Miasto Szkła Krosno pierwszy raz do tyłu. Krośnianie przegrali na wyjeździe z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych

Wałbrzyszanie wiosną grali z RawlPlug Sokołem w finale play off i w dwóch pierwszych kolejkach potwierdzają wysokie możliwości i takież aspiracje. Przekonało się o tym w swym pierwszym wyjazdowym meczu Miasto Szkła.

Krośnianie zaczęli od trójki (Jankowski), ale Górnik dość szybko objął prowadzenie i zaczął je powiększać. W drugiej kwarcie goście doprowadzili remisu (34:34 znów Jankowski), ale gospodarze nie pozwolili się przełamać i po 20. minutach posiadali niewielką przewagę 47:42.

Po zmianie stron Górnik szybko osiągnął 10-punktowy zapas (55:45). „Szklany Team” zdołał na to zareagować, zaczął dziurawić kosz miejscowych, popracował w defensywie i przed ostatnią kwartą mógł jeszcze spokojnie myśleć zwycięstwie (60:63). Sprawy szybko się jednak pogorszyły, ponieważ zespół z Krosna przegrał pierwsze minuty tej ćwiartki 0:12.

Niemoc krośnian w ataku przerwał Łałak, ale jego koledzy nadal cieniowali pod atakowaną tablicą, co sprawiło, że emocje skończyły się kilka minut przed ostatnią syreną (86:66 w 36. min dla wałbrzyszan).

Górnik Wałbrzych - Miasto Szkła Krosno 92:68 (28:21, 19:21, 16:18, 29:8)
Górnik: Kordalski 33 (5x3, 7 as.), Walski 7, Niedźwiedzki 12 (10 zb.), Majewski 7 (1x3), Durski 9, Ratajczak 3, Kabała 0, Stopierzyński 16 (1x3), Sobkowiak 3 (1x3), Marek 2, Kruszczyński 0. Trener Marcin Radomski.

Miasto Szkła: Harris 6 (10 zb.), Traczyk 2, Heliński 5 (1x3), Jankowski 18 (4x3), Dubults 13 (9 zb.) oraz Walciszewski 0, Zagórski 4, Łałak 9, Dawdo 4, Oczkowicz 5 (1x3), Śpica 2. Trener Roman Prawica.