Samych odsetek będzie ponad 2 mln. zł, a prezydent twierdzi, że miasto i tak na tym interesie zarobi. Jak to możliwe?
Większość głównych ulic w Stalowej Woli jest rozkopana. Kierowcy klną przez zaciśnięte zęby, z nadzieją, że będzie lepiej. Pod ulicami układane są nowe rury kanalizacyjne i wodociągowe. Większość kanalizacyjnych wydatków pokrywa Unia. Gdy skończy się układanie rur, trzeba będzie ułożyć nowe ulice. Unia jednak płaci tylko za część nawierzchni ulicy, zniszczonej przy wykopach. Chcąc naprawić całą ulicę, miasto musi wyłożyć pieniądze z własnej kasy.
Zadłużają się z oszczędności
Nowa nawierzchnia na kilku tylko ulicach, będzie kosztować 16 mln. zł. By nie doprowadzać kierowców do rozpaczy, miasto zdecydowało się na wzięcie kredytu, który umożliwi przywrócenie ruchu na głównych arteriach, jeszcze w tym roku.
- My nie odtwarzamy nawierzchni ulic, a całkowicie je przebudowujemy - twierdzi Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. - Taka przebudowa słono będzie kosztowała, ale i na to jest sposób.
Boom budowlany nakręcił spiralę cen. Inwestycje drożeją w zawrotnym tempie. W przypadku normalnego trybu finansowania remontów dróg, nowy asfalt pojawiałby się sukcesywnie przez kilka lat. Włodarze Stalowej Woli zdecydowali się wziąć kredyt i z góry zapłacić za drogi.
- To przewrotność, ale bierzemy kredyt po to, by zaoszczędzić trochę pieniędzy. Myślę, że zarobimy na tym ponad milion złotych - przekonuje prezydent Szlęzak.
Proste odejmowanie
W przyszłym roku ceny inwestycji wzrosną o 30 proc. Jeżeli te same inwestycje zostaną wykonane w tym roku, ich koszt będzie oczywiście niższy. W tym się kryje cała zagadka. Za remonty dróg w przyszłym roku, miasto zapłaciłoby 4 mln. zł więcej. Odliczając od tego 2,1 mln. zł kosztów kredytu, zostaje 1,9 mln. zł.
To, że drogi będą przejezdne w tym, a nie przyszłym roku, też się liczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?