Metamorfoza Ani - wózek mi nie przeszkadza

Anna Jawor - 31-letnia kobieta, której od dziecka towarzyszy wózek inwalidzki. Ogląda świat tylko z pozycji siedzącej, ale mówi, że dla niej to nie wyrok, ale coś normalnego. Nie użala się nad sobą, nie narzeka ani nie marudzi. Jest pełna ciepła i zaraża innych szczerym uśmiechem. Każdego dnia udowadnia, że wózek to nie koniec świata. To tylko pojazd, służący do poruszania się. Siedzi na nim zwyczajna osoba, która uwielbia oglądać dobre filmy i pasjonuje się malarstwem.
Anna zgłosiła się do naszej metamorfozy i opowiedziała o swoim życiu, zainteresowaniach i marzeniach. Zdradziła, że nigdy nie miała na sobie ani spódnicy, ani sukienki.
- Nie wstydzę się tego, że poruszam się na wózku inwalidzkim. Nauczyłam się z tym żyć. To nie żadna tragedia. Zgłaszam się do metamorfozy nie po to, aby przeżyć tylko wyjątkową przygodę. Bardzo zależy mi na zmianie stereotypowego podejścia do niepełnosprawnych osób - wyznała Ania. - Takich ludzi jak ja jest bardzo dużo, ale czasami wydaje mi się, że jesteśmy niewidzialni. Inni nas nie dostrzegają, chociaż jesteśmy tuż obok. I czasami, jak każdy człowiek, który czasem cieszy się, a czasem smuci, potrzebujemy uśmiechu, dobrej rady i bliskości drugiej osoby. A ludzie czasami boją się nawet na nas popatrzeć. Nie zadają pytań, bo boją się zranić. Reagują lękiem lub wzbudzamy w nich litość. A my tego nie chcemy, bo pomijani czujemy się jak gorsza kategoria ludzi.
Ania ,uczestnicząc w metamorfozie ,pokazała, że każda dziewczyna chce czuć się atrakcyjna. Ta na wózku także pragnie żyć pełnią życia. - Wiele z nas to piękne, mądre, interesujące i silne kobiety, które także mają marzenia. Lubią zakupy, wizyty u fryzjera, kosmetyczki - wylicza Ania. - My też możemy wyjść z domu, a nie siedzić w ukryciu. Chcemy normalnie żyć.
Wszyscy nasi eksperci dołożyli starań, by metamorfoza była dla Ani wyjątkowym dniem. Ona sama czuła się dobrze. Otrzymała wiele porad na temat pielęgnacji twarzy, włosów oraz panujących trendów.