnieliście dodać mechanik silników lotniczych za 3000 brutto. Za takie pieniądze to niech mnie cmokną.

Tak pracownik bez doświadczenia tyle dostanie na poczatek. Dla kogoś kto posiada doświadczenie w branży lotniczej pieniądze są znacznie wieksze, mówię to z wlasnego doswiadczenia ponieważ niedawno zacząłem tam pracę.

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie