Pojedynek w Pałacu Sportu potwierdził ogromny potencjał obu drużyn i uzasadnione wysokie aspiracje do najważniejszych laurów sezonu. Kibice obejrzeli wiele efektownych akcji z obu stron. Minimalnie lepszy okazał się ŁKS, ale to dopiero początek rywalizacji.
Rzeszowianki rozpoczęły w świetnym stylu. Szybko objęły prowadzenie 6:1. Po atakach Jeleny Blagojević i Gabrieli Orvosovej było 9:4. Ann Kalandadze dwukrotnie mocno zbijała i Rysice przeważały 12:5. Wydawało się, że nie pozwolą w pierwszej partii na wiele łódzkim Wiewiórom. Tymczasem łodzianki opanowały nerwy, poprawiły zagrywkę, grę na siatce i odrabiały starty. Valentina Diouf wyrównała na 15:15, a za chwilę Włoszka zablokowała Jelenę Blagojević i było 17:16 dla ŁKS-u. Diouf znów popisała się dwoma punktowymi atakami i ŁKS miał piłki setowe (24:21). Wicemistrzynie Polski nie spasowały. Na 24:24 wyrównała niezmordowana Blagojević. Były emocje i dobra siatkówka. Na finiszu bardzo dobrymi zagrywkami popisała Kalandadze. Kropkę nad "i" postawiła asem.
Druga partia była popisem drużyny z Łodzi. ŁKS od początku posiadał zdecydowaną inicjatywę i z akcji na akcję zwiększał przewagę. Miejscowe dzieliły i rządziły; szachowały rzeszowski zespół zagrywką, były skuteczne na siatce, w przyjęciu i obronie. Dyktowały warunki ( 8:3, 9:4, 11:6, 13:7, 16:9, 18:10). Developres popełniał błędy, nie kończył ataków. Dostał lanie. Już dawno nie przegrał seta tak wysoko.
W trzeciej odsłonie rzeszowianki zagrały trochę lepiej. Po ofensywnych akcjach Blagojević prowadziły 5:2 i 7:3. Po atakach z krótkiej Weroniki Centki 10:7 i 11:8. ŁKS zmniejszał straty i po kolejnych akcjach bardzo skutecznej Zuzanny Góreckiej najpierw wyrównał (12:12), a po chwili przeważał 16:14. Developres nie był sobą, brakowało mu pewności, skuteczności, spokoju, lepszej zagrywki i ataku. ŁKS natomiast znów się pozytywnie nakręcił, punktował nasz zespół w każdym elemencie (19:15, 23:18) i objął prowadzenie w meczu.
Czwarty zaczął się od 8:5 dla Developresu, ale łodzianki zdobyły cztery punkty z rzędu. Zaczęła się walka punkt za punkt. Rzeszowianki złapały lepszy rytm i prowadziły 19:14. ŁKS wywierał presję, zmniejszył straty do jednego punktu (20:21), ale rzeszowianki opanowały nerwy, pokazały charakter i odbudowały przewagę. Brakujący punkt zdobyła Orvosova.
Tie - breaka lepiej (3:0, 4:1, 5:2) zaczął ŁKS. Developres wyrównał na 5:5, ale ŁKS zdobył trzy punkty z rzędu i zespoły zmieniały się stronami przy prowadzeniu łodzianek 8:5. Wiewióry prowadziły już 11:7, ale rzeszowianki, jak to mają w swoim sportowym DNA, walczyły do końca. Nie załamały się czteropunktową stratą (7:11). Wróciły do gry (10:11, 11:12), ale finisz i radość dla łodzianek. Brawa także dla naszej drużyny.
Teraz przed rzeszowiankami i Łodziankami pierwsze mecze Ligi Mistrzyń. Developres we wtorek o godzinie 18 zmierzy się na Podpromiu z Volley Mulhouse Alsace.
ŁKS Commercecon Łódź – Developres Bella Dolina Rzeszów 3:2 (24:26, 25:13, 25:21, 22:25, 15:11)
ŁKS: Ratzke 6, Diouf 23, Scuka 8, Witkowska 16, Alagierska - Szczepaniak 15, Górecka 23, Maj - Erwardt (libero) oraz Gajer, Hryshchuk. Trener Alessandro Chiappini.
Developres: Wenerska, Blagojević 8, Jurczyk 9, Centka 12, Orvosova 28, Kalandadze 15, Szczygłowska (libero) oraz Bińczycka, Rapacz 1, Szlagowska 5, Obiała, Przybyła (libero). Trener Stephane Antiga.
Sędziowali: Marcin Herbik i Luiza Szymańczak. Widzów: 1500. MVP: Zuzanna Górecka.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!