Pomnik Czynu Rewolucyjnego w tym roku skończył 50 lat. Ale mimo sędziwego wieku, nadal nie może zaznać spokoju. Od dwóch lat jest ogrodzony wysoką siatką, ponieważ Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego z racji złego stanu monumentu nakazał bernardynom jego naprawę. Ojcowie jednak ani myśleli wydawać pieniędzy na jego remont. I od decyzji urzędników odwołali się do Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Tłumaczyli, że pomnik nadaje się bardziej do rozbiórki, niż remontu. Jednostka podtrzymała decyzję organu powiatowego. Nieustępliwi ojcowie postawili jednak zwrócić się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. 7 listopada odbyła się rozprawa w tej sprawie i sąd skargę bernardynów oddalił. Ojcowie kolejny raz odwołali się do Najwyższego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Jednocześnie końcem roku 2023 prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek napisał do zarządu zakonu pismo, w którym wezwał ojców do podjęcia decyzji w sprawie przekazania pomnika miastu. Dał zakonnikom na odpowiedź czas do 15 stycznia 2024 roku. Ale odpowiedź nie nadeszła. Zakonnicy wymawiali się lutowymi wyborami nowego zarządu prowincji.
Zaskakująca decyzja bernardynów
14 czerwca gruchnęła wiadomość, że ojcowie przekazali Pomnik Czynu Rewolucyjnego. Jednak nie zabiegającemu o to miastu, ale… Stowarzyszeniu Rodzin Żołnierzy Niezłomnych. Jego prezes Marcin Maruszak nie ukrywa swoich poglądów co do przyszłości pomnika. Wielokrotnie w sieci nawoływał do jego wyburzenia.
Na reakcję miasta nie trzeba było czekać. W oświadczeniu decyzję bernardynów nazwano „niezrozumiałą, wbrew woli mieszkańców”. A kilka dni później wypowiedziano bernardynom umowę, zakładającą sprzątanie Ogrodów Bernardyńskich przez miasto.
Na tym nie koniec. Prezydent postanowił wkroczyć na drogę sadową.
Miasto idzie do sądu
Pozew w sprawie odzyskania pomnika o został złożony 10 lipca 2024 roku do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Miasto Rzeszów chce zwrotu terenu o powierzchni ok. 80 arów (działka, na której znajduje się pomnik Czynu Rewolucyjnego ma 5 arów, pozostała część to tereny obecnych ogrodów bernardyńskich.
Dlaczego taka decyzja zapadła właśnie teraz?
- Pomnik zmienił właściciela. Jako samorząd staraliśmy się odzyskać ten monument, żeby go wyczyścić i odrestaurować, tak aby dalej był jednym z symboli naszego miasta. Te zabiegi okazały się bezskuteczne, co więcej, bernardyni przekazali pomnik prywatnemu stowarzyszeniu. Postanowiliśmy złożyć sprawę o zwrot oddanych terenów – dodaje urzędnik.
Urzędnicy znaleźli „pewne uchybienia” w decyzjach podejmowanych przed laty, dotyczących zwrotu nieruchomości, które zostały sprzedane zakonowi. Uchwała przeszła głównie głosami radnych PiS. Tereny po wojnie zostały odebrane bernardynom, w ten sposób je „zwrócono”.
- Zgodę na taką transakcję wyraziła Rada Miasta Rzeszowa uchwałą z 11 lipca 2006 roku. Radni zadecydowali wtedy także o tym, że działki w centrum Rzeszowa zostaną sprzedane z 99-procentową bonifikatą, czyli za 1 proc. wartości – wyjaśnia Artur Gernand. Miasto uważa, że to błąd. - Podstawą do zwrotu jest m.in. brak wyceny wartości pomnika Czynu Rewolucyjnego w akcie notarialnym, na mocy którego nieruchomości (wtedy był tu parking) zostały przekazane Bernardynom. Pomnik, zgodnie z prawem, powinien zostać wyceniony, a jego wartość doliczona do transakcji – przekonuje urzędnik.
Jest też druga kwestia. Chodzi o formę przekazania nieruchomości i pomnika.
- W tej samej uchwale jako podstawę do takiej formy zbycia podano przepisy zawarte w ustawie o samorządzie gminnym oraz ustawie o gospodarce nieruchomościami. Zgodnie z nimi, w trybie bezprzetargowym nieruchomości gminne można zbywać w drodze bezprzetargowej, ale jeśli są zbywane na rzecz osób fizycznych i osób prawnych, które prowadzą działalność charytatywną, opiekuńczą, kulturalną, leczniczą, oświatową, naukową, badawczo-rozwojową, wychowawczą, sportową lub turystyczną, na cele niezwiązane z działalnością zarobkową, a także organizacjom pożytku publicznego na cele prowadzone działalności pożytku publicznego – wymienia Artur Gernand. - Na tej liście nie ma działalności sakralnej - twierdzi urzędnik.
A co z planami wywłaszczenia tego terenu?
- Koncentrujemy się na przejęciu tego terenu na drodze sądowej – zazna Artur Gernand.
Miasto chce odzyskać pomnik oraz tereny Ogrodów Bernardyńskich od zakonników, nie od Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia.
- Wszelkie dokumenty były podpisywane z zakonem bernardynów – wyjaśnia Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa.
Poprosiliśmy o komentarz o. Alojzego Garbarza, rzecznika prasowego oo. Bernardynów. - Nie udzielimy komentarza w tej sprawie - odpisał.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Wachowicz wkręciła męża do telewizji. Na pewno kojarzycie ten głos
- Tak z bliska i w pełnym świetle wygląda twarz Agaty Dudy. Widać każdą zmarszczkę
- Marcin Hakiel i jego ciężarna ukochana wyszli z ukrycia. Zrobili show na ulicy!
- Michał Koterski z pompą otworzył ODWYK dla bogaczy. Cena za dobę zwala z nóg