Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał szczęście. Porsing kolację zjadł w domu

bell
Wypadek wyglądał bardzo groźnie, na szczęście obyło się na strachu.
Wypadek wyglądał bardzo groźnie, na szczęście obyło się na strachu. Bartosz Frydrych
Nicklas Porsing, żużlowiec Stali Rzeszów może mówić o bardzo dużym szczęściu. W niedzielnym meczu z Lokomotivem Daugavpils w 13. wyścigu groźnie upadł na tor, a następnie wjechał w niego Oleg Michajłow. Zawodnik Stali został odwieziony do szpitala. Szczegółowe badania nie wykazały żadnych złamań ani obrażeń.

Nicklas po szczegółowych badaniach w szpitalu jeszcze w niedziele został wypisany i zjadł kolację w domu - mówi Marcin Janik, kierownik rzeszowskiej drużyny. - Obyło się na strachu. Trochę był oszołomiony, ale to zrozumiałe. Na pewno zawodnik jest potłuczony i dopiero dziś odczuwa skutki uczestnictwa w karambolu - dodaje Janik.

Przy wyjściu z pierwszego łuku Porsingowi podniosło przednie koło. Duńczyk nie opanował motocykla i upadł na tor, a w leżącego zawodnika Stali wjechał jadący zaraz za nim rozpędzony Oleg Michajłow. Zdarzenie wyglądało naprawdę groźnie.

W niedzielę stalowcy zmierzą się na wyjeździe z Polonią Piła. Będzie to ostatni ich mecz w tym sezonie. 1 i 8 października czekają ich baraże o zachowanie miejsca w 1 lidze z wicemistrzem 2 ligi. Pierwszy mecz w Rzeszowie, rewanż na torze przeciwnika.

W CZWARTEK ZACZYNA SIĘ RAJD RZESZOWSKI:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24